29 Wrz 2013, Nie 19:06, PID: 365430
viller,
żeby tak zupełnie się odciąć, musiałbyś zerwać kontakt z rodzicami lub skłonić ich do przeprowadzenia się do innej miejscowości, bo gdziekolwiek wyjedziesz i tak będziesz ich czasem odwiedzał, a tym samym spotykał starych znajomych.
Rozumiem chęć ucieczki (hah), ale też myślę, że to przede wszystkim kwestia tego, co się dzieje w Twojej głowie. Bo przejmowanie się tym, czy osoba którą mijasz może sobie pomyśleć "o, to ten viller, któremu odwaliło i przestał się do mnie odzywać 9 lat temu" jest niemal tak samo bez sensu jak omijanie konkretnej ulicy, bo 15 lat temu malowniczo się tam wywaliłeś na rowerze i o rety, może ktoś jeszcze o tym pamięta.
Inna sprawa, że samo się nie zrobi. Twoja broszka, żeby to poukładać (nie myślę tu o próbach wyjaśnienia ze wszystkimi sytuacji sprzed lat, tylko Twoich własnych odczuciach co do tego). Zwłaszcza że już teraz poświęcasz tematowi sporo uwagi, tylko ukierunkowanej w przeciwną stronę (jak skutecznie unikać). I tak, wiem- łatwo się to pisze, trudniej się zabrać.
żeby tak zupełnie się odciąć, musiałbyś zerwać kontakt z rodzicami lub skłonić ich do przeprowadzenia się do innej miejscowości, bo gdziekolwiek wyjedziesz i tak będziesz ich czasem odwiedzał, a tym samym spotykał starych znajomych.
Rozumiem chęć ucieczki (hah), ale też myślę, że to przede wszystkim kwestia tego, co się dzieje w Twojej głowie. Bo przejmowanie się tym, czy osoba którą mijasz może sobie pomyśleć "o, to ten viller, któremu odwaliło i przestał się do mnie odzywać 9 lat temu" jest niemal tak samo bez sensu jak omijanie konkretnej ulicy, bo 15 lat temu malowniczo się tam wywaliłeś na rowerze i o rety, może ktoś jeszcze o tym pamięta.
Inna sprawa, że samo się nie zrobi. Twoja broszka, żeby to poukładać (nie myślę tu o próbach wyjaśnienia ze wszystkimi sytuacji sprzed lat, tylko Twoich własnych odczuciach co do tego). Zwłaszcza że już teraz poświęcasz tematowi sporo uwagi, tylko ukierunkowanej w przeciwną stronę (jak skutecznie unikać). I tak, wiem- łatwo się to pisze, trudniej się zabrać.