03 Lis 2013, Nie 2:58, PID: 369230
SidewindeR napisał(a):Żabofobik napisał(a):Wybacz, ale wrodzona ostrożność i wyuczona niechęć do zdradzania swoich planów nie pozwala mi odpowiedzieć na to pytanie.
Faktycznie, jeśli już to mogłem napisać na priv Pamiętam, że coś tam kiedyś pisałeś w swoim poście o administracji i o "prowincjonalnej uczelni" Ja dla odmiany trafiłem do "wielkiego świata".
Teraz mam inne spojrzenie na moją uczelnię, bo jestem wewnątrz niej. To naprawdę jest centrum kultury. Posiada najlepsze wydawnictwo uniwersyteckie po Poznaniu(oczywiście chodzi mi o Wielkopolskę), ma świetne wyposażenie, super akademik i uznanych wykładowców, którzy mają za sobą publikacje. Teraz już wiem, że jak ktoś się zapyta gdzie studiuj to nie będzie mi wstyd odpowiedzieć prawdy. Dobra powiem gdzie się uczę: UAM Gniezno(oficjalny wydział poznańskiego UAM, a nie żadna uczelnia partnerska- jesteśmy jedynym wydziałem zamiejscowym o tak ogromnej autonomii i znaczeniu)
Edit:
Wiele rzeczy się zepsuło. Osoba na którą liczyłem zawiodła mnie najbardziej. Uświadomiło mi to tylko, że nie jestem dla niej ciekawym człowiekiem, bo jak tylko znalazła okazję to się odcięła ode mnie. Nie zamierzam po niej płakać. Jest ona solą w moim oku, ale jak to w piosence Eldo: "Obcy jest mi smak zawiści". Ogólnie mam za+ szczęście w życiu i jedna osoba nie może mi tego popsuć. Znów pojawiły się problemy miłosne, znów nie zamierzam nic z tym robić żeby nie zrobić z siebie sieroty większej niż jestem. Obecnie działam w katolickim stowarzyszeniu i są w nim za+ ludzie. Na uczelni też są jakieś dobre osoby, choć zauważyłem, że poziom nieszczerości jest u ludzi tak wysoki, że czasem mam ochotę z tej uczelni uciec. To takie streszczenie co się u mnie działo przez ostatni rok.
Pozdrawiam i czekam na odzew.