07 Lis 2014, Pią 1:13, PID: 419410
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Lis 2014, Pią 1:18 przez zapomnialemnicka.)
No nie żartujcie, że "MACIE" fobię 24h?
Nie macie, są chwilę, że się "zapominacie", dobry film, dobra muzyka, czyjś miły gest, albo coś co was rozbawiło, może to było parę lat temu, ale było. Zapomnieliście, ja też, ale wiem, że to STAN umysłu. I nie zawsze taki byłem, wy też. Z fobią społeczną się nie rodzi, więc nie macie jej od początku, przykro mi. Możecie się jej później "nauczyć" i dojść do poziomu mistrza FS~ Mogło być różnie, biochemia mózgu, bla bla, jakaś sytuacja i sposób w jaki ją zinterpretowaliście, otoczenie itd. Wiecie co, zawsze jest jakiś pozytyw, jesteście najlepsi w odtwarzaniu roli osób antyspołecznych, wyrzutków, samotników. Gratuluje wam i sobie. Jesteśmy PRO~
---
Edycja, bo chcę coś jeszcze dodać: tytuł wątku brzmi - Zachowanie ludzi bez fobii na zawsze pozostanie tajemnicą...
Po cholerę sobie wkręcać tak "przyjemne" myśli.
Czy jesteście tu po to, bo chcecie wyzdrowieć, czy chcecie po prostu dalej pielęgnować FS?
Ja się dość wycierpiałem i straciłem dużo pięknych rzeczy, które mogłem zrobić przez ten czas kiedy "wolałem" się bać, lękać.
Myślę, że wy też się nacierpieliście już dość i to za wielu.
Nie macie, są chwilę, że się "zapominacie", dobry film, dobra muzyka, czyjś miły gest, albo coś co was rozbawiło, może to było parę lat temu, ale było. Zapomnieliście, ja też, ale wiem, że to STAN umysłu. I nie zawsze taki byłem, wy też. Z fobią społeczną się nie rodzi, więc nie macie jej od początku, przykro mi. Możecie się jej później "nauczyć" i dojść do poziomu mistrza FS~ Mogło być różnie, biochemia mózgu, bla bla, jakaś sytuacja i sposób w jaki ją zinterpretowaliście, otoczenie itd. Wiecie co, zawsze jest jakiś pozytyw, jesteście najlepsi w odtwarzaniu roli osób antyspołecznych, wyrzutków, samotników. Gratuluje wam i sobie. Jesteśmy PRO~
---
Edycja, bo chcę coś jeszcze dodać: tytuł wątku brzmi - Zachowanie ludzi bez fobii na zawsze pozostanie tajemnicą...
Po cholerę sobie wkręcać tak "przyjemne" myśli.
Czy jesteście tu po to, bo chcecie wyzdrowieć, czy chcecie po prostu dalej pielęgnować FS?
Ja się dość wycierpiałem i straciłem dużo pięknych rzeczy, które mogłem zrobić przez ten czas kiedy "wolałem" się bać, lękać.
Myślę, że wy też się nacierpieliście już dość i to za wielu.