04 Lut 2014, Wto 21:56, PID: 379812
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Lut 2014, Wto 21:58 przez Zasió.)
Ale jak to, nie ma. Rzucasz się od jakiegoś czasu jak nikt inny, nie wiem, jakbyś maił pretensje, żeś na pranie mózgu swojej psycholog oporny. Nawet we mnie wzbudzasz swoja złośliwością coraz większą niechęć, a ja naprawdę czasem bardzo lubię ten typ humoru. Zachłysnąłeś się chyba jakimiś prawdami objawionymi z terapii, tylko że nie bardzo wprowadzasz je w czyn, ale za to głosisz je tonem zarozumiałego mędrca, wytykającego motłochowi skrajna ciemnotę.
Wiesz, jak pijesz w tym wątku też do mnie, do ja ci powiem, że ideałem nie jestem, mam sporo problemów i walka z samotnością, a jeszcze i z fobią nie idzie mi moze tak, jak powinna, ale twoja krucjata w niczym mi praktycznie nie pomaga. Choć nie mogę pwoeidzieć, zę ze wszystkim co pisałeś, się nie zgadzam, bo parę razy chętnie bym ci przytaknął, a pewnie po prostu to zrobiłem.
A jeśli wyzdrowiałeś - to idź sobie jak Blank, wpadnij czasem, rzuć na pół złośliwym, na pół dwiąco-protekcjonalnym komentarzem w stylu buddyjskiego mnicha który osiągnął nirwanę i tyle. Bardzo lubię złośliwość, ale w rozsądnych granicach. Jeśli ktoś coraz mocniej zdaje sie podkreślać jak bardzo on ma rację i jakimi żałosnymi ciulami są wszyscy inni dookoła, co nie dostąpili objawienia, nawet myślący tylko trochę inaczej,, to mnie nie przekona, zwłaszcza, jeśli ten ton utrzymuje cały czas, a sam niewiele osiągnął, skoro siedzi nadal na forum dla fobików.
Wiesz, jak pijesz w tym wątku też do mnie, do ja ci powiem, że ideałem nie jestem, mam sporo problemów i walka z samotnością, a jeszcze i z fobią nie idzie mi moze tak, jak powinna, ale twoja krucjata w niczym mi praktycznie nie pomaga. Choć nie mogę pwoeidzieć, zę ze wszystkim co pisałeś, się nie zgadzam, bo parę razy chętnie bym ci przytaknął, a pewnie po prostu to zrobiłem.
A jeśli wyzdrowiałeś - to idź sobie jak Blank, wpadnij czasem, rzuć na pół złośliwym, na pół dwiąco-protekcjonalnym komentarzem w stylu buddyjskiego mnicha który osiągnął nirwanę i tyle. Bardzo lubię złośliwość, ale w rozsądnych granicach. Jeśli ktoś coraz mocniej zdaje sie podkreślać jak bardzo on ma rację i jakimi żałosnymi ciulami są wszyscy inni dookoła, co nie dostąpili objawienia, nawet myślący tylko trochę inaczej,, to mnie nie przekona, zwłaszcza, jeśli ten ton utrzymuje cały czas, a sam niewiele osiągnął, skoro siedzi nadal na forum dla fobików.