11 Paź 2014, Sob 11:47, PID: 415256
W takim razie przepraszam, musiałam nie brać udziału w tych dyskusjach
Przedstawiam tylko swój punkt widzenia, być moze subiektywny.
Jak już powiedziałam, taka osoba musi dać coś z siebie, postarać się bardziej niż inni, pokazać że ma do zaoferowania coś więcej niż tylko swoją fobię, by ewentualnymi zaletami zrekompensować partnerowi swoje "niedociągnięcia".
Może wystarczy popracować nad swoimi zdolnościami, zainteresowaniami, rozwinąć jakieś pasje, by okazać się interesującym i atrakcyjnym w oczach potencjalnej partnerki.
Przede wszystkim trzeba zmienić swoje nastawienie.
Chłopaki przestańcie nazywać siebie sierotami, kulami u nogi etc.
I przestańcie się nad sobą użalać, bo tworzycie zapewne fałszywy, przerysowany obraz własnej osoby.
Trochę więcej wiary w siebie, nie można patrzeć na siebie li tylko przez pryzmat własnych słabości.
Nie wierzę że nie macie nic więcej do zaoferowania.
I nie chodzi mi bynajmniej o wygląd Brada Pitta
Przedstawiam tylko swój punkt widzenia, być moze subiektywny.
Jak już powiedziałam, taka osoba musi dać coś z siebie, postarać się bardziej niż inni, pokazać że ma do zaoferowania coś więcej niż tylko swoją fobię, by ewentualnymi zaletami zrekompensować partnerowi swoje "niedociągnięcia".
Może wystarczy popracować nad swoimi zdolnościami, zainteresowaniami, rozwinąć jakieś pasje, by okazać się interesującym i atrakcyjnym w oczach potencjalnej partnerki.
Przede wszystkim trzeba zmienić swoje nastawienie.
Chłopaki przestańcie nazywać siebie sierotami, kulami u nogi etc.
I przestańcie się nad sobą użalać, bo tworzycie zapewne fałszywy, przerysowany obraz własnej osoby.
Trochę więcej wiary w siebie, nie można patrzeć na siebie li tylko przez pryzmat własnych słabości.
Nie wierzę że nie macie nic więcej do zaoferowania.
I nie chodzi mi bynajmniej o wygląd Brada Pitta