U mnie na studiach dużo osób dorabiało sobie dając korki maturzystom (z przedmiotów, które sami zdawali na maturze.) Ja zdawałam historie i w zyciu nie dałabym z tego korepetycji (chociaż sama na takowe chodziłam). Jakoś nie czułabym sie kompetentna (mimo, że swój egzamin napisałam przyzwoicie jak na roz. poziom) dwa sama jak korzystam z korepetycji to raczej szukam osób po studiach/nauczycieli z doświadczeniem, a nie studentów. Trzy chyba brak byłoby mi kreatywności bo nawet nie wiedziałabym jak poprowadzić takie lekcje. Historia to może niezbyt popularny przedmiot do korepetycji, ale np. z angielskiego wiele osób korzysta i mimo, że sama mam poziom C1 (powiedzmy ) to myśle, że nie potrafiłabym wytłumaczyć tego nawet gimnazjalistom.
A Twoi koledzy ze studiów to potrafią samolot zbudować w godzinę że się tak spinasz brakiem doświadczenia? Wydaje mi się, że większość studentów ma poczucie, że nic nie umie, nawet po studiach technicznych. Bo poniekąd jest to prawda, doświadczenie da Ci najwięcej z tego wszystkiego.
I tak nie jesteś w złej sytuacji, bo masz "dobrze brzmiące studia", inżyniera, no i jesteś na finiszu, a nie na pierwszym roku. Nawet jak zrobisz kurs na wózki widłowe i się załapiesz do magazynu to można to podpiąć pod Twoje wykształcenie Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, looz.
08 Lut 2015, Nie 23:31, PID: 433022 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Lut 2015, Nie 23:45 przez nonamehe.)
Kurs na wózki widłowe już mam Nie wiem mam niska samoocena o sobie, moje zycie tez nie jest za bardzo towarzystkie, koledzy byli wtedy jak cos było potrzeba a pozniej ...
a może po prostu...należy sobie odpuścić taką koncepcje taką, że po studiach jest jakas praca....idz na praktyki, które coś Ci dadzą, albo zrób jakiś projekt
Dokończ studia, zacznij już teraz coś bardziej się tym interesować i myśl jak nauczyć się w praktyce zawodu, nie wiem jak jest z mechaniką i budową maszyn... jakieś praktyki, powtórka z materiału ze studiów, cokolwiek. Najważniejsze jest to żebyś skończył studia, potem idź w Polszy do jakiejkolwiek roboty, pracuj przez kilka miesięcy żeby odłożyć na wyjazd za granicę i leć, heh, w siną dal. Ale pamiętaj żeby samemu z siebie się szkolić w zawodzie albo nastawić się po prostu że za granicą będzie ciężko z pracą w zawodzie skoro nic nie umiesz - mimo wszystko tam liczy się głównie doświadczenie i umiejętności, a więc nie zdziw się jak na początku przez pół roku będziesz śmigać na magazynie.
I skończyłem studia w marcu, po 4 dniach znalazłem pracę bardzo się cieszyłem, miałem nadzieję, ze to wszystko juz minęło, ale po 2 miesiącach zostałem zwolniony . następnie pojechałem do pracy ale nie w zawodzie pracowałem 4 miesiące, ale niestety umowa mi się skończyła i musiałem wrócić. od 2 miesięcy szukam pracy, ale nie potrafię sobię z tym poradzić, nie wiem co chcem robić po tych studiach, czyję że się do tego nie nadaję, wszyscy pchną mnie w tym kierunku, siedze i sie ucze na siłe mam już dosc po mału wysiadam. znienwidziłem ten zawód , nie ma Pan doświadczenia nie wiem co chciałbym robić w życiu, zaproponowałem rodzicom, że zwrócę im pieniądze za studia, ale nie chcą o tym słyszeć, nie wiem co mam już robić, nie wiem po co studiwowałem 5 lat
Nie złamuj się. Czasem losowo się takie rzeczy zdarzają. Rozumiem ,że zwolnienie to duży cios. Najlepiej, żebyś się szybko pozbierał, wykorzystując wszystkie środki dostępne (lekarzy, terapeutów, przyjaciół) i zaczął od nowa szukanie nowej pracy ze wszystkich możliwych stron. Być może chwilowo się tak czujesz i wszystko wydaje się czarno-białe, i podświadomie nie chcesz zacząć nowej pracy
nonamehe napisał(a):Na czym jestes? Ale odpowiadają Ci one
?
jestem na jednym z kierunków medycznych, teraz może mam kiepski okres, ale też nie czuję się do końca spełniony.
Czy to normalne, że chcę pracować w zawodach, które wymagają ogromnych zdolności społecznych?
Skończ studia,nawet jeśli nie będziesz pracować w zawodzie to zawsze masz przynajmniej wykształcenie dla własnej satysfakcji.Ja jestem w podobnej sytuacji tyle,że na 2 roku studiów pielęgniarskich(zupełnie nietrafiony kierunek).