06 Maj 2012, Nie 15:54, PID: 300762
Ja bym tego nie robił.
06 Maj 2012, Nie 15:54, PID: 300762
Ja bym tego nie robił.
06 Maj 2012, Nie 16:29, PID: 300765
ja wole w takich sytuacjach powiedzieć o co chodzi. Zresztą jak się często z kimś rozmawia to to też wychodzi. Zresztą nigdy z żadną dziewczyną poznaną przez internet się nie spotkałem i pewnie nie spotkam bo jakoś nie mam nawet w internecie odwagi do kogoś zagadać a jak do mnie już jakaś zagada to gdzieś z drugiego końca Polski gdzie przecież się nie wybiorę
06 Maj 2012, Nie 20:10, PID: 300788
ja tez jednak mysle, ze zdanie "czesć, jestem Gwidon, mam fobię społeczną, idziemy do muzeum ziemi podlaskiej?" to eni ejst dobry pomysł na pierwsze spotkanie. Mozna o tym poweidziec, pewnie trzeba, ale chyab nie an tym etapie...
06 Maj 2012, Nie 22:04, PID: 300822
Może nie w tej kolejności, ale jeżeli dobrze zaaranżujesz sytuacje, to i wycieczka do muzeum będzie dobrym pomysłem. Jeżeli dziewczyna poszłaby ze mną do muzeum, to bym się jej oświadczył
06 Maj 2012, Nie 23:00, PID: 300843
Zas napisał(a):ja tez jednak mysle, ze zdanie "czesć, jestem Gwidon, mam fobię społeczną, idziemy do muzeum ziemi podlaskiej?" to eni ejst dobry pomysł na pierwsze spotkanie. Mozna o tym poweidziec, pewnie trzeba, ale chyab nie an tym etapie... bardziej chodziło mi o sytuację, że znajomość internetowa trwa np parę tygodni albo miesięcy i można już o wielu rzeczach pogadać. Ale jeśli pierwsza wiadomość brzmi "cześć, chcesz się spotkać" no to co innego
07 Maj 2012, Pon 12:19, PID: 300877
moze... sadze jednka ze gadanie przezinternet, choc moze trwac dlugo i byc dosyc glebokie, to jednak troche malo i przed pierwszym realnym spotkaniem nie chwalilbym sie tego typu rzeczami. nie chodzi mi o to, ze osobyz fobia zawsze beda skreslane, ale doskonale chyba zdajemy sobie sprawe, ze taki news ani nie dziala na korzysc, ani nie zacheca. poza tym chyba nie ma jej brac na litosć, prawda? IMHO pomysl tak czy inaczej bezsensowny.
07 Maj 2012, Pon 12:57, PID: 300878
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Maj 2012, Pon 12:58 przez Znaki.)
Jak na razie napisałem jej, że jestem nieśmiały i małomówny w towarzystwie, odpisała że ona tak samo i musi poznać wpierw ludzi, żeby się bardziej otworzyć. Fobiczka to to nie jest na pewno ale nieśmiała, cicha, skromna kobieta tak. Myślę, że właśnie u takich kobiet fobicy mają jakieś szanse.
07 Maj 2012, Pon 20:23, PID: 300927
Swojej byłej praktycznie drugiego dnia znajomości (licząc spotkania w realu, bo wcześniej było kilka lat znajomości wirtualnej) pochwaliłem się, że chodzę (wówczas) na grupę terapeutyczną, a bodaj trzeciego dnia przyłapała mnie, jak wchodziłem na to forum. Kiedy już kopnie mnie ten zaszczyt, że ktoś obdarza mnie swoją uwagą (i jest to ktoś kogo lubię) - a rzadka to w moim życiu przyjemność, żeby ktoś się mną zainteresował i jednocześnie nie miał do mnie żadnego interesu - to nagle przestaję się kryć ze swoimi słabościami, robię się dziwnie otwarty, darzę tę osobę (może przesadnym) zaufaniem. Ogólnie wszelkie "psychologiczne" (jak to określała) sprawy napawają ją wstrętem, ale fakt moich problemów nie spowodował żadnego (przynajmniej widocznego) zwrotu w tej znajomości. Związek rozleciał się z innego powodu - jej problemów ze studiami i znalezieniem pracy. No i z takiego, że był na odległość; nie mieliśmy możliwości regularnych spotkań. Z utęsknieniem czekałem na kolejne spotkanie - ona w bezpośrednim kontakcie była uległa, potulna jak baranek. Jednak przez telefon coraz częściej przeistaczała się w demona (bo "ona ma problemy, a ja jej nie rozumiem" - mimo że zawsze uważnie słuchałem co ma do powiedzenia i w miarę swoich możliwości starałem się być dla niej wsparciem). Ja starałem się być sobą i być fair w stosunku do niej, ale ona mojego podejścia nie akceptowała. Swangoz częściej (przez telefon) krzyczała na mnie, co z kolei dla mnie jest nie do zaakceptowania. Choć gdybym był mocniejszy psychicznie, pewnie bym się tym nie przejmował. Za dużo złych rzeczy zostało wypowiedzianych przez obie strony i po prostu jedna z napiętych rozmów telefonicznych (albo serii smsów) okazała się być tą ostatnią. To chyba dobrze, że dłużej tego nie ciągniemy. Ona w tym związku w porównaniu ze mną od początku była bierna. Teraz ma już kogoś innego...
A żeby napisać coś zupełnie na temat - seksu nie chciała mi dać. Wniosek - brak dziewczyny=brak seksu, ale nie wynika z tego, że dziewczyna=seks Oczywiście w tym wypadku seks w znaczeniu immisji.
07 Maj 2012, Pon 20:44, PID: 300928
...
07 Maj 2012, Pon 23:00, PID: 300939
shalafi napisał(a):A żeby napisać coś zupełnie na temat - seksu nie chciała mi dać. Wniosek - brak dziewczyny=brak seksu, ale nie wynika z tego, że dziewczyna=seks Oczywiście w tym wypadku seks w znaczeniu immisji. Większych bredni chyba nie slyszałem przecież to oczywiste że: Brak dziewczyny = Brak seksu Dziewczyna= możliwość seksu Jeśli ktoś szuka dziewczyny tylko i wyłącznie w celu seksu...to chyba powinien iść do takiego miejsca gdzie dziewczyny=seks. Tam wszystko jest proste... płacę= wymagam... nie trzeba "chodzić" z kimś, tworzyć związków, starać się, dawać z siebie dużo i w pewnym momencie będzie seks. Jeśli od pierwszego dnia nastawimy się na postawę roszczeniową typu : daj mi seks... to w 90% go nie dostaniecie.
07 Maj 2012, Pon 23:08, PID: 300940
Mam wrażenie, że z mojego postu przeczytałeś tylko ostatnią linijkę.
To była dygresja, odwołanie się do tytułu wątku. Fakt, banalnie i mało odkrywcze, ale Twoją reakcją znacznie przekroczyłeś granice obrony koniecznej
10 Maj 2012, Czw 19:26, PID: 301158
Można też spróbować w ramach tej samej płci i problem rozwiązany.
13 Maj 2012, Nie 21:19, PID: 301813
Dzisiejszy dzien moge uznac za udany
Spotkalem sie na "randce" ze stara znajoma, i bylo pieknie Ciesze sie jak glupi, w sumie z normalnych rzeczy. Czlowiek chory
13 Maj 2012, Nie 23:32, PID: 301845
Że tak pokrętnie powiem - z pozytywnych emocji trzeba się cieszyć :-)
25 Maj 2012, Pią 18:17, PID: 302973
Znaki napisał(a):P A spotkanie przełożone, bo zachorowałem ale autentycznie, nie że wymówke wymyśliłem No i przełożone, na dzisiaj :-o na 19:30. Trzymajcie kciuki, żebym palpitacji serca nie dostał :-P
25 Maj 2012, Pią 18:25, PID: 302974
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Maj 2012, Pią 19:02 przez WolfGhost.)
A ja dzisiaj mam 2 "randkę" a raczej spotkanie , z tą sama dziewczyna co ostatnio. Od rana chodzę tak szczęśliwy a zarazem zestresowany ze hohoho.
Ps. Znaki co to za portal jeśli można wiedzieć ?. Tez chyba się zarejestruje.
25 Maj 2012, Pią 19:01, PID: 302976
sympatia.onet.pl :-) Serducho mi wyskakuje z zawiasów powoli...
25 Maj 2012, Pią 21:21, PID: 302984
Chłopie nie przejmuj się 21 lat ! Ja mam 30, jak będziesz miał 30 to się możesz martwić.
25 Maj 2012, Pią 21:24, PID: 302986
Dokladnie, ja na budziku juz niestety 28 .
25 Maj 2012, Pią 22:49, PID: 302993
no i po wszystkim. Powiem Wam, że najgorzej było przed samym spotkaniem, jak już zamieniłem z nią te kilka zdań to już było lepiej, lęk ustąpił w pewnym stopniu. A co do samej dziewczyny to hmm, na zdjęciach lepiej się prezentowała :-P Mniejsza o to, najważniejsze, że się przełamałem i byłem pierwszy raz na randce z nieznajomą dziewczyną. Dzisiaj wygrałem.
27 Maj 2012, Nie 19:32, PID: 303077
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Maj 2012, Nie 19:39 przez WolfGhost.)
U mnie tez po wszystkich i przed wszystkim
W piatek sie spotkalismy, u mnie w domu randka byla, cala noc przegadalismy oraz ogladalismy filmy . Oczywiscie ugotowalem jedzonko, do tego bylo troche winka . Bylem w szoku, bo ja wyszla kolo 7 bo byla umowiona z moja znajoma na piwko . To w sobote jak wrocila znow sie spotkalismy po poludniu oraz pod wieczor. I niedawno dostalem sms ze dzis jeszcze chce sie spotkac kolo 19 . Czyli chyba nie wypadlem najgorzej, chociaz kto wie... I tak obstawiam ze niedlugo sie popsuje, do tych spraw jestem jakos pesymistycznie nastawiony... Rozmawia mi sie z nia super, ale jestem strasznie spiety oraz wyczuwam ze sie lekko trzese... Brak niestety propranolol ktory mi pomagal bo w sumie nie mam kiedy isc do lekarza. A mam do tego jeszcze drzenie samoistne... Ciekawe czemu los mi zgotowal takie cierpienia i bardzo uciazliwe choroby . Nadpotliwosc + mocna fobia + drzenie... ehh wrak czlowieka ze mnie :-)
28 Maj 2012, Pon 7:57, PID: 303121
WolfGhost napisał(a):Nadpotliwosc + mocna fobia + drzenie... ehh wrak czlowieka ze mnie :-) ale mimo wszystko układa się z tego co piszesz :-) Dobrze, że ludzie nie odbierają jakoś strasznie naszych objawów. Ja ide za ciosem i w sobote jade na spotkanie z inną dziewczyną tym razem. :-)
28 Maj 2012, Pon 21:27, PID: 303149
Żigolaki, szalejecie
30 Maj 2012, Śro 17:51, PID: 303271
Znaki na avatarze to ty?
Znaki napisał(a):A co do samej dziewczyny to hmm, na zdjęciach lepiej się prezentowałahehe, jeszcze wybrzydza WolfGhost napisał(a):Nadpotliwosc + mocna fobia + drzenie... ehh wrak czlowieka ze mnieWrak człowieka, który zaprosił dziewczynę do domu na fajną zabawę, trzeba dodać . Gratulacje . Cytat:Dobrze, że ludzie nie odbierają jakoś strasznie naszych objawówProponuję nagrać Siebie w stresowych sytuacjach Kto pierwszy? :-) |
|