13 Sie 2015, Czw 10:54, PID: 461148
Witam. W codziennym życiu towarzyszy mi bardzo wiele trudności. Wymienię te najważniejsze, może też ktoś tak ma/miał i potrafił się z tym uporać.
1) przejęzyczanie się- gdy rozmawiam z nowymi ludźmi, gdy jestem w stresującej sytuacji, gdy mam się wypowiedzieć przed większą grupą ludzi. Na studiach na zajęciach praktycznie w ogóle się nie odzywałam bo przekręcałam słowa i wychodziły z tego żałosne wyrazy. Tak samo nie chetnie podejmuje rozmowe z nowymi ludzmi albo boje sie dluzej ciagnac rozmowe bo zaraz sie zacinam, przejezyczam, ucieka mi wątek
2) problemy z pamiecia/koncentracja- non stop czegos zapominam, nie pamietam czesto co robilam poprzedniego dnia, niektorzy mi zwracaja uwage ze mam taki czesto wzrok nieobecny, wyłączam sie i uciekam gdzies myslami. Przez to mam klopoty w pracy ( dorabiam jako kelnerka), jestem krytykowana przez kolegow ze czegos nie pamietam, zebym wziela sie w garsc. jaqk mam lepszy dzien, a po tym dniu nastaje gorszy to mowia mi ze nie jestem sobą i zebym sie skupila
3) niska samoocena- uwazam ze kazdy wszystko robi lepiej, kazdy lepiej wyslawia sie ode mnie, jest inteligentniejszy; nie potrafie podejmowac wlasnych decyzji, wydaje mi sie ze nic nie umiem zrobic od poczatku do konca dobrze; oprocz tego ze jestem milą osoba to nie jestem interesująca dla innych ludzi ( wiem to po tym ze ludzie jakos nie staraja sie ze mna blizej zakolegowac, mam malo znajomych), nie potrafie pociagnac dalej rozmowy
Wydaje mi się ze to wszystko sie ze soba łączy. Najbardziej wstydze sie tego przejezyczania, gubienia slow, uzywania niewygórowanego slownictwa, ale to dlatego ze nagle mam jakas pustke w glowie i nie jestem sobie w stanie nic przypomniec nawet opowiadajac jakas historie sie zacinam i co chwile jest ,,yyy,,... nie wiem co z tym zrobic, będę wdzięczna za każdą poradę.
1) przejęzyczanie się- gdy rozmawiam z nowymi ludźmi, gdy jestem w stresującej sytuacji, gdy mam się wypowiedzieć przed większą grupą ludzi. Na studiach na zajęciach praktycznie w ogóle się nie odzywałam bo przekręcałam słowa i wychodziły z tego żałosne wyrazy. Tak samo nie chetnie podejmuje rozmowe z nowymi ludzmi albo boje sie dluzej ciagnac rozmowe bo zaraz sie zacinam, przejezyczam, ucieka mi wątek
2) problemy z pamiecia/koncentracja- non stop czegos zapominam, nie pamietam czesto co robilam poprzedniego dnia, niektorzy mi zwracaja uwage ze mam taki czesto wzrok nieobecny, wyłączam sie i uciekam gdzies myslami. Przez to mam klopoty w pracy ( dorabiam jako kelnerka), jestem krytykowana przez kolegow ze czegos nie pamietam, zebym wziela sie w garsc. jaqk mam lepszy dzien, a po tym dniu nastaje gorszy to mowia mi ze nie jestem sobą i zebym sie skupila
3) niska samoocena- uwazam ze kazdy wszystko robi lepiej, kazdy lepiej wyslawia sie ode mnie, jest inteligentniejszy; nie potrafie podejmowac wlasnych decyzji, wydaje mi sie ze nic nie umiem zrobic od poczatku do konca dobrze; oprocz tego ze jestem milą osoba to nie jestem interesująca dla innych ludzi ( wiem to po tym ze ludzie jakos nie staraja sie ze mna blizej zakolegowac, mam malo znajomych), nie potrafie pociagnac dalej rozmowy
Wydaje mi się ze to wszystko sie ze soba łączy. Najbardziej wstydze sie tego przejezyczania, gubienia slow, uzywania niewygórowanego slownictwa, ale to dlatego ze nagle mam jakas pustke w glowie i nie jestem sobie w stanie nic przypomniec nawet opowiadajac jakas historie sie zacinam i co chwile jest ,,yyy,,... nie wiem co z tym zrobic, będę wdzięczna za każdą poradę.