09 Gru 2015, Śro 0:14, PID: 494476
Np w akademiku, mam mieszkam z goscie, ktory siedzi do 3 w nocy przed komputerem. W prawdzie przy zgaszonym swietle, ale to raczej minus, bo przez to straszniemruga swiatlem po pokoju przez co cież mi zasnąć. Oprocz tego np rano, kiedy ja mam na godz 11 a on na 9. Ustawia budzik na 8 zawsze zanim wstanie wyłącza go przez godzine - połtorej (krotka drzemka co 10minut w telefonie) Tak jakby w ogole nie zwracal uwagi, ze ktos moze chce spac. Na dodatek nieraz rozmawia przez telefon z rana,kiedy ja usiluje spac. Ogolnie wydaje mi sie, ze latwiej byloby mu zwrocic uwage, gdybym go wczesniej nie znal, ale znam go z technikum. Nigdy jakos specjalnie ze sobą nie sympatyzowalismy, ale wydaje mi sie, ze przez to ciezej zwrocic mu uwage, tymbardziej, ze (choc sam tego nie dostrzega) ma dosc wygórowane ego i mniej więcej wiem co moze sobie pomyslec zwrcając mu uwage.
Raz powiedzialem mu, zeby na noc zmniejszal asnosc monitora, bo mi rpzeszkadza mruganie swiatla po pokoju, to zrobil to z łaską, ale tylko raz!
Moze znacie jakies przydatne sposoby w stylu terapii richardsa?
Raz powiedzialem mu, zeby na noc zmniejszal asnosc monitora, bo mi rpzeszkadza mruganie swiatla po pokoju, to zrobil to z łaską, ale tylko raz!
Moze znacie jakies przydatne sposoby w stylu terapii richardsa?