05 Gru 2015, Sob 21:18, PID: 493406
Dostajemy zaproszenie na jakiekolwiek spotkanie, wyjście ze znajomymi. Jakie są Wasze reakcje? Cieszycie się, że jest okazja do próby walki z fobią, czy mruczycie pod nosem "cholera, że też musiał sobie o mnie przypomnieć!"? Ile razy zdarzyła Wam się w głowie analiza scenariuszy "jak bardzo beznadziejnie będzie" i do ilu zazwyczaj dobijacie? Wymówki! Jakie najlepsze/najdziwniejsze udało Wam się wymyślić, byle uniknąć wyjścia (o, tutaj czuję, że temat mógłby skręcić w ciekawą stronę!)? Jak się po tych wymówkach czujecie? Usatysfakcjonowani, że udało się obronić spokojny wieczór pod kocem, czy wyrzuty sumienia, że nic nie robicie ze swoim lękiem i oddalacie się od ludzi, którzy chcą poprzez zaproszenie budować, zacieśniać relację? A może wychodzicie jednak, jakimś cudem jest świetnie i zachęcacie do tego samego?
Jeżeli już był jakiś podobny temat, to ten... to proszę zrobić to, co się robi w takich sytuacjach na forum?
Jeżeli już był jakiś podobny temat, to ten... to proszę zrobić to, co się robi w takich sytuacjach na forum?