11 Mar 2016, Pią 17:01, PID: 522346
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Mar 2016, Pią 18:00 przez FobikBobik.)
26plus nawet tego nie słyszałem. Dzięki, fajna piosenka
11 Mar 2016, Pią 17:01, PID: 522346
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Mar 2016, Pią 18:00 przez FobikBobik.)
26plus nawet tego nie słyszałem. Dzięki, fajna piosenka
12 Mar 2016, Sob 12:02, PID: 522638
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Mar 2016, Sob 12:03 przez Fearless.)
Zazwyczaj nie spotykam się z krytyką. Ludzie rzadko kiedy mówią prawdę. Jeżeli już mówią, to zawsze doszukuję się w tym jakiegoś drugiego dna. Zastanawiam się dlaczego ktoś powiedział to co powiedział, dlaczego taki sposób. Na ogół nie uznaję krytyki jako przejawu szczerości. Jej braku również.
28 Mar 2016, Pon 3:06, PID: 526762
płaczem
28 Mar 2016, Pon 16:45, PID: 526924
W obecności danej osoby raczej będę udawać kompletną obojętność na jej słowa, a później kiedy będę już w bezpiecznym miejscu (czyt. w moim łóżku owinięta w koc, przypominająca coś na wzór tortilli) zapewne będę ryczeć. Intensywność mojego ryku zależeć będzie od tego kto był osobą krytykująca i czego dotyczyły przykre słowa. Nie zapominając oczywiście jeszcze o tym, by wracać myślami do tej sytuacji przez najbliższe tygodnie czy miesiące, koniecznie w te gorsze dni, by jeszcze bardziej się dobić.
26 Paź 2017, Czw 15:45, PID: 714329
na poziomie intelektualnym - analizuję, czy jest to sensowna krytyka i brać pod uwagę czy nie
na poziomie emocjonalnym - na jakąkolwiek od kogokolwiek w realu podobnie, czuję się odrzucony, jest mi smutno i przykro, niekiedy pojawia się złość i odczuwanie chęci wulgarnego zwyzywania osoby, która mnie skrytykowała
26 Paź 2017, Czw 18:53, PID: 714350
Różnie. Zależy od wielu czynników - kto krytykuje, co konkretnie krytykuje, w jaki sposób, po co to robi.
Jeśli jest to osoba bliska, która mnie w miarę zna i robi to w dobrej mierze, żebym się ogarnęła - to ok, zazwyczaj biorę sobie słowa do siebie, zastanawiam się nad nimi, i w sumie tyle. Jeśli ta sama osoba krytykuje mnie, żeby mnie wkurzyć albo dźgnąć do rozmowy - zazwyczaj to działa i podejmuję jakąś konwersację, przekazuję swoje przemyślenia. Swoją drogą, ostatnio zauważyłam, że nic tak nie skłania drugiej osoby do rozmowy, jak wjazd na ambicję (oczywiście, w miarę rozsądku i nie obraźliwie). :- Natomiast, jeśli jest to obca osoba, która po prostu ma jakąś głupią potrzebę krytyki wobec innego człowieka, to w ogóle mnie to nie rusza. W przeszłości by mnie to zabolało, ale teraz jestem obojętna na obcych ludzi, którzy nic nie wnoszą do mojego życia. Dzięki temu, w końcu jestem szczęśliwa - przynajmniej na tym etapie.
26 Paź 2017, Czw 19:30, PID: 714356
Zależy jaka to jest konkretnie uwaga i od kogo.
Od rodziców to zwykle reaguje agresją, taka moja reakcja obronna. Od innych bliskich, raczej spokojniej i coś odpowiem. Od obcych, zbiera mi się na płacz i raczej rzadko się zdarza że coś odpowiem. W myślach mówię takiej osobie żeby spier...
10 Gru 2017, Nie 16:03, PID: 720094
Kiedy usłyszę krytykę, skierowaną do mnie, to reaguję smutkiem, płaczem i zamykam się w sobie. Źle to znoszę..
11 Gru 2017, Pon 14:23, PID: 720166
Ostatnimi czasy nie słyszę zbyt często krytyki, a jeśli już to nie robi ona na mnie dużego wrażenia. Wiadomo, nikt nie jest idealny, nawet osoba krytykująca.
21 Gru 2017, Czw 20:47, PID: 721750
Smutkiem, płaczem, odrzuceniem, "fochem", czasami agresją.
05 Cze 2018, Wto 20:30, PID: 749075
Boję się krytyki osób, na których mi zależy. Najczęśćiej ukrywam wtedy swoje emocje, czasem mówię, że jest mi przykro. Czasem emocje się we mnie kumulują i potem wybucham. Jednak chciałabym mieć jakiś pancerz ochronny przed krytyką, a nie być ciagle jak zagubione dziecko we mgle. Obawiam się też, że czasem widzę krytkę tam gdzie jej nie ma.
05 Cze 2018, Wto 23:33, PID: 749111
Ja chyba defensywnie, albo milcząco. Myślę, że zazwyczaj mocno to przeżywam, bo potwierdza to jakieś moje negatywne przekonania o sobie. Nie pomaga tu perfekcjonizm, bo to brak przyzwolenia na błędy, niedokladosc, niedoskonałośc. Większość tego rozumiem na poziomie logicznym, ale emocjonalnie jest różnie.
19 Cze 2018, Wto 19:23, PID: 751526
Staram się nie okazywać emocji, jednak zawsze jest mi przykro z tego powodu, bo zawsze się staram a jednak przeważnie i tak wszystko wychodzi gorzej niż sobie to zaplanowałem.
23 Sie 2018, Czw 12:07, PID: 760211
Jakakolwiek krytyka jest dla mnie zawsze bardzo bolesna, kiedyś kulałem głowę w dół , nic nie odpowiadałem a potem cały dzień lub kilka rozmyślałem o tym, teraz jeśli jest to osobą którą znam, a próbuje mnie skrytykować to mam już w głowie przygotowana szybka riposte ze słabymi stronami tej osoby na wszelki wypadek .
26 Sie 2018, Nie 12:52, PID: 760640
Zazwyczaj mam pustkę w głowie. Nie wiem, co powiedzieć. Nie wiem, jak zareagować. Dopiero po pięciu latach przychodzi mi pomysł na ripostę.
Źle mi. Rozpamiętuję ją później. Powstrzymuję się od płaczu, by nie pokazać, że mnie to rusza, ale kiedy jestem już sama, to leje się ze mnie wodospad łez. I nawet jeśli ktoś coś powie w żartach, ale mnie zaboli, to mam to w pamięci.
26 Sie 2018, Nie 13:15, PID: 760648
Rodzina mnie czasami krytykuje, mówią, że jestem gruba, nie przejmuję się, nie zwracam na to uwagi, olewam to.
26 Sie 2018, Nie 13:28, PID: 760650
Zależy kto, za co i jak mnie skrytykuje. W najgorszym wypadku rezygnacją, bezradnością i myślami samobójczymi.
26 Sie 2018, Nie 13:49, PID: 760654
(26 Sie 2018, Nie 12:52)Noele napisał(a): Zazwyczaj mam pustkę w głowie. Nie wiem, co powiedzieć. Nie wiem, jak zareagować. Dopiero po pięciu latach przychodzi mi pomysł na ripostę. Zgadzam się w większości. Mam podobnie . Zwłaszcza kiedy chcę rozmawiać, a nie mogę, bo mam wewnętrzną blokadę. Nie wiem co powiedzieć. Często również to rozpamiętuję, każde słowo które mnie zaboli zostaje mi w pamięci przez co ograniczam zaufanie do tych ludzi. Jedyny plus to płacz.. udało mi się go pozbyć.
08 Lis 2018, Czw 20:51, PID: 770485
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Lis 2018, Czw 20:58 przez Strachliwy.)
Jeżeli jest to prawda, a krytyka wyrażona jest w sposób konstruktywny to OK. Biorę to na klatę. Lepiej usłyszeć szczerą krytykę z której można wyciągnąć wnioski i przez to zmienić coś na lepsze niż usłyszeć puste, kłamliwe komplementy od osób które mówią je tylko po to aby coś ugrać.
08 Lis 2018, Czw 21:05, PID: 770491
Jak ktoś mnie krytykuje to wstaję i wychodzę. Jeśli akurat stoję to mam łatwiej, bo wtedy po prostu wychodzę.
12 Lut 2019, Wto 22:30, PID: 782702
Kalkuluję na palcach ile ona warta, co można ew. poprawić, a samą sytuację magazynuję w pamięci na zaś.
12 Lut 2019, Wto 23:53, PID: 782711
Ciezki temat bylem krytykowany od dziecka i dalej jestem przez matkę co psychicznie mnie wykancza. Bardzo zle od razu zamykam się w sobie, rozstawiam zasieki i bronie. Ciągła krytyka zepchnela moje poczucie wartości do 0, zniechecila mnie do rozwoju i nauczyła postrzegać siebie i swoje działania negatywnie i wyrobiła nawyk krytykowania samego siebie. Jestem wrażliwy
13 Lut 2019, Śro 12:25, PID: 782728
Żeby radzić sobie z krytyką, nawet tą konstruktywną, która jest potrzebna, trzeba mieć duże poczucie własnej wartości. Bez tego, niestety, chociaż nie wiem, jakbyśmy próbowali, udawali, że nas to nie dotyka, bylibyśmy obojętni, to i tak siada to na psychikę. Potem zaczynamy się obwiniać o to, że nie spełniamy czyichś oczekiwań i usilnie starać się o akceptację innych, często kosztem robienia czegoś, czego tak naprawdę nie czujemy. Zamiast najpierw ''posłuchać'' wewnętrznego głosu i żyć w zgodzie ze samym sobą.
Kiedyś reagowałam emocjonalnie, teraz staram się podchodzić na luzie, spokojniej.
13 Lut 2019, Śro 22:21, PID: 782799
Nie znoszę krytyki i jak mnie ktoś skrytykuje, to się wkurzam.
13 Lut 2019, Śro 23:01, PID: 782811
|
|
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | |||||
Jak reagujecie, gdy ktoś z was żartuje | |||||
Jak reagujecie, gdy ktoś porusza bolesne struny? |