05 Kwi 2016, Wto 19:53, PID: 529502
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Kwi 2016, Śro 7:02 przez grego.)
no, ale mimo wszystko coś skopałem bo wyglądało, że kontynuacja raczej będzie, nawet zdecydowaliśmy się na kino i klapa, cisza hmm. Może poprostu wygląd nie podpasował i tyle. No i to ta dość wysoka jak dla mnie, więc może się jednak namyśliła, że na obcasach będzie problem (choć to bagatelizowała). Tak czy owak trochę szkoda bo klikaliśmy przez prawie dwa miechy i widać, że jej zależało, mi przez jej wzrost tak niezbyt, ale jednak bardzo pozytywnie się zaskoczyłem, była dużo ładniejsza niż na zdjęciach, ale nie jakaś super laska taka w sam raz, że sie nie krępowałem, ale i mnie pociągała, skromna, wręcz nieco nieśmiała chyba, bo unikała kontaktu wzrokowego i widac, że zestresowana była chyba bardziej odemnie, wiec w sumie czułem sie przy niej dość pewnie. Jak dla mnie dziewczyna super była, tylko znowu w kółko o tańcach gadała, a ja tez kłamać nie chciałem, że te klimaty mnie interesują, no kurcze dziewczyna 32 lata i jeszcze się jej chce brykać po parkietach...W sumie to nie wiem kogo ona tak naprawdę szuka, bo niby dziewczyna bardzo poważna, niby chce sobie ułozyć życie już, ale ciągle stęka, że nie ma z kim chodzić na imprezy, wesela itd. bo koleżanki chłopaków mają, a ona nie...hmm. Taka trochę dziwna i jakby lekko zdesperowana i nie wiem czy chce chłopaka dla siebie czy dla tych koleżanek, a może czekała na oświadczyny na pierwszym spotkaniu bo przez GG sie mnie podpytywała czy coś do niej czuje, bo widac było, że ona chyba coś tam czuła, a ja bardzo na spokojnie, pospotykamy się itd. co ją irytowała. I całkowity brak poczucia humoru, a jak sarkazmem czasem zarzucałem, to wyglądała na przerażoną...
Fakt, ja świat widzę na czarno-biało, toteż pamiętając aby nie by desperatem nie powiedziałem pierwszy ani jednego komplemantu o urodzie pod jej adresem, aż sama w końcu powiedziała, że ładnie wyglądam, duzo lepiej jak na zdjęciach... obciach na całego. Ona widać komplementy lubi i czekała na nie, a tym bardziej nie odbiera ich jako ostatni akt desperacji faceta, jak większość kobiet z tego co słyszę.
Inna sprawa, ,że oprócz widzenie świata w dwóch kolorach, mam jeszcze jedną dużą wadę - PRAWDOMÓWNOŚĆ i otwartość... Moja była dziewczyna gadała dokładnie to co chciałem usłyszeć, zawsze lubiła to samo co ja, te same filmy, jedzenie, muzykę co jak się potem okazało, może 1\5 była prawdą, a ja głupi oczywiście z ręką na sercu wszystko gadam...
Jak mówicie raczej nie ma co robić z siebie i wydzwaniać za nią ?
Fakt, ja świat widzę na czarno-biało, toteż pamiętając aby nie by desperatem nie powiedziałem pierwszy ani jednego komplemantu o urodzie pod jej adresem, aż sama w końcu powiedziała, że ładnie wyglądam, duzo lepiej jak na zdjęciach... obciach na całego. Ona widać komplementy lubi i czekała na nie, a tym bardziej nie odbiera ich jako ostatni akt desperacji faceta, jak większość kobiet z tego co słyszę.
Inna sprawa, ,że oprócz widzenie świata w dwóch kolorach, mam jeszcze jedną dużą wadę - PRAWDOMÓWNOŚĆ i otwartość... Moja była dziewczyna gadała dokładnie to co chciałem usłyszeć, zawsze lubiła to samo co ja, te same filmy, jedzenie, muzykę co jak się potem okazało, może 1\5 była prawdą, a ja głupi oczywiście z ręką na sercu wszystko gadam...
Jak mówicie raczej nie ma co robić z siebie i wydzwaniać za nią ?