17 Wrz 2007, Pon 14:29, PID: 2615
tak się zastanawiam czy macie kogoś, czy żyjecie sami ? i czy zawsze tak było (tzn nigdy w życiu nie mieliście chłopaka/ dziewczyny) ? no a jeśli już jest ta druga osoba, to czy to jest ktoś, kto wie o waszej fobii i możecie z nim/nią o tym szczerze rozmawiać?
ja miałam chłopaka, któremu powiedziałam, co ze mną nie tak. to była pierwsza moja miłość i chociaż jestem młodziutka, to na dzień dzisiejszy myślę, że ostatnia. kochałam go jak nikogo na świecie, może dlatego był pierwszą osobą, która wiedziała o fobii (kolejnymi i ostatnimi były tylko mama i lekarka). niestety, zranił mnie i zostawił. płakałam dużo i długo (zdecydowanie za długo), ale od jakiegoś czasu już lepiej się czuję. i teraz chciałabym bardzo, bardzo poznać kogoś. wręcz marzę o tym wiem, że na taką szczerość się już nie zdobędę, ale nie o to chodzi. po prostu fajnie jest się czasem do kogoś przytulić, kiedy boli
przepraszam, że tak piszę, ale jakoś mi się zebrało na smutne wspomnienia
ja miałam chłopaka, któremu powiedziałam, co ze mną nie tak. to była pierwsza moja miłość i chociaż jestem młodziutka, to na dzień dzisiejszy myślę, że ostatnia. kochałam go jak nikogo na świecie, może dlatego był pierwszą osobą, która wiedziała o fobii (kolejnymi i ostatnimi były tylko mama i lekarka). niestety, zranił mnie i zostawił. płakałam dużo i długo (zdecydowanie za długo), ale od jakiegoś czasu już lepiej się czuję. i teraz chciałabym bardzo, bardzo poznać kogoś. wręcz marzę o tym wiem, że na taką szczerość się już nie zdobędę, ale nie o to chodzi. po prostu fajnie jest się czasem do kogoś przytulić, kiedy boli
przepraszam, że tak piszę, ale jakoś mi się zebrało na smutne wspomnienia