06 Gru 2007, Czw 22:11, PID: 7303
Mike napisał(a):Czas chyba się wyprowadzić z tego świata
Troche dziwnie to zabrzmiało


06 Gru 2007, Czw 22:11, PID: 7303
Mike napisał(a):Czas chyba się wyprowadzić z tego świata Troche dziwnie to zabrzmiało ![]() ![]()
06 Gru 2007, Czw 22:24, PID: 7305
Dałem sobie czas do czerwca
![]() Zawaliłem wszystko co się da, a wszyscy mówią "weź się w garść" co jeszcze bardziej mnie dołuje ![]()
06 Gru 2007, Czw 22:28, PID: 7306
Też mnie wkurza "weź się w garść", gdyby tym ludziom naprawde na nas zależo to motywowali by nas trochę subtelniej. Proponuje przedłuzyć okres próbny od czerwca na czas nieokreślony
![]()
06 Gru 2007, Czw 22:33, PID: 7307
Nie widzę w tym sensu chyba, że będzie znaczna poprawa.
W sierpniu na bank mnie dorwie silna deprecha, a ona różnie może się zakończyć. W ostatnie lato mało brakowało.
06 Gru 2007, Czw 22:38, PID: 7308
Może to malo optymistyczne, ale nigdy nie będzie znacznej poprawy. To jest mit, który sobie tworzymy i to nas jeszcze bardziej dołuje. Wystarczy szukać szcześcia w tym co jest, inaczej się po prostu chyba nie da. Trza sie jakoś zabrać za to
![]()
07 Gru 2007, Pią 1:04, PID: 7315
YellowCamaro napisał(a):... wez znajdz gg od jakiejś średniawej dziewczyny ... ![]() Lightbulb napisał(a):Tak na marginesie, to od czasu gdy zacząłem czytać/pisać na forum nabrałem wiekszego dystansu do siebie i do swoich wad i zacząłem sie często nabijać z tych moich róznych przypadlosci. W kazdym razie wiele rzeczy mnie juz rypie, jakos tam zaakaceptowalem siebie.Tak, to jest dobra metoda. Lightbulb napisał(a):Może to malo optymistyczne, ale nigdy nie będzie znacznej poprawy. To jest mit, który sobie tworzymy i to nas jeszcze bardziej dołuje. Wystarczy szukać szcześcia w tym co jest, inaczej się po prostu chyba nie da.Nie jest aż tak źle, ale ten element też jest potrzebny.
07 Gru 2007, Pią 5:01, PID: 7317
Mike napisał(a):PS:mam w nosie co kto sobie o mnie pomyśli.Ja mam w sumie to jeszcze niżej ![]() Mike napisał(a):Ale doskwiera mi brak tematów do gadki nawet na gg, nie wspominając o realu.Ja teoretycznie mógłbym mieć masę tematów do rozmowy (ciężko znaleźć temat, o którym rzeczywiście nie mam zielonego pojęcia bądź też na który nie mam nic do powiedzenia; będą to rzecz jasna "damskie sprawy" ![]() ![]() Często wolę SAM o czymś myśleć, konfrontować różne opcje, niż dzielić się tym z kimś. To wynika po części właśnie z tego, że rozmowy z innymi często mnie rozczarowują... Lightbulb napisał(a):Tak na marginesie, to od czasu gdy zacząłem czytać/pisać na forum nabrałem wiekszego dystansu do siebie i do swoich wad i zacząłem sie często nabijać z tych moich róznych przypadlosci.Ja tak miałem już od długiego czasu, po prostu trzymam dystans do swoich idiotycznych i absurdalnych zachowań, a często nawet obracam je żart, ba! Raz się to nawet przy towarzystwie udało ![]() Lightbulb napisał(a):Może to malo optymistyczne, ale nigdy nie będzie znacznej poprawy. To jest mit, który sobie tworzymy i to nas jeszcze bardziej dołuje. Wystarczy szukać szcześcia w tym co jest, inaczej się po prostu chyba nie da. Trza sie jakoś zabrać za toZgadzam się w pełni, możemy tworzyć sobie złudzenia i iluzje i żyć w nich, tak trwać między dwoma światami, że tak to ujmę ![]() Myślę sobie, że nawet jak znajdziemy kiedyś szczęście (powiedzmy tak sztampowo, że super praca, rodzina itp.), to przecież nie będzie to wieczne. Ułuda kiedyś się skończy i wtedy znów zostaniemy sami, a nieszczęście i zły humor obudzą uśpionego demona (nawiązując do Smokleja ![]()
07 Gru 2007, Pią 13:21, PID: 7320
Emperor napisał(a):możemy tworzyć sobie złudzenia i iluzje i żyć w nich, tak trwać między dwoma światami, że tak to ujmęMi się ciągle wydaje, że właśnie żyje w takim zawieszeniu. Od dawna zagłębiałem się w świat iluzji, miewalem wyimagonowanych znajomych, nawet wyimaginowaną dziewczynę (a jakże ![]() ![]() ![]()
07 Gru 2007, Pią 14:02, PID: 7321
I bardzo dobrze...
Co do braku widoków na przyszłość, to nie prawda. Działanie może to zmienić. Praca. Podejmowanie prób. Znacie kogoś komu się powiodło, bo nic nie robił? Im więcej prób, tym większa szansa, bardzo łatwo może osiągnąć poziom prawdopodobieństwa "1", to nie Lotto. Działanie to też wiedza (praktyczna - najlepsza), a to coraz bardziej podnosi prawdopodobieństwo powodzenia.
07 Gru 2007, Pią 15:35, PID: 7324
Po pierwsze, zawsze odtwarzamy i tworzymy Świat. Na zewnątrz albo w środku. To nasz główny, a tak naprawdę jedyny Cel.
Po drugie, wszyscy udają, więc nawet jeśli się spotkamy, to trudno się rozpoznać. Po trzecie, Prawda to jedyna droga do Celu, do Domu. Prawda, to jest to, co nas wszystkich łączy. Ty masz swój zbiór, ja mam swój, część wspólna z naszych zbiorów zbliża nas do zbioru Prawda. A część wspólna ze zbiorów wszystkich ludzi, zbliża nas do zbioru Prawda jeszcze bardziej. Ty masz swoje spojrzenie, ja mam swoje, to co widzimy razem, zbliża nas do Prawdy. A to co widzimy wszyscy, zbliża nas do Prawdy jeszcze bardziej. Jeśli odtwarzasz Świat sam, masz pod górkę, co nie znaczy, że Twoja droga jest zła. Może właśnie ta droga okaże się jedyną. Dlatego każdy jeden jest ważny. Utrata choćby jednego oddala nas od Celu. Jednak jeśli odtwarzasz Świat sam, musisz się liczyć z tym, że może zostać uruchomionych wiele mechanizmów zabezpieczających, zewnętrznych i wewnętrznych. Jeden z nich to taki, że jeśli jeden rośnie ponad miarę, to działa mechanizm, który ściąga go w dół. Dlaczego? Bo jeżeli jego droga zwycięży, a okaże się że była błędna, to wszyscy leżymy. Tym jest właśnie m.in. Koniec Świata. A koniec oznacza tylko jedno - że wszystko zaczyna się od początku. Zawsze znajdzie się ktoś, kto pójdzie drogą, która z pozoru nigdzie nie prowadzi. Poświęcenie. Trud. Trudna droga – potrzeba wielu. Być może pójdzie tam ktoś, kto nie wie, że nie można. Być może pójdzie tam ktoś, kto nie widzi gdzie idzie (Ślepiec). Wyrwie się z kręgu. Przekroczy granice. Użyje istniejących narzędzi inaczej lub stworzy na ich bazie nowe (nieuk). Cytat:nieszczęście i zły humor obudzą uśpionego demona (nawiązując do Smokleja)No proszę, a myślałem, że nikt tego nie czyta, he, he ![]() ![]() ![]() ![]()
07 Gru 2007, Pią 17:27, PID: 7325
Lightbulb napisał(a):Od dawna zagłębiałem się w świat iluzji, miewalem wyimagonowanych znajomych, nawet wyimaginowaną dziewczynę (a jakże Ja też, ale już mnie opuściła... ![]() ![]()
07 Gru 2007, Pią 18:05, PID: 7328
antyk napisał(a):Ja też, ale już mnie opuściła...W moim przypadku to ja ją rzucilem, ale ona chce wrócić, diablica jedna ![]()
07 Gru 2007, Pią 23:37, PID: 7331
Twój post Smoklej'u jest taki jak zwykle, ale w mniejszym stopniu, dlatego jestem w stanie zapytać o znaczenie tego, co piszesz. To forum nie jest dla literatów i/lub poetów i ja właśnie najczęściej nie czytam Twoich postów, bo i tak ich nie rozumiem.
![]() Smoklej napisał(a):Po pierwsze, zawsze odtwarzamy i tworzymy Świat. Na zewnątrz albo w środku. To nasz główny, a tak naprawdę jedyny Cel. ...Chyba chodzi Ci o to, że nasza percepcja jest taka i trudno ją odróżnić od rzeczywistości. Myli dodatkowo to, że wcale nasz cel nie jest taki. Percepcja to odbiór/interpretacja informacji o czymś, a one służą dalszym celom. Smoklej napisał(a):... Po drugie, wszyscy udają, więc nawet jeśli się spotkamy, to trudno się rozpoznać.Wszyscy udają lub nie, ale jaki to ma związek z wcześniejszymi tematami? Takie samo pytanie dot. prawdy. Udawanie to kłamstwo. Trochę tu się cała treść gmatwa, bo jak to połączyć z prawdą? Tak: prawda to kłamstwo i/lub odwrotnie. ![]() Smoklej napisał(a):... Ty masz swój zbiór, ja mam swój, część wspólna z naszych zbiorów zbliża nas do zbioru Prawda. A część wspólna ze zbiorów wszystkich ludzi, zbliża nas do zbioru Prawda jeszcze bardziej. ...Jaki zbiór? Jeśli to się nie wiąże z wcześniejszą treścią, to fajnie jest to oddzielić. Tak: "---", tak: "* * *" lub jak chcesz. Smoklej napisał(a):... Ty masz swoje spojrzenie, ja mam swoje, to co widzimy razem, zbliża nas do Prawdy. A to co widzimy wszyscy, zbliża nas do Prawdy jeszcze bardziej. ...Chłopie, my udajemy, a z pierwszego Twojego zdania wynika, że mogą nam się zdawać różne rzeczy, jak ta ma zbliżać do prawdy, do jakiej prawdy? Smoklej napisał(a):... Jeśli odtwarzasz Świat sam, masz pod górkę, co nie znaczy, że Twoja droga jest zła. ...Zdecydowanie wyjaśnij co to znaczy "odtwarzać świat", bo ja wiem, co to znaczy odtwarzać w pamięci wydarzenia i odtwarzać płytę. Wyjaśnij proszę, co masz na myśli? Smoklej napisał(a):... Jednak jeśli odtwarzasz Świat sam, musisz się liczyć z tym, że może zostać uruchomionych wiele mechanizmów zabezpieczających, zewnętrznych i wewnętrznych. Jeden z nich to taki, że jeśli jeden rośnie ponad miarę, to działa mechanizm, który ściąga go w dół. Dlaczego? Bo jeżeli jego droga zwycięży, a okaże się że była błędna, to wszyscy leżymy. Tym jest właśnie m.in. Koniec Świata. A koniec oznacza tylko jedno - że wszystko zaczyna się od początku. ...Takie rzeczy to "zapewnia" ewolucja i działa to na zasadzie selekcji naturalnej, ten kto był słaby (nie miał racji) nie przeżyje. Albo piszesz w przekombinowany sposób (nie wiem po co?) o tym samym, albo nie wiem o czym piszesz? Smoklej, Ty lubisz przenośnię, metaforą, alegorię oraz omówienie, peryfrazę. Tylko, że stosujesz same te środki, bez żadnego doprecyzowania i potem ja akurat nie wiem, co masz na myśli?
08 Gru 2007, Sob 2:21, PID: 7332
Michał napisał(a):To forum nie jest dla literatów i/lub poetówPo pierwsze, przepraszam za to, że nie wiedziałem, że to forum nie jest dla literatów/poetów i że nie zauważyłem tego wielkiego czerwonego napisu "Literatom/Poetom wstęp wzbroniony". Po drugie, przepraszam za to, że nie wiedziałem, że jestem literatem/poetą, właściwie w ogóle nie wiedziałem kim ja jestem. Po trzecie, przepraszam za to, że wszedłem na to forum bez biletu wstępu od Ciebie. ![]() Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Nie widzisz tego, ale właśnie wziąłem pasek z metalową klamrą i okładam się nim po plecach w ramach pokuty. Może coś z tego wyjdzie. ![]() Po kolejne, nie masz czasem wrażenia, że nikt Cię nie rozumie i że dlatego nie chcesz tu być, na Forum. Ale wiesz, tym dużym Fooorum. ![]() Smoklej napisał(a):Po pierwsze, zawsze odtwarzamy i tworzymy Świat. Na zewnątrz albo w środku. To nasz główny, a tak naprawdę jedyny Cel. ... Michał napisał(a):Chyba chodzi Ci o to, że nasza percepcja jest taka i trudno ją odróżnić od rzeczywistości. Myli dodatkowo to, że wcale nasz cel nie jest taki. Percepcja to odbiór informacji o czymś, a one służą dalszym celom.Niestety znowu muszę Cię przeprosić, bo teraz to ja Ciebie nie rozumiem. No, czasem się zdarza. Chyba jakoś to przeżyję. Mój mózgotron trochę się grzeje. Chyba muszę sobie sprawić lepszą pastę termoprzewodzącą. ![]() Ale rozumiem to, że nie mogę znać odpowiedzi na wszystkie pytania. Nie udźwignę całego Wszechświata/Świata. Jeden próbował i umarł na krzyżu w straszliwych męczarniach. Chyba mi tego nie życzysz, co. A w tym co napisałem, miałem na myśli to, co napisałem. ![]() Smoklej napisał(a):... Po drugie, wszyscy udają, więc nawet jeśli się spotkamy, to trudno się rozpoznać. Michał napisał(a):Wszyscy udają lub nie, ale jaki to ma związek z wcześniejszymi tematami? Takie samo pytanie dot. prawdy. Udawanie to kłamstwo. Trochę tu się cała treść gmatwa, bo jak to połączyć z prawdą? Tak: prawda to kłamstwo i/lub odwrotnie.Jeżeli nie widzisz związku z tematem, to patrz dalej. Bo to że Ty tego nie widzisz, to nie znaczy, że tego tam nie ma. Na przykład bardzo dobrze wyczyszczone szklane drzwi. Nie miałeś przypadkiem jakieś przygody z takimi. ![]() Jeśli umówisz się z dziewczyną, i oboje na spotkanie założycie maski, to mimo to, że się zobaczycie, to się nie rozpoznacie. Czy uważasz, że przez swoją chorobliwą nieśmiałość, na zewnątrz jesteś taki sam jak w środku. Smoklej napisał(a):Ty masz swoje spojrzenie, ja mam swoje, to co widzimy razem, zbliża nas do Prawdy. A to co widzimy wszyscy, zbliża nas do Prawdy jeszcze bardziej. ... Michał napisał(a):Chłopie, my udajemy, a z pierwszego Twojego zdania wynika, że mogą nam się zdawać różne rzeczy, jak ta ma zbliżać do prawdy, do jakiej prawdy?Misiak, jeżeli stoimy obok siebie w pewnej odległości i razem patrzymy na przedmiot, który jest przed nami, to widzimy coś co jest wspólne, ale też jest tak, że ja z mojej strony widzę to czego Ty nie widzisz i odwrotnie. Na przykład wspólnie widzimy kolor tego przedmiotu, więc to jest bliższe prawdzie. Jednak ja widzę jedną stronę, a Ty drugą, więc nie możemy powiedzieć czy to na pewno jest prawdziwe. W rzeczywistości - złudzenia optyczne i inne takie. Potrzeba więcej par oczu, spojrzeń, żeby bardziej zbliżyć się do prawdziwego obrazu przedmiotu. Udawanie, to jest wtedy kiedy Ty widzisz, że ten przedmiot jest zielony, ale ponieważ ktoś inny powiedział Ci, że jest niebieski, to Ty też twierdzisz, że jest niebieski. Michał napisał(a):Zdecydowanie wyjaśnij co to znaczy "odtwarzać świat", bo ja wiem, co to ... odtwarzać płytę.To bardzo dobrze, że wiesz co to znaczy odtwarzać płytę. Ale jednak wyjaśnię. Odtwarzanie płyty to odczytywanie z niej pewnych danych i zamiana tych danych na dźwięk. Czy na płycie zapisany jest ten dźwięk? Nie. Na płycie zapisane są dane, na podstawie których możemy ten dźwięk odtworzyć. Uważam, że m.in. w nas znajdują się takie dane, taki zapis/przepis, z którego odczytujemy, odtwarzamy Świat. Odtwarzamy go we wszystkim co robimy, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. We wszystkim co tworzymy, m.in. technologii itp. Te dane/zapis/przepis/skompresowany Świat nazwałem właśnie Prawdą. Jednak Prawda jest o wiele bardziej skomplikowana niż zapis na płycie. Nie wystarczy jeden człowiek, aby go w pełni odtworzyć. Prawda, w pewnym sensie, jest tożsama ze Światem. Jeżeli odtworzymy Prawdę, uzyskamy Świat. Nie pomieścisz całego Świata w głowie. I jeszcze o odtwarzaniu. Uważam, że jeżeli nie odtwarzasz Świata w rzeczywistości (czyli siedzisz i nic nie robisz), to i tak go odtwarzasz. Odtwarzasz go drogi przyjacielu w swojej głowie. Tak jesteśmy zaprogramowani, że musimy go odtwarzać. To nasz jedyny Cel właśnie. Możesz się z tym nie zgadzać i masz do tego prawo. Ale twory z naszego umysłu potwierdzają moją tezę ![]() Michał napisał(a):Takie rzeczy to "zapewnia" ewolucja i działa to na zasadzie selekcji naturalnej, ten kto był słaby (nie miał racji) nie przeżyje. Albo piszesz w przekombinowany sposób (nie wiem po co?) o tym samym, albo nie wiem o czym piszesz?Jak się okazuje, ewolucja drogi przyjacielu, to tylko jeden z wielu mechanizmów i to pewnie na jednej z niższych warstw. Wyobraź sobie, że ewolucja wytworzyła całą zgraję silnych i wielkich osobników. Zupełnie przez przypadek, w wyniku tego że mama wypalała dużo trawy pod uprawy, urodził się jeden taki malutki, chudziutki i kaszelek ma też. Od mięśniaków dostaje on codziennie po trzy kopy w dupę. Jak mają dobry humor, to tylko dwa. Aż tu nagle pewnego dnia brakuje żarcia. Mięśniaki padają jak muchy. Mały tyle żarcia nie potrzebuje i tylko on przeżywa. Niezły żarcik nam wykręciła ta ewolucja, nie. Prawie by wybiła całą populację. Piszę o tym m.in. w utworze pt. "Świat" Na pewno piszę w przekombinowany sposób, bo to przekombinowana tematyka jest. To wszystko nie jest takie proste, jak się wydaje. Łączę różne dziedziny. Taką sobie wypracowałem metodę poznania. Jak zacznę jeden temat to pojawia się masa następnych. Trudno to wszystko ogarnąć w szczegółowy i zrozumiały dla wszystkich sposób. Czy to znaczy, że mam się schować w swoim świecie. Chowałem się tam przez lata, ale zauważyłem jedno. To zauważyli też w pewnym sensie koledzy powyżej. W końcu dochodzi się do takiego momentu, że zdajesz sobie sprawę, że mimo że w tamtym świecie możesz wszystko, to i tak nie znasz odpowiedzi na wszystkie pytania. Nie możesz pomieścić całego Świata w głowie. Nie mieści się więc wychodzi na zewnątrz. Kiedy rodzi się człowiek jego matka krzyczy z bólu. Kiedy rodzi się mój świat słyszysz mój krzyk. To wszystko co tu wypisuję to właśnie jest mój krzyk. Nie zawsze jest to składne i ładne, ale facet przy porodzie tak to jest. I jeszcze jedno chciałem napisać. W skrócie poeta to jest to samo co naukowiec. Religia to jest nauka. Jeszcze to rozwinę. Teraz chciałbym tylko przedstawić taką oto sytuację. Wyobraź sobie, że małpa którą kiedyś byliśmy, przenosi się w czasie w sam środek wielkiego miasta. Znalazłaby się wtedy tam, dokąd ja niedawno uchyliłem tylko drzwi. I tu utworek malutki. "Uchyliłem drzwi do Krainy Obłędu. Udało mi się wyrwać i nie chcę tam wracać". Jeden patrzy poprzez umysł, inny poprzez ciało. A poeta być może patrzy przez duszę. Mówi się oczyma duszy. Patrzysz, ale nie wiesz co widzisz. Jak to opisać? Skąd wiedzieć z czego jest zrobione? Skąd wiedzieć do czego to służy? Poeta pisze, że to mu przypomina ptaka, a tamto drzewo. Ot, cała poezja. Przepraszam, ale pewnie to dla Was jest oczywiste. Ja tego nie widziałem. Ja musiałem zobaczyć to na własne oczy. Michał napisał(a):Smoklej, Ty lubisz przenośnię, metaforą, alegorię oraz omówienie, peryfrazęNiestety znowu Cię nie rozumiem. Pery...co ![]() Jestem nieukiem. Ale się uczę. Pomóż mi w tym. Mam za dużo nieuporządkowanej wiedzy i nie wiem właściwie do kogo mówię. Czy do siebie, czy do Ciebie. Czy ty istniejesz, czy jesteś tylko jednym z moich tworów, he, he ![]() Michale, nie zrozumiesz wszystkiego, ale nie martw się, ja też nie. ![]() Jak nadal nie rozumiesz to pisz. Potrzebuję takich ludzi, którzy chcą zrozumieć, którzy analizują to co piszę. Naprawdę trudno jest samemu odtworzyć Świat, kurka no. Być może wyłapiesz tu jakieś złośliwości, same jakoś tak wyszły, ja też jestem tylko człowiekiem. I wcale nie twierdzę, że jesteś głupszy ode mnie. Co nie przeczy temu, że być może ja jestem głupszy od Ciebie. Hej P.S. Wiesz studiowałem kiedyś fizykę. Niedługo. Byli tam tacy co też myśleli, że wszystko co mówią jest oczywiste. Może się od nich zaraziłem czymś. Holender. W każdym razie, ja też jak nie rozumiałem to nie pytałem, bo po co.
08 Gru 2007, Sob 14:00, PID: 7339
Dla mnie posty Smokleja są całkiem zrozumiałe, chociaż przyznam się, że nie czytam wszytskich ponieważ są bardzo długie zwykle i nie chce mi się. wiem że to postawa nie bardzo odpowiednia i może nie powinnam się do tego przyznawac, ale może wytłumaczeniem siebie będzie to, że ostatnio nic mi się nie chce ani czytac ani w ogóle nic robic. najlepiej położyc sie i spac albo może medytowac. to jest świetne naprawdę
![]() Nie tłumacz się i nie przejmuj Smoklej z powodu niczego, a już na pewno nie z powodu tego co piszesz. Michał prawdopodobnie jest innym typem człowieka ja wiem przecież że są różni, którzy za nic nie kumają tego o czym mówi wiersz lub tekst literacki i nie mogą złapac sensu. to przecież normalka. Czasem zdaje mi się, że wiem co Smoklej ma na myśli (ja też rozmawiam z sobą w myślach 8))chociaż wtedy mam wrażenie że to jakaś zupełnie inna osoba reprezentując zupełnie inny punkt widzenia mi odpowiada. widocznie takie rzeczy się zdarzają.
08 Gru 2007, Sob 16:55, PID: 7342
Dzięki, fajnie, że coś napisałaś
![]() ![]() A z tym, że nie chce się nic robić. No tak to jest. Czasem wydaje się, że mógłbym fruwać, a czasem to nawet się czołgać nie mogę. Mnie pomagają wyprawy do lasu i rozmowy z Zającem, he, he ![]() Cytat:Nie tłumacz się i nie przejmuj Smoklej z powodu niczego...Wiesz, ostatni czas jest dla mnie dość dziwny. Myślicie pewnie, że ja zawsze tak pisałem. Otóż ja nigdy tak nie pisałem, ani nie mówiłem. Od pewnego czasu zacząłem się zmieniać. Ale ponad miesiąc temu pewne wydarzenie, jakby te zmiany przyspieszyło. Potem zupełnie przypadkiem trafiłem na to forum. Nie szukałem niczego związanego z nieśmiałością czy fobią. Sprowadził mnie tu Antyk, który z tego co wiem zostawił informację o tym forum na wrzuta.pl. Potem pojawił się Michał, który mnie na tym forum przywitał. A przywitać kogoś to znaczy, że jesteś ważny, że mamy coś wspólnego. No, a potem się zaczęły moje jazdy, he, he ![]() Kiedyś pewnie bym usunął wszystko co tu napisałem, tak aby wszelki ślad po mnie zaginął. Może tak zrobię. Robiłem tak często. Odrzucałem ludzi. Nie przez nich, przez siebie. Może chciałbym się zmienić i może tu będzie łatwiej. Taka forma jakiejś terapii. Czuję, że mam tu coś zrobić. Ale nie wiem za bardzo co i jak. Czuję, że każdy z Was ma mi coś pokazać. Ja po prostu z Was czytam. I z siebie też. Cytat:Czasem zdaje mi się, że wiem co Smoklej ma na myśli...Wszystkich nas coś łączy. Myślę, że jeżeli będziemy próbowali się nawzajem poznać, czyli zobaczyć siebie prawdziwymi, to okaże się, że łączy nas jeszcze więcej. Bo tak naprawdę się nie znamy, żyjemy obok siebie, w rodzinach i tak dalej. Pewnie sporo wizyt u psychologów by ubyło, gdybyśmy potrafili ze sobą rozmawiać. Próbować się zrozumieć. Zobaczyć to co nas łączy. Myślę, że w każdym jest taka potrzeba i to jest pierwsze co nas wszystkich łączy. Spróbujmy to sobie ułatwić (mówię to oczywiście również, a może przede wszystkim, do siebie). No, tym razem udało mi się powiedzieć coś krótko i zwięźle, he, he ![]() O, Sugar Sweet znowu nie dotrwała do końca i przysnęła ![]() ![]() ![]() ![]() Odp. do Sugar Sweet poniżej: Sugar Sweet napisał(a):Aha, no i nie rozumiem takiego wciągania się w konfliktyWiesz, z własnego doświadczenia wiem, że jak dwóch kolesi najpierw trochę obstuka sobie twarze, to potem mogą być całkiem dobrymi kumplami, he, he, tak ![]() ![]() A żeby tu było coś związanego z tematem ![]() ![]() Odp. do Miachała poniżej: No, wszystko było fajnie dopóki nie zobaczyłem: Michał napisał(a):punktu zaczepieniai już się zaczęło. Znaki - to oznacza, że się zgadza. Punkty styczne. Światy przenikają się. To jest jak sraczka. Ktoś pisze do mnie jedno zdanie, a mnie się już włącza moja analiza i produkuje kolejne rozgałęzienia. No cóż muszę z tym żyć, he, he ![]()
08 Gru 2007, Sob 17:21, PID: 7343
A właśnie, że nie - zachowałam przytomnośc umysłu do końca chociaż w trakcie czytania musiałam odebrac telefon. No i oczywiście zrozumiałam wszystko.
Ja czasem również widzę, że świat jest piękny a w następnej minucie małe z pozoru nieznaczące zdarzenie może sprawic, że spadam w dół. Właśnie, wydaje mi się, że doskonale, że zacząłeś pisac obszerne posty to jak pisanie pamiętnika - pomaga. Gdy o czymś myślisz to jest jakby jasne, ale dopiero gdy to napiszesz i przeczytasz co napisałeś - wtedy uderza Cię, że to naprawdę tak jest, lub też widzisz, że coś z tym jest nie tak. Tak się poznaje siebie. Pisanie jest dobre na poukładanie swoich myśli. Dlatego pisz bez względu na wszystko. W krótce Twoje posty staną się bardziej przejrzyste i zrozumiałe dla każdego (nawet Michała 8) ![]() Aha, no i nie rozumiem takiego wciągania się w konflikty. Od słowa do słowa i jakaś w ogóle powstaje bezsensowna dyskusja. Czasem niektóre myśli należy zachowac dla siebie i po prostu nie odpowiadac na niektóre posty. No i rozpamiętywanie przeszłości za co ktoś powinnien nas przeprosic lub co zrobił źle jest bez sensu. Było minęło.
08 Gru 2007, Sob 18:19, PID: 7344
No teraz, to zrozumiełam chyba zupełnie wszystko. Zmieniło się coś u mnie i/lub u Ciebie Smoklej. Ale to chyba chodzi też o treść. Ja miałem wcześniej problemy takie, że nawet pytania nie potrafiłem Ci zadać, bo nie miałem prawie żadnego punktu zaczepienia.
Aha, jeszcze jedna ważna rzecz, proszę nic nie usuwaj, to wszystko jest potrzebne.
16 Gru 2007, Nie 2:11, PID: 7727
.
Tak sobie kiedyś nad tym myślałam i doszłam do wniosku że nie ma sensu szukać miłości. Lepiej zacząć działać w innym kierunku. Szkoła/studia to dobry pretekst do zawierania znajomości, W internecie też jest wiele wartościowych osób, najpierw rozmowa, później znajomość i może coś się wykluje ![]() Moja historia: 6 lat temu, też w grudniu przed świętami, przestałam wychodzić z domu. Rozpoczął się proces leczenia ![]() ![]() No i macie: skoro mi się udało, komuś kto był w takim stanie że nie wychodził z domu, to czemu wam ma się nie udać? ![]()
16 Gru 2007, Nie 2:17, PID: 7730
Śnieżynka napisał(a):Tak sobie kiedyś nad tym myślałam i doszłam do wniosku że nie ma sensu szukać miłości. Lepiej zacząć działać w innym kierunku. Szkoła/studia to dobry pretekst do zawierania znajomości, W internecie też jest wiele wartościowych osób, najpierw rozmowa, później znajomość i może coś się wyklujeO, tak, tak, zgadzam się. Najlepiej bez nastawiania się na coś. [Obrazek: kwadr.gif] Na grupie, na którą chodzę jest taka dziewczyna, bardzo mi się podoba z charakteru, a urodę ma w porządku. [Obrazek: kwadr.gif] Zresztą czasem uroda nie jest kluczowym czynnikiem, a mi akurat odpowiada. Dobrze się rozumiemy etc. Tylko, że ona ma męża i (już takich trochę starszych) dzieci. [Obrazek: krzywy.gif] Fakt, że z mężem się "nie lubią", ale i tak...
16 Gru 2007, Nie 10:09, PID: 7745
Śnieżynko, mądrze prawisz i jest to również pocieszające. Do niedawna miałem właśnie takie podejście - poszukiwałem, rozmyślałem i nie miało to na mnie dobrego wpływu. Teraz staram się pójść w innym kierunku i rozpocząłem mozolną pracę nad sobą, którą mam zamiar zwieńczyć sukcesem, na który składa się także znalezienie sobie drugiej połówki
![]() ![]() A na dowód zmian dołączam do mikołajowej modły rozpoczętej przez Emperora i z sukcesem kontynuowanej przez Smokleja ![]()
16 Gru 2007, Nie 19:24, PID: 7770
Lightbulb napisał(a):Śnieżynko, mądrze prawisz i jest to również pocieszające. Do niedawna miałem właśnie takie podejście - poszukiwałem, rozmyślałem i nie miało to na mnie dobrego wpływu. Teraz staram się pójść w innym kierunku i rozpocząłem mozolną pracę nad sobą, którą mam zamiar zwieńczyć sukcesem, na który składa się także znalezienie sobie drugiej połówkiJa tam nigdy nie "szukałem". Raczej pogodziłem się z faktem, że prawdopodobnie nie znajdę nic, nawet mając dobre chęci. Jak się trafi to fajnie, jak nie to też się nie pogniewam. U mnie problemem jest nie tylko fobia, ale także (czarny) charakter, zupełnie nie do wytrzymania ![]() Nie mogę żyć pod jednym dachem z ludźmi, bo cały czas wkur*iony chodzę. Lightbulb napisał(a):A na dowód zmian dołączam do mikołajowej modły rozpoczętej przez Emperora i z sukcesem kontynuowanej przez SmoklejaNie ma to jak progresja ![]() I inicjacja ![]()
18 Gru 2007, Wto 18:58, PID: 7843
Odnośnie drugich połówek... to ja takiej nie mam. Właściwie to nawet nie myślałam o tym, żeby miec...
Aktualnie lubię ![]() ![]() ![]() ![]() Tak więc lubię go i prawdopodobnie z jego powodu zmuszam się, żeby zjawiac się na dodatkowym angielskim mimo, że to mnie dobija (już się przyzwyczaiłam, ale jest to męczące, takie siedzenie do nocy, jak wiadomo dzień się szybko kończy) A ostanio go nie było. Jutro zajęcia są odwołane. Wiem, że i tak to się skończy tak jak wszystko, myślę sobie, że nawet nie warto nic z tym robic, bo i tak nic to nie da (z resztą co ja mogę zrobic ![]() To jest chyba pierwsze tego typu wyznanie w moim życiu. Potraktujcie je dobrze. ![]()
18 Gru 2007, Wto 19:28, PID: 7844
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Gru 2007, Wto 19:29 przez Michał.)
Fajny kolega. [Obrazek: buja_w_oblokach.gif] No, nie żebym lubił kolegów. [Obrazek: lol.gif]
Życzę Ci, żeby się między Wami wydarzyło coś miłego. I nie jesteś nudna.
18 Gru 2007, Wto 20:18, PID: 7846
Sugar Sweet napisał(a):Wiem, że i tak to się skończy tak jak wszystko, myślę sobie, że nawet nie warto nic z tym robic, bo i tak nic to nie da (z resztą co ja mogę zrobic Rolling Eyes ) najbardziej się jednak boję, że podoba mi się wyobrażenie o nim, choc obserwuję go już od jakiegoś czasu, niż on sam. dziwnie brzmi? takie są właśnie moje obawy.Błąd. Nie zakładaj tego z góry, że nic to nie da, że skończy się marnie. Nie można być niczego pewnym. Staraj się podjąć pracę nad swoimi problemami. Motorem do zmian może być właśnie ten chłopak. Nawet jeśli okaże się, że to niewłaściwa osoba to co uda Ci się zmienić w Twoim życiu pozostanie i będziesz z tego dumna. Wcale nie brzmi dziwnie - doskonale Cię rozumiem. Miałem coś podobnego. Odczuwałem podobnie. ![]() |
|