14 Lis 2008, Pią 12:22, PID: 89226
W lutym obrona inżyniera a ja mam fobie przed publicznym przemawianiem. Przecież to oczywiste, że nie obronie.
14 Lis 2008, Pią 12:22, PID: 89226
W lutym obrona inżyniera a ja mam fobie przed publicznym przemawianiem. Przecież to oczywiste, że nie obronie.
14 Lis 2008, Pią 12:27, PID: 89227
Oj, ile ja juz słyszałam takich "to oczywiste, ze nie obronie". Staraj nie wmawiac sobie tego czesto.
Witam
14 Lis 2008, Pią 12:31, PID: 89230
Nie jest to takie oczywiste, Ewelino!
Ja obroniłam, chociaż było to ogromnym stresem! Możesz co najwyżej mieć niższą ocenę... Może wydawać się niesprawiedliwe, że ktoś kto będzie miał mniejszą wiedzę od Ciebie, obroni się z lepszym wynikiem "nadrabiając" pewnością siebie... Ale serio wierzę, że Ci się uda! Będziemy trzymać kciuki za Ciebie!
14 Lis 2008, Pią 12:58, PID: 89239
Nie martw się,będzie dobrze ja się broniłam w lipcu a mam silną fobię,trochę zrobiłam z siebie idiotkę,nie odpowiedziałam chyba na 2 pytania,byłam czerwona i cała mokra,wszyscy widzieli jak się denerwuje,żałuję że nie wzięłam nic na uspokojenie.W każdym razie obroniłam-też inżyniera-na 5 W większości przypadków,komisja trochę pomaga na obronie i często ta cała obrona to tylko formalność więc głowa do góry!
14 Lis 2008, Pią 13:30, PID: 89256
żeby to było takie proste jak mówicie
14 Lis 2008, Pią 13:47, PID: 89261
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Lis 2008, Pią 14:05 przez girl_interrupted.)
To nie jest proste, trudny jest lęk, reakcja na niego - ale nie sama obrona. Nie myśl na razie o tym za dużo,jakoś będzie, a Ty tylko nie potrzebnie się nakręcasz, wiem co czujesz bo sama tak miałam. Do dziś żałuję że nie podeszłam do tego z większym luzem, ze stresu w wakacje zaczęły mi bardzo wypadać włosy, nie warto było...Wierzę że dasz sobie radę I zawsze możesz się tu wyżalić
14 Lis 2008, Pią 15:08, PID: 89271
Przed swoją obroną byłem bardzo zestresowany, prawie nie mogłem mówić Ale jak już wszedłem do pokoju było dużo lepiej, mogłem opowiadać o tym czego się nauczyłem, stałem się bardziej pewny siebie bo miałem wiedzę na temat pracy, którą napisałem. Najgorsze dni są te przed obroną, straszny stres.
14 Lis 2008, Pią 15:10, PID: 89275
Dasz radę, Ewelina. Ta obrona to naprawdę formalność. Ja w lipcu broniłam licencjata, ale wcześniej sama nie wierzyłam, gdy ktoś mi coś takiego mówił. Dlatego zakuwałam jak głupio, po 10 razy opracowywałam pytania, żeby mieć pewność, że wszystko mam, nie spałam po nicach z nerwów itd. A sama obrona trwała mniej niż 10 minut, 2 bardzo proste pytania do pracy, 2 ze spisu i tyle. I potem tylko żałowałam, że tyle czasu poświęciłam na niepotrzebna naukę.
Cytat:Możesz co najwyżej mieć niższą ocenę...No dokładnie, ja się uczyłam całymi tygodniami przed obroną, a z nerwów zapomniałam odpowiedzi na jedno proste pytanie... Przypomniałam sobie wszystko zaraz po wyjściu z sali A inni znali odpowiedzi tylko na parę pytań i zdali tak jak ja, inni nadrobili pewnością siebie i dostali 5. Cóż, bywa
14 Lis 2008, Pią 18:12, PID: 89378
Nie martw się tak, ja też mam przed sobą obrone pracy inżynierskiej, tyle że nie tak się stresuje samym wystąpieniem tylko tym że jeszcze jej nia zacząłem pisać. A powinienem się obronić gdzieś koło kwietnia, najpóźniej lipca 2008. Tak że obsuwę mam już znaczną za co będę musiał zapłacić karę. Jak nie oddam pracy do grudnia kara będzie jeszce większa. A ja nadal nie mogę się zabrać za choćby jej zaczęcie.
Co ciekawe, też jestem zdolną osobą Smile I za pieniądze w między czasie napisałem dwie prace inżynierskie za pieniądze znajomym. Oni sie juz obronili a ja... nawet swojej nie napisałem. To jest dopiero problem Smile Nie wiem co się ze mną dzieje ale wstąpił we mnie straszny leń i mam okropny brak mobilizacji. Próbuje walczyć z tym ale jest ciężko. A czas leci... nie ma co się łamać, musze się wziąć w garść i dam rade!
14 Lis 2008, Pią 18:59, PID: 89423
moja reakcja na takie sprawy to poddać się i uciekać. także mam tylko kilka stron napisanych a na obronę pewnie nie przyjdę.
15 Lis 2008, Sob 21:22, PID: 90005
imho obrona pracy mgr to formalność, jak już napiszesz prace, promotor przejrzy i zaakceptuje to nie ma takiej opcji aby się nie obronić (no chyba że nie ty pisałaś prace i nic nie potrafisz powiedzieć na obronie...) ale jak ktoś sam napisał to wiadomo że zawsze jakoś odpowie na pytania, choćby nieskładnie i niegramatycznie co się czasem zdarza. co do stresu to wiadomo że mało kto się nie stresuje w takim momencie i to nie ważne czy ktoś ma fs czy jest duszą towarzystwa. to jest sytuacja gdzie jest się ocenianym na dodatek przez osoby z wyższym statusem więc obawy są czymś normalnym. a w komisji siedzą ludzie i doskonale sobie z tego sprawę zdają więc niemal zawsze są pozytywnie nastawieni do odpowiadających i panuje znacznie luźniejsza atmosfera jak na przeciętnym egzaminie, często żartują, częstują słodyczami czy rozmawiają na tematy około studiowe.
15 Lis 2008, Sob 22:25, PID: 90025
tygrys napisał(a):imho obrona pracy mgr to formalność, jak już napiszesz prace, promotor przejrzy i zaakceptuje to nie ma takiej opcji aby się nie obronić (no chyba że nie ty pisałaś prace i nic nie potrafisz powiedzieć na obronie...) ale jak ktoś sam napisał to wiadomo że zawsze jakoś odpowie na pytania, choćby nieskładnie i niegramatycznie co się czasem zdarza. co do stresu to wiadomo że mało kto się nie stresuje w takim momencie i to nie ważne czy ktoś ma fs czy jest duszą towarzystwa. to jest sytuacja gdzie jest się ocenianym na dodatek przez osoby z wyższym statusem więc obawy są czymś normalnym. a w komisji siedzą ludzie i doskonale sobie z tego sprawę zdają więc niemal zawsze są pozytywnie nastawieni do odpowiadających i panuje znacznie luźniejsza atmosfera jak na przeciętnym egzaminie, często żartują, częstują słodyczami czy rozmawiają na tematy około studiowe. Dokładnie tak, czasem nawet specjalnie udają że nie słuchają zbyt dokładnie, nie patrzą na ciebie, tylko przeglądaja prace, albo zajmują się czymś innym. Tylko co poradzić na ogromne lenistwo które uniemożliwia jej zaczęcie? Hehehe takich problemów to ja się nigdy w życiu nie spodziewałem Ktoś mi już tutaj na forum napisał (może nawet i Ty), żebym sobie sam zapłacił za napisanie tej pracy To mnie zmobilizuje Ale okey, nie ma sie co łamać, coś się wymyśli... Myślę czy aby nie wziąć dziekanki, wtedy nie musiałbym płacić, a broniłbym się normalnie koło lipca. Bo u mnie to się głównie o pieniążki też rozchodzi Nie wiem czy tak można zrobić żeby uniknąć płacenia kary za nie obronienie się do końca roku. Ale to zły pomysł i musze przestać o nim myśleć, tylko wreszcie ruszyć dupe i oddać tą pieprzoną prace do końca grudnia bez kombinacji, kalkulacji i uników
16 Lis 2008, Nie 1:52, PID: 90086
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Lis 2008, Nie 1:57 przez tygrys.)
często też promotorzy proszą o pytania na jakie chce się odpowiadać na egzaminie.. co do pracy to znajomi w niecały miesiąc nawet napisali. trzeba się "tylko" jakoś zmobilizować, i o ile nie ma się jakiś większych ambicji odkrywania niewiadomo czego (co zresztą trudne jest w pracy teoretycznej), to wziąć po prostu parę książek, przeczytać, streścić czy przeformułować zdania, później dodać na wszelki przypadek trochę przypisów z innych pokrewnych książek i jakoś posklejać i tyle
jeszcze wracając do motywacji można np. odłączyć sobie net na dzień/pół, schować głośniki/mp3 czy odłączyć tv z gniazdka, aby te czy inne rzeczy nie zakłócały procesu twórczego
16 Lis 2008, Nie 18:27, PID: 90291
Napisanie pracy wcale proste nie jest. Przynajmniej nie w moim przypadku.Ja wymyśliłam sobie łatwy - jak mi się zdawało temat - i sądziłam, że napiszę raz dwa. A wkrótce się okazało, że nie ma książek do mojego tematu i musiałam nieźle kombinować, żeby uzbierać jakąś bibliografię. Do tego nie wiedziałam, co tak naprawdę mam ująć i chyba kilkanaście razy zmieniałam plan pracy. Skupić się też nie mogłam. Nie wiem, temat, który wydawał mi się fajny, podczas pisania okazał się wcale nie tak prosty i fajny. Ogólnie, strasznie się namęczyłam z pisaniem.
No ale jak napszesz pracę, to już możesz w zasadzie uważać obronę za zaliczoną Mimo trudności pracę napisałam w terminie, obroniłam i tyle. Po prostu trzeba na siłę pisać, mieć chociaż zarys planu i tego się trzymać. Jak jeden rozdział czy podrozdział nie wychodzi, zająć się innym i potem do tego wrócić. Łatwe to nie jest, ale jaka satysfakcja, kiedy jest już po wszystkim Cytat:często też promotorzy proszą o pytania na jakie chce się odpowiadać na egzaminieSerio? Z tym się nie spotkałam. Na obronie wszyscy byli strasznie zdenerwowani, do samego wejścia do sali przeglądaliśmy notatki, aż promotor nas uspokajał Ale sam egzamin trwał naprawdę krótko, około 10 minut. U mnie wszyscy zaliczyli.
21 Lis 2008, Pią 2:38, PID: 91877
Na pewno jest zawsze jakiś stres przy obronie, ale jeśli nie jesteś anonimowa dla promotora i pokazałaś choć odrobinę zaangażowania przy konsultacjach i seminariach, to wtedy obrona jest formalnością. Powodzenia życzę.
p.s ja też pytania miałem z góry podane |
|