07 Mar 2017, Wto 18:35, PID: 619625
Jeśli wszystko dobrze pójdzie (albo właśnie niedobrze...), to od października być może będę trochę krążyć po różnych miejscach.
Niestety, jak się już okazało, zmiana miasta czy kraju, pomimo ewidentnych korzyści w zakresie otwierania się, nie gwarantuje znacząco lepszego samopoczucia i ucieczki lęków...
Dlatego tutaj pojawia się moje pytanie: co ma zrobić osoba, która potrzebuje psychoterapii, jednocześnie jednak jej tryb życia nie pozwala nie tylko na dwu-, trzyletnią terapię indywidualną, ale również na trzymiesięczną terapię grupową, chociażby dlatego, że trzeba się na nią zapisać z dużym wyprzedzeniem, a nigdy nie jest się pewnym, gdzie się wyląduje (pomijam już kwestię tego, że nie we wszystkich krajach Unii Europejskiej takie terapie są refundowane)?
Niestety, jak się już okazało, zmiana miasta czy kraju, pomimo ewidentnych korzyści w zakresie otwierania się, nie gwarantuje znacząco lepszego samopoczucia i ucieczki lęków...
Dlatego tutaj pojawia się moje pytanie: co ma zrobić osoba, która potrzebuje psychoterapii, jednocześnie jednak jej tryb życia nie pozwala nie tylko na dwu-, trzyletnią terapię indywidualną, ale również na trzymiesięczną terapię grupową, chociażby dlatego, że trzeba się na nią zapisać z dużym wyprzedzeniem, a nigdy nie jest się pewnym, gdzie się wyląduje (pomijam już kwestię tego, że nie we wszystkich krajach Unii Europejskiej takie terapie są refundowane)?