25 Mar 2013, Pon 19:13, PID: 344550
shalafi wyślij jej to zestawienie, tylko dodaj w mailu adnotację, że w razie potrzeby uzupełnisz dane o dostosujesz to tak jak ona chce. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że to pomaga.
25 Mar 2013, Pon 19:13, PID: 344550
shalafi wyślij jej to zestawienie, tylko dodaj w mailu adnotację, że w razie potrzeby uzupełnisz dane o dostosujesz to tak jak ona chce. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że to pomaga.
25 Mar 2013, Pon 19:39, PID: 344559
Ale pomaga na zasadzie eliminacji? Czyli napiszę "w razie czego uzupełnię", spodziewając się odpowiedzi "nie, nie ma takiej potrzeby, jest ok"? (na podobnej zasadzie, gdy ktoś komuś wręcza prezent albo wyświadcza przysługę: "och, nie kłopocz się, nie trzeba było", a w myślach "ale za*ebiście" ).
Nie mam w zwyczaju świadomego proszenia się samemu o więcej roboty To znaczy, oferuję coś takiego, ale tylko wtedy, gdy np. mam w odróżnieniu od drugiej strony dostęp do jakichś danych i bez trudu mogę je wydobyć. W tym konkretnym przypadku wiem natomiast, że ewentualne uzupełnienia wiązałyby się z telefonowaniem/mailowaniem, sprawdzaniem, dociekaniem... Nie lubię nie mieć stuprocentowego przekonania, że zrobiłem coś dobrze, i być obiektem dociekań. A w takiej sytuacji nie mam wyjścia; nie odpowiem przecież: "nie wiem dlaczego tak jest, cofnij to pytanie". Ja mam to wiedzieć (albo się dowiedzieć), bo odpowiadam za swój "twór", także wtedy, gdy w materiale źródłowym, na którym bazuję, są błędy z winy kogoś innego. Bo nie sprawdziłem i nie poprawiłem :-P
25 Mar 2013, Pon 20:00, PID: 344562
shalafi napisał(a):Ale pomaga na zasadzie eliminacji? Czyli napiszę "w razie czego uzupełnię", spodziewając się odpowiedzi "nie, nie ma takiej potrzeby, jest ok"? (na podobnej zasadzie, gdy ktoś komuś wręcza prezent albo wyświadcza przysługę: "och, nie kłopocz się, nie trzeba było", a w myślach "ale za*ebiście" ).Dokładnie o to mi chodziło. Wiadomo, że zawsze się staram jak najlepiej wykonać zadanie, ale jak`koś mi konkretnie nie określi jakie dane potrzebuje to dorzucam zawsze taką adnotację i przeważnie spotykam się z podejściem "o jest fajnie, nie trzeba nic więcej", tylko czasem ktoś przyjdzie i powie że wszystko w porządku i czy by się nie dało jeszcze czegoś dorobić, to wtedy mówię, że się da, ale potrzebuję czasu.
28 Mar 2013, Czw 14:08, PID: 344869
Podjarałam się pewną ofertą pracy i oczywiście znowu bez odzewu. Podziwiam ludzi, których takie coś nie demotywuje.
28 Mar 2013, Czw 22:20, PID: 344902
Jak myślicie czy ktoś bezrobotny od 5 czy 10 lat np. z powodu właśnie fobi społecznej nie wyjdzie z tego stanu już nigdy?
28 Mar 2013, Czw 22:24, PID: 344903
Czemu miałby nie wyjść? Będzie cholernie ciężko, ale wszystko zależy od tego kogoś.
29 Mar 2013, Pią 1:18, PID: 344927
Co więcej od pracy dzieli tylko jeden dzień (dzień udanej rozmowy kwalifikacyjnej) Uda się, trzeba się tylko zmusić te kilka razy.
Czy na rozmowę o staż trzeba ze sobą coś zabrać (CV, LM)?
29 Mar 2013, Pią 11:57, PID: 344940
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Mar 2013, Pią 16:03 przez anikk.)
Ok, mam jakiś świstek z urzędu, wezmę to CV jeszcze i tyle, ale mogli o tym napisać
Ah no tak, jeszcze trzeba zadzwonić. Dziś nie zadzwonię. Wizja 120 dni bez ubezpieczenia przede mną. Jestem coraz bardziej pewna, że tam nie pójdę W obowiązkach jest pozyskiwanie klientów przez telefon, znalazłam ofertę gdzieś w internecie. To nie na moje siły, jeszcze za 700 zł. 4 miesiące bez ubezpieczenia, suuper.
29 Mar 2013, Pią 20:33, PID: 345004
jestem przerazona- chyba dostałam prace
Luna napisał(a):Chmurko, świetnie opisane!Luna, chciałabym studiować prawo lub germanistykę :-) Pytali mnie otakie rzeczy, o których nie mam pojecia np. jak ustalam priorytety w pracy jakich narzedzi do planowania uzywam, pytali o praktyke w niemczech, rozmawiałam w dwoch (sic!) jezykach poza tym moje wady i mocne strony, dlaczego szukam pracy w tej branzy skoro jestem humanistka, dlaczego mieliby mnie zatrudnic akurat, ci bym zrobila w takiej sytuacji a siakiej... Co robilam w excelu, czy znam programy... Ogolnie wystraszyli mnie niezle, bo ponoc to baardzo odpowiedzialna posada a co do studiow nie wierze bym kiedys na nie zarobila wystarczajaco...
29 Mar 2013, Pią 20:49, PID: 345007
szakal165 napisał(a):jestem przerazona- chyba dostałam praceNie ma się co przerażać, gratulacje. Teraz pozwól żeby to do Ciebie doszło i pomyśl jak fajnie będzie chodzic do pracy.
29 Mar 2013, Pią 21:01, PID: 345010
nie wierzę, wiem, że coś się stanie i się rozmyślą. To nie jest możliwe, bo mi się nie zdarza. A siedzę 4 rok w domu...
No niestety, fajnie? Stres mega, odpowiedzielanosc wielka, strach czy wspolpracownicy beda ok, strach czy poradze sobie w ogole... strach przed samodzielnoscia, strach przed oczekiwaniami duzymi (czy tez zbyt duzymi), strach przed rzuceniem mnie na głeboka wode...
29 Mar 2013, Pią 21:52, PID: 345014
szakal165 napisał(a):nie wierzę, wiem, że coś się stanie i się rozmyślą.Ty sobie nie wierz a oni się po prostu nie rozmyślą i Cię wezmą. szakal165 napisał(a):Stres mega, odpowiedzielanosc wielka, strach czy wspolpracownicy beda ok, strach czy poradze sobie w ogole... strach przed samodzielnoscia, strach przed oczekiwaniami duzymi (czy tez zbyt duzymi), strach przed rzuceniem mnie na głeboka wode...Na początku wszędzie jest straszno, po czasie się wdrożysz i będzie to dla Ciebie niewielki problem. Na głęboką wodę nikt Cię od razu nie wrzuci bo to sobie by ktoś sam w kolano strzelił takim posunięciem. Najpierw pokazą Ci co i jak masz robić o to się nie martw.
30 Mar 2013, Sob 12:23, PID: 345052
Szakal, gratuluję :-D Lata szukania, ale od razu dostałaś coś odpowiedzialnego Super. Dasz sobie radę, skoro Cię przyjęli, to znaczy, że jak najbardziej się nadajesz : )
Może na mnie wreszcie też przyjdzie pora XD A co do studiów - skoro zaczynasz pracę, to dzienne odpadają, zaoczne owszem kosztują, ale kto wie? Jak najbardziej możesz zarobić. Zależy od tego, ile będziesz mogła zaoszczędzić, no i od tego, ile kosztują na danej uczelni. Szansa na pewno jest Najlepsze, że kiedy miałam szansę na odpowiedzialną pracę, to zaraz myślałam, że nie dam rady, że może lepiej spróbować na początku coś prostszego. A jak mogłam iść na rozmowę np. w kebabie, to zaraz pojawiały się myśli, że przecież wcale tam nie chcę pracować... A to wszystko przez lęk. I też przez to, że w sumie nie mam pomysłu, jaka praca naprawdę mnie interesuje Krist. a co u Ciebie? Rozwiązała się sprawa z Twoim stażem? Mi się strasznie marzy pobyt i praca za granicą, choćby przez kilka miesięcy... Ale na razie i tak muszę znaleźć cokolwiek na miejscu.
30 Mar 2013, Sob 18:30, PID: 345108
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30 Mar 2013, Sob 18:32 przez szakal165.)
Luna: koszt to ok. 2000 za semestr, miałam na myśli zaoczne. Chyba że odłożę przez 3 mce bo ponoć mam być 3 miesiące na próbnym a coś nie sądzę, by mnie chcieli zostawić bo to ciężki dział (logistyka).
Luna, ja byłam za granica miesiac na praktyce i ogolnie czułam sie teroche samotna, bo mieszkałam sama i pusty pokoj brr ale nawet samodzielnie sie czułam- sama musiałam przygotowac wszystko. Tylko ze pracodawca miał niby wziac mnie do 3 letniego programu nauki i pracy w systemie dualnym a ostatecznie nie chcial, bo "jestem introwertyczna i nie mam wlasnej inicjatywy" :heh: A tak to prócz stażu (w tej samej firmie co teraz dzwonili tylko na fizycznym stanowisku) nie pracowałam...więc mam niezłego pietra
02 Kwi 2013, Wto 12:53, PID: 345457
oznajmiam, że poziom zdenerwowania osiągnął apogeum-w nocy się budziłam a dziś to już w ogóle nie wiem czy usnę
02 Kwi 2013, Wto 13:54, PID: 345467
A kiedy zaczynasz Szakal, jutro?
W logistyce poszukują czasami osób bez doświadczenia, patrząc po ogłoszeniach. Będzie dobrze Pocieszam, a jakby ktoś zadzwonił do mnie, to pewnie zeszłabym na zawał -.-
02 Kwi 2013, Wto 17:32, PID: 345498
Ja też nie pracowałam : /
To nic, że samodzielne stanowisko, wszystko Ci na pewno powiedzą na początku Czekam niecierpliwie na relację z pierwszego dnia w pracy : ) Nie mam za bardzo gdzie wysyłać cv : (
02 Kwi 2013, Wto 17:35, PID: 345501
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Kwi 2013, Wto 17:36 przez OtoJa.)
szakal165 będzie dobrze, dziś się postresujesz, bo to nikomu nie odpuszcza, a jutro będziesz zadowolona ze swojego pierwszego dnia pracy, no i oczywiście zmęczona
Żeby się nie stresować, to by Ci chyba musiało nie zależeć na tej pracy, więc wszystko z Tobą w porządku. I będzie tak jak Luna pisze, na początku Ci wszystko powiedzą co i jak masz robić, Ty się tylko nie bój pytać jeśli czegoś do końca nie zrozumiesz.
02 Kwi 2013, Wto 17:38, PID: 345506
Ok,. postaram się choć przyznam, że jestem cichą osobą i wolę siedzieć w kaciku
Niestety, fobik nie ma dobrze w miejscu gdzie będzie 30 osób w jednym pomieszczeniu...
02 Kwi 2013, Wto 18:27, PID: 345517
szakal165 napisał(a):Niestety, fobik nie ma dobrze w miejscu gdzie będzie 30 osób w jednym pomieszczeniu...No tak, ja mam tylko 5 No ale jak będzie tle ludzi to łatwiej trafić na kogoś fajnego Zresztą zobaczysz, że po jakimś czasie nawet nie będziesz zauważała tych wszystkich ludzi bo będziesz zajęta własną pracą
04 Kwi 2013, Czw 17:33, PID: 345844
Jak moja grupka musiała się przesiąść z małego pokoju, gdzie siedziało tylko kilka osób, do hali, na której były dziesiątki ludzi, też się okropnie stresowałam. Przez pierwsze kilka dni byłam cała zesztywniała i nerwowa, ale potem przywykłam i siedzenie tam przeszło do porząku dziennego. Nawet z czasem polubiłam to otoczenie, można było podsłyszeć ciekawe rozmowy, załapać się na słodycze itp. Mam nadzieję że w Twoim przypadku będzie podobnie
04 Kwi 2013, Czw 17:36, PID: 345848
Golden napisał(a):załapać się na słodyczeO, to szczególnie jak się z kobietami pracuje, zawsze jakaś przyniesie placka |
|