06 Lip 2009, Pon 9:34, PID: 162062
Zgodzę się, że marycha to lekki specyfik, który większości nie szkodzi bardziej niż alkohol czy papierosy.
Natomiast nie mogę zgodzić się z tym, że marycha nie uzależnia. Bo generalnie to jest tak, że uzależnia i to dość mocno(tak jak nikotyna bądź trochę mocniej), ale po co najmniej kilku miesiącach regularnego palenia.
Jak palisz np. 5 lat codziennie, to nie licz, że rzucisz to sobie tak od razu.
Natomiast co do szkodliwości, to da się zauważyć pewną prawidłowość, mianowicie im bardziej masz nasrane w głowie, tym bardziej Ci zaszkodzi. Palenie marychy wzmacnia wszystkie stany lękowe, w tym fobię społeczną jak również psychozy.
Innymi słowy: dla osób z zaburzeniami nerwicowymi marihuna jest antylekiem.
Natomiast nie mogę zgodzić się z tym, że marycha nie uzależnia. Bo generalnie to jest tak, że uzależnia i to dość mocno(tak jak nikotyna bądź trochę mocniej), ale po co najmniej kilku miesiącach regularnego palenia.
Jak palisz np. 5 lat codziennie, to nie licz, że rzucisz to sobie tak od razu.
Natomiast co do szkodliwości, to da się zauważyć pewną prawidłowość, mianowicie im bardziej masz nasrane w głowie, tym bardziej Ci zaszkodzi. Palenie marychy wzmacnia wszystkie stany lękowe, w tym fobię społeczną jak również psychozy.
Innymi słowy: dla osób z zaburzeniami nerwicowymi marihuna jest antylekiem.