12 Kwi 2010, Pon 15:26, PID: 201604
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Kwi 2010, Pon 16:46 przez lolek.)
50 minut temu spożyłem 5mg diazepamu po raz pierwszy w życiu. Odczucia podobne jak przy alprazolamie. Delikatne zmęczenie, oczy zrobiły się jakieś takie cięższe, uspokojenie jak po jednym piwie, ale bez jakiejś euforii. Oprócz tego wydaje mi się, że mój introwertyzm został lekko zdławiony, zanikła gonitwa myśli, która mi na co dzień towarzyszy. Ogólnie mam taką subtelną pustkę w głowie. Potrafię w razie potrzeby myśleć na "wysokich obrotach", ale nie mam na to ochoty.
Na co dzień kompulsywnie szukam jakichś zainteresowań, by uciec od lęku. Teraz chyba nie odczuwam lęku, więc nie uciekam w zainteresowania, fantazje itd. Nudzę się.
Nie wiem czy zmniejszył się lęk społeczny. Może się gdzieś przejdę w zatłoczone miejsce, by dokończyć eksperyment.
EDIT
Może być. Akurat trafiłem w dość sporą kolejkę do kasy. Normalnie czuje się mocno skrępowany w takiej sytuacji. Na tym diazepamie miałem tylko lekkie przebłyski lęku. Niemniej nadal nie była to jakaś strasznie "fobiczna" sytuacja. Trzeba przetestować w gorszych okolicznościach.
Na co dzień kompulsywnie szukam jakichś zainteresowań, by uciec od lęku. Teraz chyba nie odczuwam lęku, więc nie uciekam w zainteresowania, fantazje itd. Nudzę się.
Nie wiem czy zmniejszył się lęk społeczny. Może się gdzieś przejdę w zatłoczone miejsce, by dokończyć eksperyment.
EDIT
Może być. Akurat trafiłem w dość sporą kolejkę do kasy. Normalnie czuje się mocno skrępowany w takiej sytuacji. Na tym diazepamie miałem tylko lekkie przebłyski lęku. Niemniej nadal nie była to jakaś strasznie "fobiczna" sytuacja. Trzeba przetestować w gorszych okolicznościach.