16 Wrz 2020, Śro 14:09, PID: 828451
(16 Wrz 2020, Śro 13:17)Zasió napisał(a): "Możemy się na nie wkurzać i krzyczeć, możemy też spróbować nauczyć się jak w to się gra"
Albo szukać w zgromadzeniu oazowym braterstwa dusz.
Wreszcie ktoś wie o co chodzi.
Ale jeśli ma być jeszcze o mnie, to przyznaję, jak wyżej, wydawało mi się, że nie jestem aż tak paskudny jak to się okazało po moich próbach na Tinderze. Przy czym pretensji już o to nie mam, jest jak jest...
A duże cycki są nieatrakcyjne, USiebie wie co mówi
Ale dziewczyny na Tinderze to oceniają raczej dużo surowiej bo mają większy wybór niż w świecie normalnym, tam proporcje są trochę przerysowane.
Kobieta nie byłaby w stanie spotkać tylu mężczyzn ile pisze do niej w aplikacji randkowej. W życiu kobiety nie są aż tak wymagające ale jeśli mają aplikację z tysiącem mężczyzn do wyboru to wiadomo że szukają najlepszych.
Jasne że im bardziej atrakcyjny mężczyzna tym będzie miał więcej chętnych kandydatek żeby z nim być ale to nie znaczy że wszystkie punkty muszą być spełnione żeby być w związku. Zgadzam się całkowicie z tym co Bobek napisał.
Myślę że główny problem to jednak fobia, niespotykanie ludzi, brak inicjatywy. "Normalny" człowiek poznaje w życiu dużo ludzi i jeśli ma jakieś minimalne umiejętności społeczne i ma jakieś zalety to umie relację pociągnąć nie będąc ideałem. Fobik albo nie poznaje ludzi w ogóle, albo poznaje ich w miejscach typu Tinder które pokazują mocno skrzywiony obraz rzeczywistości albo jak już kogoś pozna to nie umie pociągnąć relacji, nawiązać kontaktu.