30 Mar 2021, Wto 3:04, PID: 840062
(29 Mar 2021, Pon 18:48)Monty napisał(a):(28 Mar 2021, Nie 23:36)Jasiu1234 napisał(a): Zasady życia są niestety brutalnie proste, albo ktoś sam się zabierze za siebie, albo zginie marnie. Marnie, czyli w samotności, potwornej pustce, biedzie i depresji, bez rodziny i przyjaciół...
Od razu "w potwornej pustce, biedzie i depresji" - można przecież zginąć w wypadku, zejść po 50-tce na zawał, łykać antydepresanty albo odziedziczyć jakiś spadek.
Katastrofizacja w pełnej krasie. To chyba odpowiedź na słynne pytanie: "Co się może wydarzyć najgorszego?"
Ale Jasiu zasadniczo ma racje. Taki fobik zamknięty w swoim pokoju albo sam z niego wyjdzie albo nie wyjdzie nigdy. Oczekiwanie że trafi się jakaś dziewczyna bo tak - bo bractwo dusz - to totalne oderwanie od świata realnego. A nawet jeśli powiedzmy dałaby się taka nabrać na początku to i tak pupa z tego będzie, co można robić i planować z człowiekiem który komfortowo czuję się tylko we własnym pokoju? No i przede wszystkim, związek czy sex to żaden game changer. Wystarczy poczytać na internecie tych wszystkich fobików którzy wyszli z pokojów i zaczęli żyć. Sex nie leczy z fobii, niska samoocena nie zniknie tylko dlatego że ktoś publicznie będzie tobie podtrzymywał rękę.