PUA nagrania

[Pan Foka]

Kilku programistów ma kontakty seksualne ale chyba też nie z dziewczynami

Poprawiłem


Większość ludzi poznaje się drogą szkoła/praca/znajomi, wtedy zawierasz relację po ludzku a nie jak zwierzę xd

[Dziadumił]

No ja nie mam problemu z nawiązaniem relacji z kolegami ale nie chcą ze mną sypiać ani mi urodzić dziecka. Relacje romantyczne to trochę bardziej skomplikowana sprawa a zwłaszcza jak chcesz mieć dziewczynę, którą każdy chce. Nawet szczególnie jeśli ktoś jest nieśmiały, zamknięty i ma braki na dodatek w podstawach relacji międzyludzkich.

Już kuźwa pomijając, że pewien segment kobiet nie wybacza w ogóle jakikolwiek wad u mężczyzn. Ta ukra nawet nie przyjmuje próśb i odmawia na pytania, można jej tylko rozkazywać. Wtedy słucha, daje się prowadzić i to też nie byle komu.
Zapytasz czy dasz mi swój numer telefonu, to powie nie nie daję. Mówisz daj mi numer do siebie, dyktuje. Pójdziesz ze mną na papierosa, nie. Cho na fajkę, idzie. No ale do tego jest potrzebne i stanowisko, i mowa alfa.
Tylko mowa alfa, dobry humor/ nastrój, bycie kimś kogo warto znać, brak jakichkolwiek oznak niezdecydowania czy niepewności.
To bardziej przypomina rozbrajanie bomby od zwykłej relacji towarzyskiej o jakiej piszesz. Nie ma czasu dla byle kogo. W dodatku ma telefon przyklejony do ręki a po drugiej stronie kogoś, kto już ją rozbroił i nie daje spokoju.
Nawet jeśli mnie ściemnia, że ma chłopaka i dopiero robi selekcję, to na prawdę to nie są zwykłe relacje tylko trzeba stać na głowie i klaskać uszami mając na uwadze, że to samo robi pewnie jeszcze z dziesięciu typa.
No a jeśli chcę jeszcze nadrobić, że jestem stary, brzydki, nudny i mało zarabiam, to zadanie jest jeszcze trudniejsze.

[klusek]

no ale sprawdziles wgl czy ona zyje bo przezciez znikła

[Pan Foka]

Bialufie gdzie jesteś gdy cię potrzebujemy

[Dziadumił]

Jest, żyje. Może fałszywy alarm ale jest w grupie podwyższonego ryzyka ciążowego a najgorzej jak wpadną trojaczki. No i jak się faktycznie zakocha albo jest zakochana to też lipa raczej. No ale sam wiesz jak to z miłością bywa, jedna, druga mówi, że kocha a później coś nie zagra i cześć.

[Kanapeczka.]

Nie wiem czemu na siłę próbujecie zrównać obie płcie w tej kwestii.

Ja nigdzie nie zrównywałam obydwu płci i generalnie tego nie robię. Różnimy się i czasem nasze bolączki są inne (choć czasem i takie same ). Jednak też nie lubię gadania, że źle to ma tylko jedna z płci (obojętnie która) a drugiej to wszystko przychodzi z łatwością (nie mówię, że ty tak twierdziłeś).

ale

Jak napisałeś "jako facet nie możesz być fobikiem" to nie mogłam nie dodać, że to jest ogólnoludzki problem a nie tylko facetów. I tak, jest na was większa presja w temacie wykazywania inicjatywy (choć baby też ją wykazują i powinny jeśli im zależy), ale jak sitting napisała o "braku umiejętności nawiązywania relacji w ogóle" - to od tego sie wszystko zaczyna, obojętnie czy przyjaźnie czy związki. Można sobie być najpiękniejszym i najwspanialszym na świecie, ale jak sie siedzi w domu i nie wychodzi do ludzi, nie jest się otwartym na znajomości, to i tak się będzie samotnym.

I tak samo, odnośnie "patusów", to nie jest kwestia tego czy ktoś jest patusem czy nie XD że baby lecą na takich czy innych zbirów. Różne baby lecą na różnych facetów. Tylko, że widocznie te wspomniane "patusy" są towarzyskie i mają znajomych, i dzięki temu znacznie zwiększają swoją szansę na znalezienie dziewczyny.

[U5iebie]

Co do wychodzenia z inicjatywą, to aktualnie jeśli chłop jest w stanie napisać hej, co tam na tinderze, to podpada pod umiejętność wychodzenia z inicjatywą.

Tylko pytanie czy przyczyną tego jest aby na pewno fakt bycia nie-patusem, czy może jednak siedzenie w domu i unikanie ludzi.

Miło by było, w sumie kiedyś w to wierzyłem, tak sobie tłumaczyłem brak sukcesów na tym polu, bo nie wychodzę do ludzi, siedzę w domu itd. Obecnie czuję jednak frustrację czytając takie rzeczy, bo to niestety wcale nie takie łatwe, a w sumie nie uważam żebym gdzieś popełniał jakieś karygodne błędy, nie pozwalające mi na nawiązanie fajnych znajomości, a o to też raczej nie łatwo, o partnerce nie wspomnę nawet. Nie unikam ludzi, lubię ludzi, umiem się odezwać, nie mam problemu z odezwaniem się na portalach randkowych, zaproponowaniem wyjścia na piwo, kawę, nie mam żadnych objawów somatycznych, korzystam z każdej możliwej okazji do wyjścia w celach towarzyskich. Mimo to szału ne ma, niestety.

[Dziadumił]

Napomnę tylko, że furtka dla przyjaźni czy luźnej znajomości jest większa i szerzej otwarta niż tej o której mowa w temacie. Możesz być dobrym i pomocnym kolegą ale dziewczyny, które ci się podobają będą dostrzegać w tobie jakieś braki na coś więcej. Konkurencja nie śpi. Może chodzi o to, o czym pisałem.

[klusek]

teraz masz szanse bo mozesz sie spytac jej przez insta czy cos czemu odeszla z pracy masz powód zeby zagadac

[Dziadumił]

teraz masz szanse bo mozesz sie spytac jej przez insta czy cos czemu odeszla z pracy masz powód zeby zagadac

Na insta mnie nie zaakceptowała, na FB nikt jej prawie nie ma w znajomych, nawet ci z którymi gada często. Ja tylko raz ją zaczepiłem metodą na creepa spermiarza. Dzisiaj jest w pracy, mogłem ją nawet zatrzymać na chwilę ale jak zwykle pustka w głowie. Muszę jakiś plan ułożyć.

[Kanapeczka.]

@U5iebie Czyli co, myślisz teraz jednak, że jakbyś był "patusem" to byłoby lepiej?  XD


Ja jak pomyśle o różnych moich towarzyskich czy ekstrawertycznych znajomych to widze, że łatwo zawiązują relacje, wchodzą w związki. Kończy im sie jeden związek i 2 miesiące później są w kolejnym. I niekoniecznie to są osoby urodziwe. Po prostu im więcej poznajesz nowych ludzi i jestes otwarty to tym rośnie prawdopodobieństwo znalezienia kogoś, prosta matma.

[klusek]

teraz masz szanse bo mozesz sie spytac jej przez insta czy cos czemu odeszla z pracy masz powód zeby zagadac

Na insta mnie nie zaakceptowała, na FB nikt jej prawie nie ma w znajomych, nawet ci z którymi gada często. Ja tylko raz ją zaczepiłem metodą na creepa spermiarza.

a wiedziala ze to ty? 

[Dziadumił]

Tak, wiedziała bo stałem naprzeciw i gapiłem jej się w usta. Tak, to było dziwne i słabe ale przynajmniej już nie dostaję zawału jak mnie mija.

[klusek]

no to juz sie nie da zrobic 

[Dziadumił]

Pewnie jakiś czarodziej z głową na karku spłodził by z nią dzieci na moim miejscu. Na pewno brak mi obycia i luzu.

[Rival]

Ale też kwestia 'wychodzenia do ludzi' dotyczy każdego. Baba też nikogo nie pozna siedząc w domu. Nikt tam do niej nie wlezie po rynnie przez okno

Wystarczy założyć tindera i poczekać 2-3 dni i cyk - związek, nawet nie trzeba się specjalnie ruszać z domu, ewentualnie wyjść na max kilka randek. Było wiele takich przypadków na tym forum xd u facetów to nie zadziała ofc

Imo ta różnica między płciami nie jest aż tak duża, jak jest tu przedstawiane i problemem facetów na tym forum nie jest brak umiejętności podrywu, tylko brak umiejętności nawiązywania relacji w ogóle.

Większość kobiet z tego forum deklaruje, że nie ma żadnych znajomych i rzadko wychodzą z domu, a jednak były w kilku związkach, co by oznaczało, że umiejętność nawiązywania relacji czy skille społeczne w przypadku kobiet mają o wiele mniejsze znaczenie niż w przypadku mężczyzn. Różnica jest ogromna imho.

I tak trochę się zgadzam z Dziadumiłem - u kobiet na powodzenie na rynku matrymonialnym najbardziej przekłada się wygląd, a u facetów głównie pewność siebie.

Dlatego też większość fobiczek miała związki, a większość fobików nie. U kobiet skille społeczne na rynku matrymonialnym nie są aż tak ważne.

[Pan Foka]

Uderzę trochę w solidarność jąderek, ale to dlatego że samce nie mają wymagań

[Dziadumił]

Poznam super inteligentną kosę modelkę, najlepiej szefową korporacji, która przyleci po mnie swoim helikopterem prosto z prywatnej posiadłości na Teneryfie, bo warto (tylko dziewice)

[U5iebie]

Czyli co, myślisz teraz jednak, że jakbyś był "patusem" to byłoby lepiej? XD

Nie wiem jak by było lepiej, wiem że poznanie kogoś to niekoniecznie tylko kwestia, wyjścia do ludzi, jak niektórzy próbują to przedstawiać. Trzeba by też wziąć po uwagę wiek (w moim wieku ludzie często już mają stałą grupę zaufanych znajomych i zwyczajny brak czasu na nowe, a kobiety w wiekszości są już w stałych związkach) w młodszym łatwiej o nowe znajomości, tak jak było wspomniane poziom fizycznej atrakcyjności, zainteresowania (tak to też ma wpływ im bardziej popularne tym łatwiej o ludzi o podobnych) zwykły fart, zmiennych jest cała masa.

Oczywiście w kontekście szukania partnerki przez faceta, kompletnie jak zawsze pomijany jest fakt, że masa fobiczek tutaj ma faceta, a znajomych nadal nie. xD To w końcu chodzi o wychodzenie do ludzi, i ilość znajomych, czy facet faktycznie musi w to włożyć więcej wysiłku? Dlatego to co piszecie często jawi się nam jako zwyczajnie oderwane od realiów. xP Brzmi jakby dla was to cały czas kwestia pokazania się i napisania hej. xD No a potem nie uciekania. xP

[Kanapeczka.]

Ale też kwestia 'wychodzenia do ludzi' dotyczy każdego. Baba też nikogo nie pozna siedząc w domu. Nikt tam do niej nie wlezie po rynnie przez okno

Wystarczy założyć tindera i poczekać 2-3 dni i cyk - związek, nawet nie trzeba się specjalnie ruszać z domu, ewentualnie wyjść na max kilka randek. Było wiele takich przypadków na tym forum xd u facetów to nie zadziała ofc

No i to co opisałeś to jest właśnie jedna z form "wychodzenia do ludzi".

[U5iebie]

No i to co opisałeś to jest właśnie jedna z form "wychodzenia do ludzi".

Taka totalnie po najniższej linii oporu. xP Ale jak widać u dziewczyn często wystarczy. xP

A potem cię pouczają jak to wystarczy "wyjść z piwnicy i zacząć nawiązywać znajomości." xD

[Rival]

Oczywiście w kontekście szukania partnerki przez faceta, kompletnie jak zawsze pomijany jest fakt, że masa fobiczek tutaj ma faceta, a znajomych nadal nie. xD To w końcu chodzi o wychodzenie do ludzi, i ilość znajomych, czy facet faktycznie musi w to włożyć więcej wysiłku? Dlatego to co piszecie często jawi się nam jako zwyczajnie oderwane od realiów. xP Brzmi jakby dla was to cały czas kwestia pokazania się i napisania hej. xD No a potem nie uciekania. xP

Well, u ich stronie jest to wystarczające  więc dużo kobiet myśli, że po stronie facetów tak samo to wygląda.

Btw. na takim tinderze w Polsce jest około 4 razy więcej facetów niż kobiet, więc portale randkowe to też ciężka opcja dla facetów ze względu na konkurencję.

[Dziadumił]

Ale też kwestia 'wychodzenia do ludzi' dotyczy każdego. Baba też nikogo nie pozna siedząc w domu. Nikt tam do niej nie wlezie po rynnie przez okno

Wystarczy założyć tindera i poczekać 2-3 dni i cyk - związek, nawet nie trzeba się specjalnie ruszać z domu, ewentualnie wyjść na max kilka randek. Było wiele takich przypadków na tym forum xd u facetów to nie zadziała ofc

No i to co opisałeś to jest właśnie jedna z form "wychodzenia do ludzi".

Czytaj podkreślone, pogrubione
To portal randkowy dla kobiet i chadów, chyba, że obniżyć widełki do maksimum.

[karmazynowy książę]

W sumie to sporo racji, nawet osobofobiczki na forum miały sporo orbiterów na dm, wystarczyło dla nich wyjść na jedno spotkanie i ustawiała się kolejka.

Nawet nie ma sensu dyskutować, bo kobiety mają obiektywnie znacznie łatwiej znaleźć partnera, nie wiem po co się angażują w tę dyskusję próbując przekonywać że jest równość. To trochę jak faceci, którzy muszą koniecznie coś powiedzieć w kwestii menstruacji albo ciąży nie mając o tym pojęcia.

[Kanapeczka.]

Czyli co, myślisz teraz jednak, że jakbyś był "patusem" to byłoby lepiej?  XD

Nie wiem jak by było lepiej, wiem że poznanie kogoś to niekoniecznie tylko kwestia, wyjścia do ludzi, jak niektórzy próbują to przedstawiać. Trzeba by też wziąć po uwagę wiek (w moim wieku ludzie często już mają stałą grupę zaufanych znajomych i zwyczajny brak czasu na nowe, a kobiety w wiekszości są już w stałych związkach) w młodszym łatwiej o nowe znajomości, tak jak było wspomniane poziom fizycznej atrakcyjności, zainteresowania (tak to też ma wpływ im bardziej popularne tym łatwiej o ludzi o podobnych) zwykły fart, zmiennych jest cała masa.

No ja się w sumie zgadzam, że jest masa czynników. Z tym, że wychodzenie do ludzi to taki must have, pierwszy krok. Nie wiem czy ktoś twierdzi, że tylko i wyłącznie jedyny. Natomiast często na tym forum widzę własnie sprowadzanie powodzenia u kobiet do jednego czynnika jakim jest np. wygląd ...no nie.

Oczywiście w kontekście szukania partnerki przez faceta, kompletnie jak zawsze pomijany jest fakt, że masa fobiczek tutaj ma faceta, a znajomych nadal nie. xD To w końcu chodzi o wychodzenie do ludzi, i ilość znajomych, czy facet faktycznie musi w to włożyć więcej wysiłku? Dlatego to co piszecie często jawi się nam jako zwyczajnie oderwane od realiów. xP Brzmi jakby dla was to cały czas kwestia pokazania się i napisania hej. xD No a potem nie uciekania. xP

No ja akurat nie mam tak jak napisałeś, więc nawet pisałam poprzednie posty mając mój własny przypadek w głowie. I myśle, ze więcej znajdzie sie uzytkowniczek bez związków, tylko się może mniej rzucają w oczy.
Ja nie mam w zasadzie problemów z nawiązywaniem znajomości, koleżeństwa, przyjaźni. W ogóle w takim codziennym życiu to mało fobiczna jestem już. Ale mam tendencję do izolowania się i uciekania, a w relacjach damsko-męsko-romantycznych to już całkiem. Także moje realia są akurat takie, że wiem na swoim przykładzie, że bez "wychodzenia do ludzi" no nic się nie zadzieje... to truizm w zasadzie. Ale też moim celem nie było mówienie, że to jest jakiś jedyny czynnik i potem dzieje się samo.

No i to co opisałeś to jest właśnie jedna z form "wychodzenia do ludzi".

Taka totalnie po najniższej linii oporu. xP Ale jak widać u dziewczyn często wystarczy. xP
A potem cię pouczają jak to wystarczy "wyjść z piwnicy i zacząć nawiązywać znajomości." xD

Ja tam nikogo nie pouczam. Zaczęło sie od sugestii, że patusy mają łatwiej niż fobicy, to po prostu chciałam zauważyć, że mają latwiej nie dlatego że są patusami czy niepatusami, tylko każda towarzyska osoba ma łatwiej po prostu.
Napisałam, że udzielanie sie na tinderze to jedna z form, bo jesteśmy na fobicznym forum i takie rzeczy też nie są łatwe dla ludzi. A wy piszecie jakby wrzucenie tam swoich fot i pisanie, i chodzenie na randki było łatwe. No nie dla każdego jest łatwe. Dla mnie np. byłoby trudne.
Jakoś też na tym forum są faceci w związkach, więc czy to znaczy, że oni wszyscy są w nich dlatego, że są bogaci / mocno przystojni / z sukcesami życiowymi... no chyba nie. Na pewno jest w tym też jakiś element przypadku, ale też musieli się wykazać otwartością i... (truizm) gdzies wyleźć z domu, żeby tę drugą połówkę w ogóle poznać xd

---

Nawet nie ma sensu dyskutować, bo kobiety mają obiektywnie znacznie łatwiej znaleźć partnera, nie wiem po co się angażują w tę dyskusję próbując przekonywać że jest równość.

A to ktoś tutaj przekonuje, że jest równość? Bo my chyba inną dyskusję czytamy.