06 Lip 2023, Czw 10:47, PID: 870083
Cześć wszystkim.
Jestem tu nowy. Pisze na tej grupie gdyż ktoś może ma jakoś pomysł jak mógłbym wyjść z obecnej sytuacji. Z tego co pamietam to zawsze żyłem w „swoim świecie”. Nigdy nie byłem duszą towarzystwa miałem jednego przyjaciela w okresie dorastania i to mi wystarczało. Niestety w obecnej sytuacji w pracy mam tylko jednego znajomego, nie wiem co się w niej dzieje, czuje, że wszystko mnie omija, czuje się jak jakiś widz zamiast uczestnik. Z większością ludzi nie potrafię zamienić kilku zdań jak jest sytuacja ze siedzi kilka osób i dyskutuje ze sobą to nie potrafię się wtrącić ani zabrać głosu przez co czuje się niezauważalny przez innych, każdy ma takich ludzi w poważaniu. Aktualnie zmieniam kwalifikacje i robię uprawnienia aby zostać maszynista pociagu i strasznie się tego obawiam. Wcześniej byłem kierownikiem pociagu i odpowiadała mi ta rola gdyż nie byłem bezpośrednio odpowiedzialny za dany pociąg, nie musiałem brać odpowiedzialności za to, ze się zepsuje i przeraża mnie to bo na szkoleniu bardzo mało się nauczyłem. Codziennie czytam tylko fora i portale o tym, ze nie umiem rozmawiać z innymi. Aktualnie jeszcze mam żonę i dziecko chociaż jestem na dobrej drodze żeby ją stracić gdyż codziennie użalam się nad sobą z powodu tego, ze nie umiem rozmawiać z ludźmi, mam jednego znajomego w życiu prywatnym, jednego w pracy. Nie umiem tak jak inni to robią i rozmawiają ze sobą zagadują się na wszelakie tematy ludzie widzą, że ze mną nie mogą na żaden temat porozmawiać i mnie ignorują na rzecz tych bardziej otwartych osób. Czytałem o introwertyzmie i niestety jestem chyba skrajnym przypadkiem tej osobowości. Czy jest tu ktoś kto ma podobnie i udało mu sie jakoś bardziej otworzyć w towarzystwie i ma jakieś metody na to aby stać sie bardziej rozmownym ? Mi często brakuje tematów nawet jak coś robię to spłycamy ten fakt do jednego bądź dwóch zdań, nie umiem tak jak inni rozwinąć danego tematu. Nawet staram sie na sile czymś zainteresować byle tylko o czymś opowiedzieć w towarzystwie, ale i tak nic mi to nie daje. Proszę o jakaś radę lub odpowiedz.
Jestem tu nowy. Pisze na tej grupie gdyż ktoś może ma jakoś pomysł jak mógłbym wyjść z obecnej sytuacji. Z tego co pamietam to zawsze żyłem w „swoim świecie”. Nigdy nie byłem duszą towarzystwa miałem jednego przyjaciela w okresie dorastania i to mi wystarczało. Niestety w obecnej sytuacji w pracy mam tylko jednego znajomego, nie wiem co się w niej dzieje, czuje, że wszystko mnie omija, czuje się jak jakiś widz zamiast uczestnik. Z większością ludzi nie potrafię zamienić kilku zdań jak jest sytuacja ze siedzi kilka osób i dyskutuje ze sobą to nie potrafię się wtrącić ani zabrać głosu przez co czuje się niezauważalny przez innych, każdy ma takich ludzi w poważaniu. Aktualnie zmieniam kwalifikacje i robię uprawnienia aby zostać maszynista pociagu i strasznie się tego obawiam. Wcześniej byłem kierownikiem pociagu i odpowiadała mi ta rola gdyż nie byłem bezpośrednio odpowiedzialny za dany pociąg, nie musiałem brać odpowiedzialności za to, ze się zepsuje i przeraża mnie to bo na szkoleniu bardzo mało się nauczyłem. Codziennie czytam tylko fora i portale o tym, ze nie umiem rozmawiać z innymi. Aktualnie jeszcze mam żonę i dziecko chociaż jestem na dobrej drodze żeby ją stracić gdyż codziennie użalam się nad sobą z powodu tego, ze nie umiem rozmawiać z ludźmi, mam jednego znajomego w życiu prywatnym, jednego w pracy. Nie umiem tak jak inni to robią i rozmawiają ze sobą zagadują się na wszelakie tematy ludzie widzą, że ze mną nie mogą na żaden temat porozmawiać i mnie ignorują na rzecz tych bardziej otwartych osób. Czytałem o introwertyzmie i niestety jestem chyba skrajnym przypadkiem tej osobowości. Czy jest tu ktoś kto ma podobnie i udało mu sie jakoś bardziej otworzyć w towarzystwie i ma jakieś metody na to aby stać sie bardziej rozmownym ? Mi często brakuje tematów nawet jak coś robię to spłycamy ten fakt do jednego bądź dwóch zdań, nie umiem tak jak inni rozwinąć danego tematu. Nawet staram sie na sile czymś zainteresować byle tylko o czymś opowiedzieć w towarzystwie, ale i tak nic mi to nie daje. Proszę o jakaś radę lub odpowiedz.