06 Sie 2009, Czw 23:57, PID: 168468
nie wiem czy to ma związek z fobią społeczną, nie wiem czy to ma osobną nazwę, ale mnie dotyczy
nie znalazłem w tym dziale nic podobnego, więc zakładam nowy wątek
Chciałem się zapytać, czy macie może coś takiego, że gdy usłyszycie jakiś głośny dźwięk (petarda, sygnał dźwiękowy z pociągu albo promu, pękający balon) to podskakujecie?
Każdy może się przestraszyć niespodziewanego głośnego dźwięku, ale ja jestem na to o wiele wrażliwszy niż większość ludzi.
W szkole, przed studniówkami, gdy wszędzie wisiało mnóstwo balonów, i co jakiś czas któryś pękał, szedłem korytarzem jeszcze bardziej skurczony ze strachu niż zwykle, z uszami zasłoniętymi rękami.
Kiedyś jadę pociągiem, i zamiast zwykłego brzęczyka ostrzegającego o zamykaniu drzwi zamontowali strasznie głośną trąbkę - wtedy co stację podskakiwałem pół metra w górę, mimo iż dźwięk wcale mnie nie zaskakiwał (wiadomo mniej więcej kiedy się włącza).
To trochę coś innego, ale nie mogę nosić w kieszeni spodni telefonu z włączonymi wibracjami, bo jak ktoś do mnie dzwoni to też podskakuję - wydaje mi się że jakaś wielka osa czy bąk tam się dostałą, zaraz mnie ugryzie, i panikuję z tego powodu. Może gdybym się przyzwyczaił, to by to minęło, ale jakoś sobie radzę bez wibracji, nie chce mi się eksperymentować.
Jak ktoś mnie na ulicy popuka w plecy, by zwrócić na siebie moją uwagę, to też mi się zdarza nerwowo zareagować (nie zawsze).
Ze słuchaniem głośnej muzyki nie wiążą się u mnie żadne nieprzyjemności, raczej nikt mnie w dzieciństwie nie bił ani nic.
To ma jakąś nazwę? Coś się z tym robi?
nie znalazłem w tym dziale nic podobnego, więc zakładam nowy wątek
Chciałem się zapytać, czy macie może coś takiego, że gdy usłyszycie jakiś głośny dźwięk (petarda, sygnał dźwiękowy z pociągu albo promu, pękający balon) to podskakujecie?
Każdy może się przestraszyć niespodziewanego głośnego dźwięku, ale ja jestem na to o wiele wrażliwszy niż większość ludzi.
W szkole, przed studniówkami, gdy wszędzie wisiało mnóstwo balonów, i co jakiś czas któryś pękał, szedłem korytarzem jeszcze bardziej skurczony ze strachu niż zwykle, z uszami zasłoniętymi rękami.
Kiedyś jadę pociągiem, i zamiast zwykłego brzęczyka ostrzegającego o zamykaniu drzwi zamontowali strasznie głośną trąbkę - wtedy co stację podskakiwałem pół metra w górę, mimo iż dźwięk wcale mnie nie zaskakiwał (wiadomo mniej więcej kiedy się włącza).
To trochę coś innego, ale nie mogę nosić w kieszeni spodni telefonu z włączonymi wibracjami, bo jak ktoś do mnie dzwoni to też podskakuję - wydaje mi się że jakaś wielka osa czy bąk tam się dostałą, zaraz mnie ugryzie, i panikuję z tego powodu. Może gdybym się przyzwyczaił, to by to minęło, ale jakoś sobie radzę bez wibracji, nie chce mi się eksperymentować.
Jak ktoś mnie na ulicy popuka w plecy, by zwrócić na siebie moją uwagę, to też mi się zdarza nerwowo zareagować (nie zawsze).
Ze słuchaniem głośnej muzyki nie wiążą się u mnie żadne nieprzyjemności, raczej nikt mnie w dzieciństwie nie bił ani nic.
To ma jakąś nazwę? Coś się z tym robi?