17 Paź 2023, Wto 18:45, PID: 872255
Cześć.
Mam pytanie, czy jestem jedyny na tym świecie, który nie ma nikogo? Nie chodzi tylko o brak dziewczyny, ale brak kontaktu z jakimkolwiek człowiekiem. Nie mam żadnego kolegi, żadnej koleżanki. Rodzina? Zero kontaktu. Dziwnie to zabrzmi, ale nie mam nawet numeru telefonu do kuzynostwa czy wujostwa. Rodzice? Mieszkam z nimi, ale nasze kontakty są niezbyt dobre. Są dni, że potrafimy się do siebie nie odezwać nawet słowem. Mój dzień wygląda tak: praca - (sklep) - dom, a weekendami zamiast pracy uczelnia.
Jak patrzę na innych to nawet największe dzikusy z szkoły podstawowej czy szkoły średniej kogoś mają. Znajomych, rodzinę, kogokolwiek. Porównując się do nich to czuję się gorzej od nich
Mam pytanie, czy jestem jedyny na tym świecie, który nie ma nikogo? Nie chodzi tylko o brak dziewczyny, ale brak kontaktu z jakimkolwiek człowiekiem. Nie mam żadnego kolegi, żadnej koleżanki. Rodzina? Zero kontaktu. Dziwnie to zabrzmi, ale nie mam nawet numeru telefonu do kuzynostwa czy wujostwa. Rodzice? Mieszkam z nimi, ale nasze kontakty są niezbyt dobre. Są dni, że potrafimy się do siebie nie odezwać nawet słowem. Mój dzień wygląda tak: praca - (sklep) - dom, a weekendami zamiast pracy uczelnia.
Jak patrzę na innych to nawet największe dzikusy z szkoły podstawowej czy szkoły średniej kogoś mają. Znajomych, rodzinę, kogokolwiek. Porównując się do nich to czuję się gorzej od nich