15 Sie 2024, Czw 16:16, PID: 876117
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Sie 2024, Czw 20:46 przez BlankAvatar.)
Witam, to mój pierwszy post, jeśli jest w nieodpowiednim dziale, to proszę o przeniesienie go.
Jestem 26-letnim chłopakiem, który nawet nie trzymał dziewczyny za rękę. Winą tego jest, iż nie widziałem nigdy zainteresowania od kobiet, moje próby kończyły się ghostingiem. Być może z powodu przeciętnej twarzy, nie wiem. Wygrałem tylko w wzroście - 190 cm. Nigdy nie miałem koleżanek bliskich, zawsze trzymałem się facetów. W gimnazjum to nawet żadna nie chciała rozmawiać - otyłość, zaawansowany trądzik może był przyczyną tego. Po tym poszedłem do technikum, gdzie sami byli faceci (nie ukrywam celowo). Odciąłem od kobiet wtedy. W wieku 22 lat pierwszy raz miałem u prostytutki (3 lata chodziłem na takie "spotkania"). Co do mojego charakteru - jestem introwertykiem stroniącym się od ludzi (może mam fobię społeczną, nigdy nie byłem na żadnej diagnozie, może też mam spektrum jakieś). Dobieram osoby podobne do siebie - z charakteru, zainteresowań, usposobienia. Nie piję, nie palę, nie brałem nigdy żadnych używek. Przez ten czas zauważyłem, że taki typ faceta nie jest pożądany przez kobiety w moim wieku, lepsze opinię o mnie słyszałem od kobiet (30+) w robocie, ale chyba ze względu iż w takim wieku szuka się stablizacji - na internecie, facebooku spotkałem się z terminem "Beciak", "Samiec Beta". Przestałem robić jakiś krok, bo sam nigdy tego nie doświadczyłem. Wydaje mi się, że zostanę starym kawalerem "szwagierem" z racji tego, że tylko u takich pań mogę mieć seks.
Co myślicie o tym?
Jestem 26-letnim chłopakiem, który nawet nie trzymał dziewczyny za rękę. Winą tego jest, iż nie widziałem nigdy zainteresowania od kobiet, moje próby kończyły się ghostingiem. Być może z powodu przeciętnej twarzy, nie wiem. Wygrałem tylko w wzroście - 190 cm. Nigdy nie miałem koleżanek bliskich, zawsze trzymałem się facetów. W gimnazjum to nawet żadna nie chciała rozmawiać - otyłość, zaawansowany trądzik może był przyczyną tego. Po tym poszedłem do technikum, gdzie sami byli faceci (nie ukrywam celowo). Odciąłem od kobiet wtedy. W wieku 22 lat pierwszy raz miałem u prostytutki (3 lata chodziłem na takie "spotkania"). Co do mojego charakteru - jestem introwertykiem stroniącym się od ludzi (może mam fobię społeczną, nigdy nie byłem na żadnej diagnozie, może też mam spektrum jakieś). Dobieram osoby podobne do siebie - z charakteru, zainteresowań, usposobienia. Nie piję, nie palę, nie brałem nigdy żadnych używek. Przez ten czas zauważyłem, że taki typ faceta nie jest pożądany przez kobiety w moim wieku, lepsze opinię o mnie słyszałem od kobiet (30+) w robocie, ale chyba ze względu iż w takim wieku szuka się stablizacji - na internecie, facebooku spotkałem się z terminem "Beciak", "Samiec Beta". Przestałem robić jakiś krok, bo sam nigdy tego nie doświadczyłem. Wydaje mi się, że zostanę starym kawalerem "szwagierem" z racji tego, że tylko u takich pań mogę mieć seks.
Co myślicie o tym?