16 Lis 2008, Nie 21:06, PID: 90355
Nie bylem jeszcze u psychologa, jak nie znajdę terapii grupowej albo sam sobie jej nie zrobie to pójdę i pogadam. Ale z tego co się orientuje to dobry psycholog na dzień dobry nic nie mówi
Serio, odpowiada dzień dobry i patrzy się na ciebie. I albo ktoś zaczyna sam mówić, albo będzie panować cisza. Jak sie pacjent nie odezwie to cisza będzie panować przez cały czas. Mój znajomy miał nerwice i poszedł nią leczyć.
Siadł u tej psycholog, myślał że się będzie coś go pytać a ta nic No to zaczął do niej nawijać o swoich problemach, mówił sporo a ta nadal nic, tylko się patrzy na niego i słucha. W końcu jak już pogadał na prawde sporo to zaczeła mu zadawać wreszcie jakieś pytania No i doszli do konsensusu, o problemach i ich przyczynach
Tak podobno można poznać dobrego psychologa. Choć może to i nie reguła W każdym bądź razie jak nie znajde albo nie zrobie sobie terapii grupowej i pójdę do psychologa czy tam psychoterapeuty, bo od razu zaczne jej nawijać ostro o tym i o owym, bez skrempowania. W końcu to obca osoba jest dla mnie.
Rozumiem, że przed rodziną można się wstydzić coś powiedzieć. Przed znajomymi, bo nie wiadomo co sobie pomyślą. Ale kurde? Przed obcą osobą? W dodatku jeszcze jej płace, to przecież nie będę siedział jak.... i milczał. Tylko mówie, konkretnie, jakie mam problemy, jakie sprawy mnie dręczą, jakie uważam że tego są przczyny. Jak się ujawnią objawy mojej fobi, zrobie się czerwony, zacznie mi bić serce, to chyba jeszcze lepiej, bo sobie kobieta czy tam facet zobaczy że nie żartuje tylko mam problem
Ludzie więcej odwagi. W końcu chcecie się leczyć czy nie? Chyba Was nikt to tego psychologa siłą nie zaciąga? Jak już postanowiliście iść z własnej woli, to znaczy że dojrzeliście do podjęcia walki o swoje życię, a więc trzeba iść na pełnej k.... (przepraszam za skojarzenie z pewnym filmikiem w internecie) i mówić co Wam dolega Chyba dobrze mówie!?
Serio, odpowiada dzień dobry i patrzy się na ciebie. I albo ktoś zaczyna sam mówić, albo będzie panować cisza. Jak sie pacjent nie odezwie to cisza będzie panować przez cały czas. Mój znajomy miał nerwice i poszedł nią leczyć.
Siadł u tej psycholog, myślał że się będzie coś go pytać a ta nic No to zaczął do niej nawijać o swoich problemach, mówił sporo a ta nadal nic, tylko się patrzy na niego i słucha. W końcu jak już pogadał na prawde sporo to zaczeła mu zadawać wreszcie jakieś pytania No i doszli do konsensusu, o problemach i ich przyczynach
Tak podobno można poznać dobrego psychologa. Choć może to i nie reguła W każdym bądź razie jak nie znajde albo nie zrobie sobie terapii grupowej i pójdę do psychologa czy tam psychoterapeuty, bo od razu zaczne jej nawijać ostro o tym i o owym, bez skrempowania. W końcu to obca osoba jest dla mnie.
Rozumiem, że przed rodziną można się wstydzić coś powiedzieć. Przed znajomymi, bo nie wiadomo co sobie pomyślą. Ale kurde? Przed obcą osobą? W dodatku jeszcze jej płace, to przecież nie będę siedział jak.... i milczał. Tylko mówie, konkretnie, jakie mam problemy, jakie sprawy mnie dręczą, jakie uważam że tego są przczyny. Jak się ujawnią objawy mojej fobi, zrobie się czerwony, zacznie mi bić serce, to chyba jeszcze lepiej, bo sobie kobieta czy tam facet zobaczy że nie żartuje tylko mam problem
Ludzie więcej odwagi. W końcu chcecie się leczyć czy nie? Chyba Was nikt to tego psychologa siłą nie zaciąga? Jak już postanowiliście iść z własnej woli, to znaczy że dojrzeliście do podjęcia walki o swoje życię, a więc trzeba iść na pełnej k.... (przepraszam za skojarzenie z pewnym filmikiem w internecie) i mówić co Wam dolega Chyba dobrze mówie!?