A ja dostałem od psychiatry zadanie, że muszę zagadać do jakieś dziewczyny On-Line Mam już jedną upatrzoną ale jakoś ciężko mi to przychodzi. Dziś se wezmę seroxatu i zagadam do niej - zobaczymy co to będzie.
Do nas możesz zagadać
Ale jesteśmy znajomymi z forum więc pewnie się nie będzie liczyło. Chociaż możesz na nas poćwiczyć
Nie mam żadnych problemów z kontaktami z płcią przeciwną, pewnie z powodu wieloletniej praktyki. Najpierw klasa matematyczna a tam wiadomo, większość chłopaków, teraz studia na ścisłym kierunku, prawie bez dziewczyn Z narzeczonym od początku rozmawiałam na luzie, też ze względów o jakich pisałam w innym temacie mianowicie leki, wracanie do życia "na zewnątrz" i fakt że nie szukałam miłości, właściwie na tamtym etapie nawet o tym nie myślałam, żeby sobie kogoś znaleźć. Później się coś między nami zaczęło dziać Powiem tyle. Trening czyni mistrzem. Wiem, wiem, bardzo trudno jest się przełamać i zacząć ale potem już idzie z górki
Tym razem kontakt wzrokowy, puszczenie oczka, może następnym razem rzucony uśmiech i "cześć" brzmi banalnie ale działa
O, a ja ostatnio dostałem zadanie od samego siebie zagadania do jakiejś ładnej dziewoji...w realu . Upatrzyłem sobie odpowiednią ofiarę w autobusie (było o tyle łatwiej, że pamiętałem ją z czasów podwórkowo -wczesnopodstawówkowych ). I poszło mi całkiem nieźle, nawet gładko powiedziałbym. Jakiś przebłysk chyba, bo później już tak się rozgadywała i przymilała , że nawet zacząłem mieć tego dość i czekałem aż wreszcie zamilknie . Przyznaję, że nie sprawiło mi to jakiejś specjalnie wielkiej przyjemności. Ja chyba dziwny jakiś jestem (nie no, cóż za odkrywcza myśl ). Natomiast dzięki temu będe mógł coś dopisać do mojej lichej antyfobicznej listy.
Niestety spotkałem ją dwa dni później i totalnie s+ dobre wrażenie z takim mozołem budowane (chyba jestem prawdziwym mistrzem pieprzenia wrażenia ).
Magik - powodzenia .
Śnieżynko - szczęściara z Ciebie .
O moich marnych kontaktach z płcią przeciwną pisałem już wczesniej. Zresztą nie ma o czym się rozpisywać .
falaq napisał(a):a co byś chciała najchętniej zrobić, co Tobie by odpowiadało najbardziej teraz?
zobaczymy co z tego wyniknie .... dziś znów się umówiliśmy tym razem na 20 . Z jednej strony to fajnie a z drugiej to jak coś pójdzie źle to będziemy się widywać w pracy ( bo to kolega z pracy ).
A co ja bym chciała zrobić ? ... też nie wiem na co będę miała ochotę .
Może to jednak nie był najlepszy wybór ? Ostatecznie przynajmniej próbowałeś . Jak sobie pomyślę, że miałbym zagadywać do dziewczyn przez gg to mnie aż skręca dwa albo i trzy razy . Do kolegi nie jestem w stanie zagadać, a co dopiero coś takiego .
Bardzo dobrze, że spróbowałeś. Gratuluję dzielności. Gdybyś nie spróbował, ona nie miałaby innego zdania. Tak to tylko je poznałeś i możesz skierować swoją uwagę gdzie indziej. A jeszcze Ci namieszam. Czasem kobiety potrzebują się przekonać, jak mocno facetowi na niej zależy (okropne jesteście kobiałki ), czasem trzeba być bardzo długo wytrwałym i cierpliwie, niezmiennie zabiegać.
Niestety ale jestem z góry przegrany. Wśród licznych konkurentów bezfobicznych ja jestem na ostatniej pozycji. Nie ma sensu dalej tego kręcić. Swój limit odwagi już wyczerpałem i nie zamierzam już do niej pisać.
Lightbulb pisałem prywatne wiadomości na n-k, na gg raczej by było ciężko i nie odważyłbym się chociaż mam jej nr gg.
Do jednej dziewczyny już pisałem na gg to powiedziała, że mam zawiasy bo za długo analizowałem to co napisałem
Dzisiaj mi dała do zrozumienia, że ma chłopaka i to już od dłuższego czasu, wystawiając zdjęcie z nim.
Dałem sobie spokój.
Myślę, że najlepiej by było fobiczkę wziąć w obroty teraz
antyk napisał(a):No do pralki razem wejdą i się odwirują przy prędkości 800 OBROTÓW na minutę, rany Michał, taki duży z Ciebie chłopiec i tego nie wiesz?
ROTFL! To musiałaby być jakaś perwersja, parafilia i fetyszyzm - pieszczoty w wirującej pralce. ;-)