02 Lip 2017, Nie 18:51, PID: 705998
Krakres, nie wiem, ale nie sądzę żeby był fobiczny.
02 Lip 2017, Nie 18:51, PID: 705998
Krakres, nie wiem, ale nie sądzę żeby był fobiczny.
02 Lip 2017, Nie 20:06, PID: 706009
"nie jestem jak normalne dziewczyny, które mają jakieś koleżanki, gdzieś wychodzą itd. wstyd by mi było się mu przyznawać że nigdzie nie wychodzę i ogólnie ujmując prowadzę "netowe życie". Obawiam się że jak się dowie że jestem taką przegrywą, to da sobie spokój."
Raczej nie odpuści sobie z tego powodu. Faceci w trochę innych kategoriach oceniają płeć przeciwną niż kobiety, to ile masz koleżanek i czy prowadzisz netowe życie do tych kategorii nie należy. Raczej nie ma to wpływu na ogólna atrakcyjność w przypadku kobiet, to tylko laski lubią jak ich facet ma prestiż w samczym stadzie. : P
02 Lip 2017, Nie 20:26, PID: 706011
Dokładnie, to facet musi mieć jakąś pozycję społeczną i nie być "nikim", u kobiety jest to nieistotne.
No, może dla niektórych będzie jeśli chcą się z dziewczyną bawić i szaleć na różnego rodzaju imprezach a ona nie chce. Ale kto powiedział, że ten facet właśnie taki jest, że lubi się bujać po klubach? Gdyby tak się okazało, to byłabyś w ogóle nim zainteresowana skoro to nie Twoje klimaty? A na weselu bawiliście się oboje, więc nie bardzo widzę w Tobie tego przegrywa.
02 Lip 2017, Nie 22:27, PID: 706022
To prawda, nie będzie miało znaczenia, ba, bardzo możliwe, że będzie Twoim plusem.
Ale przy późniejszym rozstaniu Ci to wypomni
02 Lip 2017, Nie 23:58, PID: 706034
Cytat:Ale kto powiedział, że ten facet właśnie taki jest, że lubi się bujać po klubach? Gdyby tak się okazało, to byłabyś w ogóle nim zainteresowana skoro to nie Twoje klimaty? To moje takie właśnie głupie myśli się pojawią ; Gdyby się okazało, że to typ imprezowicza, to raczej bym podziękowała, bo mnie imprezki co tydzień nie rajcują. A on by się przy mnie zanudził. Mówiłam o sobie jako o przegrywie w kontekście że nie mam znajomych na "lajfie" i że siedzę w domu. Jak byłam nastolatką to miałam faceta (oczy miałam chyba w dup*e, że z kimś takim byłam), który po jakimś czasie zaczął mieć do mnie pretensje że jestem zdziczała, więc niestety ale jak widać normalnemu facetowi zdziczała fobiczka może nie podejść. Z jednej strony chciałabym żeby zadzwonił, a z drugiej fobicznej strony tego nie chce.
04 Lip 2017, Wto 12:43, PID: 706123
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Lip 2017, Wto 12:45 przez Swango.)
No i "problem" się najwyraźniej sam rozwiązał, bo nie dzwoni. Może się rozmyślił albo może moja kuzynka mu coś nagadała niekorzystnego na mój temat albo coś...zresztą bez różnicy,głupia jestem że myślałam że mu się podobam. Ale przynajmniej teraz mam nauczkę żeby nie traktować takich rzeczy poważnie i nie dawać numeru.
04 Lip 2017, Wto 15:08, PID: 706134
Można dawać numer, ale nie traktować przy tym sprawy zbyt poważnie. To w gruncie rzeczy obcy dla Ciebie facet, różnie bywa w takich sytuacjach. Jakbyś nie dała tego numeru to byś się potem zastanawiała co by było gdyby, a tak przynajmniej wiadomo. Chyba że nie minęło dużo czasu, to może jeszcze zadzwoni. Po Twoim opisie wydaje się, że mu się spodobałaś.
04 Lip 2017, Wto 15:51, PID: 706144
Wesele było w sobotę, a dzisiaj jest wtorek, więc już chyba marne szanse
04 Lip 2017, Wto 16:53, PID: 706151
Najbardziej mi się podoba to, że możliwość wyjścia z inicjatywą i zadzwonienie lub napisanie do niego pierwszą nawet nie istnieje w obszarze rozważań Ja na Twoim miejscu bym go zapytał czy z tą kuzynką są kolegami czy coś więcej, ale co ja tam wiem.
Tak tylko zgadując, pewnie kuzynka coś zdziałała. Może go urabiała i już nie są tylko kolegami, może faktycznie go nastawiła na nie z czystej zawiści. Oczywiście może być też tak, że mu się odechciało, albo nie wie na którą z Was się zdecydować Ale może faktycznie jeszcze się nie ogarnął, w końcu nie masz pojęcia co się u niego dzieje. Pewnie, nakręcanie się i traktowanie czegoś zbyt poważnie, późniejsze rozczarowanie nie jest przyjemne, ale co poradzić. Dobrze jest po prostu akceptować swoje emocje (chyba że destrukcyjne, ale tego bym do nich nie zaliczył). Nie powinno Ci być głupio przed samą sobą, bo przecież chyba nie rozpowiadałaś innym jak to czekasz na telefon od chłopaka
04 Lip 2017, Wto 19:11, PID: 706165
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Lip 2017, Wto 19:13 przez Swango.)
Z tego co kuzynka mówiła innym i co sami mówili są tylko na stopie koleżeńskiej (w ogóle miała z kimś innym na to wesele iść i w ostatniej niemal chwili wyszło, że poszła z nim).
Nie chcę kontaktować się z nim pierwsza - możecie się ze mnie śmiać, ale uważam że na takim etapie, to facet powinien się o babę postarać i on się z nią umówić, a nie na odwrót. Nie jestem "samicą alfa" i nie lubię wchodzić w taką rolę. Po drugie boję się że tylko zrobię z siebie idiotkę i nie odpisze (do zadzwonienia nie miałabym "jaj"), a jeśli sam od siebie się nie odezwie, to wtedy wynik taki sam, ale chociaż nie będę z siebie kretynki robić. Co do kuzynki - ja się bić o chłopa nie będę. Jak słucha mojej kuzynki, która mnie widzi raz na Ruski rok, to jego strata. A jak się razem spiknęli, to cóż, powodzenia.
04 Lip 2017, Wto 19:38, PID: 706167
Swango napisał(a):Wesele było w sobotę, a dzisiaj jest wtorek, więc...Więc minęło zaledwie parę dni, nawet nie tydzień.
04 Lip 2017, Wto 19:55, PID: 706168
A może jest normalsem i w tygodniu jest zarobiony, znaczy pracuje i nie ma czasu, jest zmęczony, zadzwoni na weekend. : P Nie no poważnie, wziął numer w sobotę jest dopiero wtorek i to już znaczy, że nigdy nie zadzwoni? Ja wiem, że dla fobicznej koleżanki która w nerwach czeka tego telefonu to szmat czasu, dla normalsa już niekoniecznie. No i pewnie jak facet jest w miarę ogarnięty to nie pierwszy raz wziął telefon od kobiety, dla nie go to opcja, a nie tam zaraz wielkie nie wiadomo co, więc możliwe że nie zadzwoni, choćby z takiego trywialnego powodu, jak "bo miałem akurat ciekawsze rzeczy do roboty" albo "bo zapomniałem, że wziąłem od kogoś numer" (alkohol i takie tam), a nie dla tego, że mu kuzynka nagadała. Zdarza się też, że niektórzy ćwiczą branie numerów dla samego brania numerów, nawet jak nie są zainteresowani czymś więcej z daną kobietą, żeby ćwiczyć gadkę, tudzież podłechtać se ego. Wzięcie telefonu to w sumie żadne zobowiązanie : P
04 Lip 2017, Wto 19:57, PID: 706169
Może jeszcze nie wytrzeźwiał
04 Lip 2017, Wto 20:25, PID: 706171
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Lip 2017, Śro 12:42 przez vesanya.)
@USiebie słusznie pisze. Od soboty to nie jest dużo czasu, tak że może jeszcze zadzwoni, a może nie - co ma być to będzie. Facet pewno ma jakieś tam swoje normalsowe życie i podchodzi do takich spraw na luzie.
04 Lip 2017, Wto 22:10, PID: 706187
Skoro "ma ciekawsze rzeczy do roboty" i ma takie lekkie podejście, to widocznie na tyle nie jest mną zainteresowany, a to za dobrze nie wróży. Tak tylko się czepiam W każdym razie pewnie macie racje, jeszcze nie minął tydzień, choć i tak jakoś intuicja mi podpowiada, że nie zadzwoni, a za tydzień to ja już raczej będę mieć wywalone No ale życie jak to się mówi.
05 Lip 2017, Śro 0:14, PID: 706197
Tu nie ma co wróżyć, życie jak to piszesz. Jakby nie patrzeć, ledwo na weselu się pobawiliście, więc niby jakie ma mieć podejście, to raczej nie wyposzczony fobik co się buja w każdej lasce, która jest dla niego miła. : P
05 Lip 2017, Śro 11:44, PID: 706209
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Lip 2017, Śro 11:46 przez Swango.)
Heh, za pewne tak. Wiem że zachowuję się trochę jak gimnazjalistka i dla normalnych ładnych dziewczyn, taka sytuacja to pewnie nic nie zwykłego. Mną się faceci nie interesują więc dla mnie było to cos nowego, a całkiem przystojny chłop z niego był no ale trzeba wrócić do rzeczywistości, taki to sobie może bez większego problemu znaleźć ładną i fajną dziewczynę, na co by mu byl taki fobiczny po+ jak ja, piewnie mi się coś uroilo tylko ze niby mu się spodobalam.
05 Lip 2017, Śro 11:52, PID: 706210
Eee tam, mniej netowego życia i pewnie częściej zacznie Ci się zdarzać, że jakiś facet Cię zaczepi.
05 Lip 2017, Śro 13:10, PID: 706214
Wątpię
06 Lip 2017, Czw 21:34, PID: 706310
To znowu ja
Kurczę dalej mnie to trochę absorbuję i trochę się zastanawiam czy nie napisać do niego, ale teraz tak na weekend to chyba nie wypada, a po tygodniu to już bym mi było głupio i mam to przeświadczenie że zrobię z siebie idiotkę tylko. Poza tym nie wiedziałabym nawet co do niego napisać, bo takie sztampowe "co tam" i w ten deseń, wydaję mi się być dosyć słabe, a z drugiej strony nie mam jakiegoś solidnego "punktu zaczepienia". A przede wszystkim nadal siedzi mi w głowie to, że jeśli by faktycznie był zainteresowany, to sam by się odezwał. Wziął ode mnie numer jak już był przypity, ja zresztą też byłam, może na trzeźwo by tego w ogóle nie zrobił. Ah na rozkminiam jak głupia, a chłop pewnie już zdążył zapomnieć i żyje dalej
06 Lip 2017, Czw 21:37, PID: 706312
"jeśli by faktycznie był zainteresowany, to sam by się odezwał"
Też tak uważam, ale ja się nie znam. Tak sie tam wymondrzam bo nie mam nic lepszego do roboty.
06 Lip 2017, Czw 21:42, PID: 706313
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Lip 2017, Czw 21:45 przez vesanya.)
Ja bym nie pisała, huehue. On chciał numer, to powinien pierwszy napisać. Jeśli nie pisze, to nie chce nawiązać kontaktu, albo zapomniał, czyli nie miało to dla niego znaczenia. Chyba że zapomniał, bo był bardzo pijany i nawet nie wie, że wziął ten numer.
06 Lip 2017, Czw 21:46, PID: 706314
A może jest fobikiem i się wstydzi zadzwonić
06 Lip 2017, Czw 21:51, PID: 706315
W takim razie pozostaje czekać na temat na forum pt. "Wziąłem numer i boję się zadzwonić"
06 Lip 2017, Czw 22:17, PID: 706318
Aż tak pijany nie był Ale macie racje, lepiej se już dam siana. Było minęło
|
|