16 Sty 2010, Sob 0:49, PID: 193426
Witam. Problem z nieśmiałością miałem raczej od zawsze. Już we wczesnym dzieciństwie jąkałem się(z nerwów). Nigdy nie miałem wielu kolegów. Zmieniałem przedszkola chyba ze 3 razy. W podstawówce było trochę lepiej, zaprzyjaźniłem się z kilkoma osobami, lecz nigdy nie byłem zbyt towarzyski. Najgorsze rozpoczęło się w 5 podstawówki. Nierzadko wtedy obawiałem się wzroku nawet zupełnie obcych ludzi. W pod koniec 6 klasy zacząłem z tym walczyć. Aktualnie chodzę do 3 klasy gimnazjum. Poradziłem sobie z wieloma rzeczami: nie obawiam się wzroku innych oraz nie czuję już ogromnego strachu przed pójściem do szkoły. Miałem wrażenie, że coraz bardziej jestem pewny siebie. Czułem się naprawdę dobrze, lecz dzisiaj w szkole zupełnie się zamknąłem w sobie. Nie wiem co się stało, ale bałem się nawet odezwać. Niedługo idę do liceum. Postanowiłem pozbyć się mojej nieśmiałości. Napisałem tu z nadzieją o jakieś rady. Może powinienem udać się do psychologa (choć bardzo się tego obawiam). Czy on może coś pomóc? Co wy o tym sądzicie :