06 Maj 2010, Czw 12:01, PID: 204437
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Sty 2012, Czw 19:02 przez aga_p.)
fgdfdh
10 Maj 2010, Pon 21:26, PID: 204984
ja się wybieram do Komorowa, tam jest podobnie jak piszesz. a jak se radzisz w normalnym życiu teraz?
23 Maj 2010, Nie 21:13, PID: 207073
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Maj 2010, Nie 21:13 przez panpanpan.)
Witam, proszę o pomóc. Otrzymałem od swoje psychiatry taką propozycję, aby pojechać do ośrodka leczenia nerwic. Proszę mi doradzić, gdzie jest najlepszy taki osrodek. Oczywiscie nie prywatny, bo nie stać mnie, tylko panstwowy. Powedziałą mi psychiatra, że same leki i farmakoterapia nie wystarczy mi. Proszę szczerze doradzić mi ktory ośrodek mam wybrać, zeby dostać skierowanie, pozdrawiam.
10 Sie 2018, Pią 2:26, PID: 758638
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Sie 2018, Pią 3:07 przez USiebie.)
A w tym czpitalu ktoś był? Psychiatra mi podrzucił jako alternatywę, dla babińskiego w Krakowie, mam dużo bliżej. Podobno mniejszy rygor i łatwiej się dostać. Z ciekawostek na stronie szpitala, mają zajęcia z hipnoterapii.
10 Sie 2018, Pią 8:59, PID: 758645
Kiedyś chcieli mnie wysłać, ale nie poszedłem. Jak trafisz tutaj to będę Cię codziennie odwiedzać.
10 Sie 2018, Pią 9:42, PID: 758646
I co tam u Ciebie w okolicy o tym oddziale gadają? Nie mordujom? Czemu nie poszedłeś?
Ja to mam spinę tak jak wszędzie, że pojadę i w końcu usłyszę, "co pan w ogóle tu robi, pan przecież nie ma problemów" uj, że sami terapeuci polecili mi takie leczenie, jakoś mnie to nie przekonuje. : P Niby to dobrze nie mieć problemów, ale jakby się okazało, że nie mam problemów, to by mi to chyba nie pomogło wcale. xP Babiński to już w ogóle jawi mi się jak odział dla skrajnie ciężkich przypadków, czyli ja to w ogóle nie jestem godzien xP i nie powinienem tam się starać, a ten to niby lżejszy kaliber, może jakoś przejdzie. Czemu nikt nie robi oddziałów leczenia z lenistwa i głupoty? Do takiego bym się zgłosił z czystym sumieniem i nie miałbym oporów. : P
10 Sie 2018, Pią 9:57, PID: 758648
(10 Sie 2018, Pią 9:42)USiebie napisał(a): I co tam u Ciebie w okolicy o tym oddziale gadają? Nie mordujom? Czemu nie poszedłeś? Na "lżejszy kaliber" polecam również: http://www.ipin.edu.pl/?page_id=4308 Byłam tam 7 lat temu, na pewno się trochę od tego czasu pozmieniało (m.in. z tego co widzę jest również całodobowy oddział, nie tylko dzienny jak wtedy). A na wyleczenie z lenistwa polecam wolontariat. Jakiś ciężki wolontariat
10 Sie 2018, Pią 10:47, PID: 758660
Też kurcze daleko. : P
W sumie dzienne mnie nie interesują, jak już to coś ze społecznością terapeutyczną, żeby kazali mi sprzątać itd. xP Nie łudzę, się że samo pitolenie o dup*e Maryny z terapeutą mi w czymś pomoże, ja muszę robić coś konkretnego, a skoro nie potrafię się zmobilizować tak o, to może w ramach leczenia mi się uda. I muszę się odseparować od domu, bo tu mam za dobre warunki do wegetacji. Jest też podobny oddział w Komorowie, ale to też jeszcze bardziej na wschód niż Warszawa. : P
10 Sie 2018, Pią 11:55, PID: 758668
(10 Sie 2018, Pią 9:42)USiebie napisał(a): I co tam u Ciebie w okolicy o tym oddziale gadają? Nie mordujom? Czemu nie poszedłeś?Aby ktoś gnoił oddziały psychiatryczne to raczej nie słyszałem. Moja lekarka jest ordynatorem na jednym z oddziałów, a ona jest raczej polecana, więc myślę, że nie jest źle. Szpital leży praktycznie na rogatkach miasta, więc jest to bardzo spokojna okolica. Jest dużo zielonych terenów i pełno dzikich kotów biega. Ja sam miałem do wyboru, albo iść na oddział całodobowy na terapię grupową (niestety nie ma tam dziennych oddziałów), albo prywatnie na terapię grupową. Wybrałem prywatną, ale niestety mnie wyujali, bo okazało się, że na prywatną nie ma zbytnio innych chętnych. (10 Sie 2018, Pią 9:42)USiebie napisał(a): Ja to mam spinę tak jak wszędzie, że pojadę i w końcu usłyszę, "co pan w ogóle tu robi, pan przecież nie ma problemów" ujTakie myśli to chyba każdy ma.
10 Sie 2018, Pią 12:10, PID: 758671
Koteczki są, fajnie, lubię sobie popatrzeć. : P
(10 Sie 2018, Pią 11:55)dangerous napisał(a): Takie myśli to chyba każdy ma.Wiem, ale niektórym to przechodzi, jak im terapeuta powie, że mają problem, a mi nie chce. : P Nie do końca wierzę terapeutom, oni gadają to co chcę usłyszeć, a tak naprawdę, to niby skąd wiedzą, czy naprawdę mam problem czy nie, jak przecież tylko wiedzą, to co im powiem, a ja sam nie wiem, czy mam, czy nie mam. : P Pewnie nie mam, tylko sobie wmawiam, bo jestem leniwy i mi wygodnie w domu.
23 Lip 2019, Wto 17:46, PID: 799774
Ponawiam pytanie. Był tam ktoś?
Mam nową schizę. Tam można chodzić w swoich ubraniach, czy trzeba w pidżamach? xD Nienawidzę pidżam. Na stronie w rubryce "Dla pacjenta" pisze, że trzeba mieć pidżamę, albo koszulę nocną, a ja nie kcem, wolę spać w tiszircie. Kurna, mogę spać na podłodze pod swoim kocem jak się tak boją, że im cielskiem pościel za bardzo pobrudzę, czy coś. xd Te info z wyprawką dla pacjentów, to chyba bardziej na odziały psychiatryczne, czy na tym nerwicowym tak samo? Na babińskiego w Krakowie normalnie chodzi się w ciuchach i robi pranie samemu, tu jak jest?
23 Lip 2019, Wto 19:00, PID: 799784
(23 Lip 2019, Wto 17:46)U5iebie napisał(a): Tam można chodzić w swoich ubraniach, czy trzeba w pidżamach? xDNa każdym oddziale psychiatrycznym, na jakim byłem, w dzień chodziło się w swoich zwyczajnych ubraniach. Nawet poganiał personel, żeby przebrać się z piżamy (czy równoważnego cosia) rano. Myślę, że wystarczy, żebyś miał osobny tiszert na noc.
23 Lip 2019, Wto 19:01, PID: 799786
14 Sie 2019, Śro 13:36, PID: 802232
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Sie 2019, Śro 13:58 przez U5iebie.)
Jest jakaś dość obszerna relacja z pobytu na tym oddziale w necie jakby ktoś był ciekawy.
https://www.nerwica.com/topic/27313-%E2%...nt-1336199 Aczkolwiek na drugiej stronie pisze, że niektóre rzeczy o których można z początku przeczytać się tam potem zmieniły, choćby sposób przyjęcia na oddział. Wątek ma 5 lat. |
|