27 Cze 2014, Pią 17:15, PID: 399250
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Cze 2014, Sob 10:01 przez masterblaster.)
@Zas, co za niefart, pewnie strasznie cierpisz znosząc takie szemrane towarzystwo..
@Kamikaze, nie chodziło mi o taki poziom abstrakcji. Nie chodzi o to czym się zajmujemy ale jak do tego podchodzimy, co z tego czerpiemy i czemu to właściwie będzie służyć na dłuższą metę.
Wydaje mi się, że można iść z prądem, "doskonalić się" w jawnej-świadomej/zakamuflowanej masturbacji/prostytucji wykorzystując do tego jakąkolwiek dziedzinę aktywności życiowej/zawodowej/społecznej. Ale czy na końcu nawet po osiągnięciu szczytu i perfekcji nie zostaje tylko pustka i miernota? Może to wszystko są tylko jakieś środki, które tak łatwo pomylić z rzeczywiście wartym zachodu celem, który ciągle nam gdzieś umyka..
@Kamikaze, nie chodziło mi o taki poziom abstrakcji. Nie chodzi o to czym się zajmujemy ale jak do tego podchodzimy, co z tego czerpiemy i czemu to właściwie będzie służyć na dłuższą metę.
Wydaje mi się, że można iść z prądem, "doskonalić się" w jawnej-świadomej/zakamuflowanej masturbacji/prostytucji wykorzystując do tego jakąkolwiek dziedzinę aktywności życiowej/zawodowej/społecznej. Ale czy na końcu nawet po osiągnięciu szczytu i perfekcji nie zostaje tylko pustka i miernota? Może to wszystko są tylko jakieś środki, które tak łatwo pomylić z rzeczywiście wartym zachodu celem, który ciągle nam gdzieś umyka..