19 Paź 2014, Nie 12:35, PID: 416804
Daj nam po kredce to zajmiemy się rysowaniem
19 Paź 2014, Nie 12:35, PID: 416804
Daj nam po kredce to zajmiemy się rysowaniem
19 Paź 2014, Nie 12:41, PID: 416808
Tak, o to właśnie mi chodziło.
19 Paź 2014, Nie 12:43, PID: 416810
Poważnie mówię/piszę, niebieską poproszę
19 Paź 2014, Nie 12:49, PID: 416812
Nie ma w tym wszystkim za wiele do zrozumienia, ani w twoich, ani w moich wypowiedziach. Bo są to rzeczy proste jak budowa cepa. W pierwszym poście przedstawiłeś swój punkt widzenia. Przyjemność über alles. A że znalazło się to w wątku o masturbacji i zaraz pod rozmową o czerpaniu z niej przyjemności, toteż ona, tj. masturbacja, posłużyła mi za porównawczy przykład. Można oczywiście porównywać do jedzenia cukierków. Do oglądania zachodu słońca. Robienia na drutach. Pisania na forum.
Człowiek używa rozumu i obiera sobie różne cele i dąży do różnych rzeczy, które dają mu często, owszem, satysfakcję. Ale poważnie, druga część zdania, jakkolwiek dramatycznie trudne byłoby to zrozumienia, nie oznacza, że dąży on do przyjemności, że jest ona jego celem i sensem życia, a z takim tu obwieszczeniem wystąpiłeś. Chyba że! Chyba że, tak jak napisałem, ograniczymy znaczenie woli i rozumu, wtedy złudne akty wyboru i wyobrażenia, są tylko zdeterminowane. Np. potrzebą doświadczania przyjemności. Voilà! iLLusory napisał(a):Oddajecie się właśnie przyjemności. Szkoda, że niekoniecznie fajnie jest popatrzeć : P Ehh A ktoś ci każe patrzeć?
19 Paź 2014, Nie 12:59, PID: 416814
Ksenomorf napisał(a):Bo są to rzeczy proste jak budowa cepa.Co do świadomości, podświadomości, togo co ludzi "napędza", pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić.
19 Paź 2014, Nie 13:16, PID: 416822
A proszę bardzo. Przypominam tylko, że freudyzmowanie nie musi zaraz oznaczać dwubiegunowego spojrzenia na świat. Nawet jeśli częściowo, w niektórych sytuacjach, ulegamy cielesności (czy podświadomości), to nie musi to nas zaraz popychać do przypisywania wszystkim działaniom jednego źródła.
Poza tym: iLLusory napisał(a):Oddajecie się właśnie przyjemności. Szkoda, że niekoniecznie fajnie jest popatrzeć : P Ehh ja napisał(a):Można oczywiście porównywać do jedzenia cukierków. Do oglądania zachodu słońca. Robienia na drutach. Pisania na forum. Otóż mną kompletnie nie kieruje potrzeba przyjemności w trakcie pisania na forum. Mało tego, ja cierpię, kiedy udzielam się w takich dyskusjach jak ta. Nie ma to nic wspólnego z przyjemnością. Bo co może mieć wspólnego z przyjemnością wyrywanie sobie włosów, bicie pięścią o monitor, tarzanie się po pokoju, pocenie się i zgrzytanie zębami. I co wy na to? Fuck, mogłem od razu użyć tego argumentu. [Obrazek: ee88adc7f92f8f43gen.jpg]
19 Paź 2014, Nie 13:34, PID: 416824
Ksenomorf napisał(a):Otóż mną kompletnie nie kieruje potrzeba przyjemności w trakcie pisania na forum. Mało tego, ja cierpię, kiedy udzielam się w takich dyskusjach jak ta. Nie ma to nic wspólnego z przyjemnością. Bo co może mieć wspólnego z przyjemnością wyrywanie sobie włosów, bicie pięścią o monitor, tarzanie się po pokoju, pocenie się i zgrzytanie zębami. I co wy na to?Dokładnie, jak ja nie cierpię pisać na forach... znaczy cierpię jak piszę... nieprzyjemne w ogóle... Czemu więc piszę... a może cierpienie sprawia mi przyjemność...? Oj...
19 Paź 2014, Nie 14:19, PID: 416834
19 Paź 2014, Nie 14:26, PID: 416838
Z jakiego powodu więc Ksenomorf się tak szlachetnie poświęca, udzielając się w takich dyskusjach? Cóż to za wspaniałą ideologią się kieruje?
19 Paź 2014, Nie 19:44, PID: 416918
Samomiłość (bo brzmi lepiej) jest ok, nie wiem co ma do fobii, nie chce mi się tego wszystkiego czytać co pisano wcześniej ale zgodzę się z tym, że człowiek dąży do przyjemności, tym się w życiu kieruje i nie ma w tym nic złego póki drugiej osobie nie dzieje się krzywda. Kochanie się ze samym sobą jest fajną opcją kiedy nie ma drugiej osoby z którą można to robić, pozwala się rozładować i zrelaksować. Miłość dobra w każdej formie.
Pisanie na forum może też jest jakimś środkiem który ma prowadzić do odczucia przyjemności w przyszłości bo np. można się uzewnętrznić czy też zobaczyć słodkiego kotka. Myślę, że to też forma dążenia do przyjemności.
19 Paź 2014, Nie 20:08, PID: 416930
Placebo napisał(a):Samomiłość (bo brzmi lepiej) jest ok, nie wiem co ma do fobiiMoże ma się tak do fobii, czy do socjofobii szczególnie, że raczej "troszkę" ciężko o związek z drugim człowiekiem, intymny związek? Jakby tą naszą polemikę z Ksenomorfem wyłączyć do oddzielnego wątku byłby może ciekawy temat. Nie o przyjemnościach cielesnych, seksualnych (przynajmniej nie tylko), raczej chodziło mi o dążenie do przyjemności w życiu człowieka tak ogólnie.
19 Paź 2014, Nie 20:19, PID: 416938
cajek napisał(a):Może ma się tak do fobii, czy do socjofobii szczególnie, że raczej "troszkę" ciężko o związek z drugim człowiekiem, intymny związek Tak ale w jaki miałaby ona nasilać w jakiś sposób fobię? To raczej masturbacja jest chyba efektem socjofobii a nie na odwrót.
19 Paź 2014, Nie 20:23, PID: 416940
Placebo napisał(a):Tak jak piszesz. Dokładnie to miałem na myśli.cajek napisał(a):Może ma się tak do fobii, czy do socjofobii szczególnie, że raczej "troszkę" ciężko o związek z drugim człowiekiem, intymny związek
19 Paź 2014, Nie 21:28, PID: 416984
Samomiłość pfff
To już mi się bardziej podoba typowo katolicki samogwałt. Jakby nie patrzeć bliżej temu do "nie chcem ale muszem", aniżeli do jakiejkolwiek miłości.
19 Paź 2014, Nie 22:07, PID: 417006
Jeśli sobie chcesz to marszcz freda albo się gwałć, ja tam wolę uprawiać samomiłość. Jest to chyba słowo niewielu ludziom znane więc dodam, że to jest synonim masturbacji a nie rodzaj miłości.
W moim rozumowaniu seks jest miłością w aspekcie fizycznym więc "seks" ze samym sobą to też taka sensualna wersja demo miłości. Na etapie "nie chcem ale muszem" to już chyba uzależnienie, ale bez przesadzania sprawianie sobie przyjemności w taki sposób nie jest przecież złe. To jak z jedzeniem - każdy ma potrzebę i można jeść tyle ile trzeba a można się obżerać i źle później skończyć.
19 Paź 2014, Nie 22:46, PID: 417024
Demo to by było jak by mi jakaś pani chociaż cycki pokazała.
Masturbacja jest bardziej jak jakaś bieda sklejona samemu w gamemakerze.
19 Paź 2014, Nie 22:49, PID: 417026
To już lepiej brzmi miłość na własną rękę. Mi to daje krótkotrwałą poprawę nastroju, później całkowity spadek. Z resztą już mi się znudziła, tylko jeden dział creampie już odwiedzam i tak jeden na pięćdziesiąt filmików mnie zainteresuje. Później tylko jeszcze bardziej doskwiera samotność a jak wyjdę gdzieś to tylko zazdrość się uruchamia. Nawet w drodze na autobus do pracy rano mnie prześladuje, kiedy jakiś koleś bierze panienkę pod sklepem w ciemniejszym zaułku. W weekendy mi pod oknem w aucie się ruchają, nigdzie spokoju nie dadzą. Kiedyś do kina sam chodziłem, do czasu kiedy centralnie za mną młoda dziewczyna zaczęła dzidę chłopakowi opier_alać, przesiadłem się, ale film i reszta dnia zepsuta.
19 Paź 2014, Nie 23:38, PID: 417044
To brzmi jak klatwa :f
20 Paź 2014, Pon 0:19, PID: 417048
Jak pieprzona rzeczywistość. Jestem dobrym obserwatorem i mam dobry słuch. Jak widzę samochód zaparkowany dalej, a w środku chłopaka z dziewczyną, to zerkam kiedy dziewczyna zniknie. Mógłbym nie zwracać na to uwagi, bo ciekawość to stopień do piekła, ale głodnemu chleb na myśli.
20 Paź 2014, Pon 10:31, PID: 417072
Myślisz o tym dużo, więc więcej tego zauważasz.
20 Paź 2014, Pon 23:33, PID: 417232
Dobijające jest, że sam różnych sytuacji nie wykorzystuję. W ogóle nie potrafię flirtować, wyłączam się.
20 Paź 2014, Pon 23:44, PID: 417236
Nie płacz Niered, myśl optymistycznie, masz sytuacje do wykorzystania, a to już jedna dziesiąta sukcesu.
20 Paź 2014, Pon 23:45, PID: 417238
Z tym, że niewykorzystane sytuacje bramkowe sie mszczą!
|
|