20 Lis 2019, Śro 12:58, PID: 811052
Dzień 1:
za+ ten lek siostrze z szuflady, ona juz odstawia. Ale mam zamiar się umowic do psychiatry jak coś. Chwilowo nie daje rady juz, stres mnie paraliżuje, nie umiem odpocząć ani sie zrelaksować, w żołądku wszystko mnie ściska. Nie przypominam sobie, bym miała takie samopoczucie wczesniej, zawsze koncentrowałam się na depresji. Jednocześnie depresja mogła wynikać poniekad z tego, ze wiedziałam, ze kiedyś będzie trzeba zrobić wiele rzeczy spoza swojej strefy komfortu. Chyba przerzuciłam się z obsesyjnej obawy o przyszłość na obsesyjna obawę o teraźniejszość, bo będę sie musiała ciagle narażać na dyskomfort.
Dodam, ze jakos miesiac temu odstawiłam duloksetyne, która brałam na depresję z lękiem, co tez na pewno przyczyniło się do wzrostu objawów.
Juz minęło kilka godzin od pierwszej dawki, wzięłam na początek 25mg. Podobno czas, w jakim rozwija sie działanie
p/lekowe jest krótszy niz ten, potrzebny do leczenia depresji. Jeszcze kilka dni, a może komfort życia sie troche poprawi.
Jestem zmęczona i najchetniej poszłabym do łóżka, bulgoce mi w jelitach. Nie mam siły zrobić jedzenia. Czuje suchość w mordzie. Nie jestem uspokojona, ale chce mi się spać. Serce nie przestało szaleć i ruchać płuca. Pojde sie położyć na chwile, bo za niedługo znów trzeba będzie wyjść z domu.
Jestem głodna, ale nie mam apetytu na nic i nie chce mi się gotować.
za+ ten lek siostrze z szuflady, ona juz odstawia. Ale mam zamiar się umowic do psychiatry jak coś. Chwilowo nie daje rady juz, stres mnie paraliżuje, nie umiem odpocząć ani sie zrelaksować, w żołądku wszystko mnie ściska. Nie przypominam sobie, bym miała takie samopoczucie wczesniej, zawsze koncentrowałam się na depresji. Jednocześnie depresja mogła wynikać poniekad z tego, ze wiedziałam, ze kiedyś będzie trzeba zrobić wiele rzeczy spoza swojej strefy komfortu. Chyba przerzuciłam się z obsesyjnej obawy o przyszłość na obsesyjna obawę o teraźniejszość, bo będę sie musiała ciagle narażać na dyskomfort.
Dodam, ze jakos miesiac temu odstawiłam duloksetyne, która brałam na depresję z lękiem, co tez na pewno przyczyniło się do wzrostu objawów.
Juz minęło kilka godzin od pierwszej dawki, wzięłam na początek 25mg. Podobno czas, w jakim rozwija sie działanie
p/lekowe jest krótszy niz ten, potrzebny do leczenia depresji. Jeszcze kilka dni, a może komfort życia sie troche poprawi.
Jestem zmęczona i najchetniej poszłabym do łóżka, bulgoce mi w jelitach. Nie mam siły zrobić jedzenia. Czuje suchość w mordzie. Nie jestem uspokojona, ale chce mi się spać. Serce nie przestało szaleć i ruchać płuca. Pojde sie położyć na chwile, bo za niedługo znów trzeba będzie wyjść z domu.
Jestem głodna, ale nie mam apetytu na nic i nie chce mi się gotować.