15 Lip 2009, Śro 23:41, PID: 163971
Tak się ma Jest jakaś korzyść: wiele pomysłów na pisanie książek
15 Lip 2009, Śro 23:41, PID: 163971
Tak się ma Jest jakaś korzyść: wiele pomysłów na pisanie książek
16 Lip 2009, Czw 0:08, PID: 163985
Ha ha. Masz rację. Sama trochę piszę, nie książkę, lecz opowiadania i nie powiem, że takie fantazjowanie dużo pomaga. Czasami biorę pomysł na sytuację z moich fantazji kreuję jakieś inne postacie i jest cacy
17 Lip 2009, Pią 15:52, PID: 164208
Jak się ciągle coś nie udaje i nie wychodzi. Jak nigdy nie jest tak jakbym chciał. To trudno nie fantazjować... Gdyby się wszystko nie pieprzyło, to myślę że ucieczki w wykreowany świat nie byłyby tak częste.
28 Lip 2009, Wto 1:53, PID: 166264
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Lip 2009, Wto 1:56 przez npd:m.)
imo pierwszorzędną rzeczą w tej kwestii jest typ osobowości intra/extrawertyk. nie ograniczyłbym się tylko do fobii.
jestem osobowością intra. fantazje i ogólne zamyślenia towarzyszyły mi od kiedy pamiętam mimo, że fobię mam tylko od 2/3 lat. osobowość intra woli samotność niż towarzystwo. sama z sobą czuje się świetnie, nie odczuwa nudy będąc sama. jest skłonna do różnych przemyśleń. w końcu musi się coś w głowie mącić żeby takiej osobie było ciekawie samej z sobą. nie chce a w końcu może nawet nie potrafi przeciwdziałać fantazjom bo to by było wyeliminowanie ich ogniwa życia. kiedyś próbowałem temu przeciwdziałać. wnioski: nie dać się odprężyć umysłowi. być cały czas czymś zajętym, z całych sił skupiać się na tym zajęciu [np obliczenia, nauka przedmiotów ścisłych, nawet na grze na pc można się mocno skupić]. zbyt dużo entuzjazmu w to trzeba włożyć na dłuższą metę. odpuściłem sobie. skutecznie temu przeciwdziałać można będąc w stałym towarzystwie. mieszkać w akademiku w pokoju z jeszcze 2 osobami + nauka to sytuacja najbardziej niesprzyjająca zamyślaniu. z kolei osobowość extrawertyk woli być w towarzystwie. samotność jest koszmarem dla takiej osobowości, by się zamulila. ona tego unika. szybko się nudzi będąc sama stara się czymś zająć. a w towarzystwie umysł jest zajęty sytuacjami towarzyskimi, emocje, więc nie ma jak się odciąć, odpłynąć. extrawertyk który swoje ogniwo życia widzi w towarzystwie nie będzie chciał a może nawet potrafił tak odpłynąć. przecież większość fobików jest intra. założę się że każdy autor każdego wpisu w tym temacie.
02 Sie 2009, Nie 2:52, PID: 167141
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Sie 2009, Nie 2:54 przez atena666.)
Ja tez często zatracam sie w własnej fantazji , ale nie mogę sie doczekać kiedy będę miała okazje np. jadąc autobusem do praczy czy jak jadę rowerem czy idę , przed snem itp , wtedy zatracam sie w myślach , raz omal nie przywaliłam w słup o mały włos w ostatniej chwili sie odcknełam ,
lobię te fantazje ale wiem ze to nie dobrze tym bardziej ze zaczęłam to robić w pracy , więc zaczyna być źle i staram się z tym walczyć a raczej ograniczać do miejsc gdzie mogę to robić bez obawy i szkody
13 Sie 2009, Czw 17:54, PID: 169933
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Sie 2009, Czw 18:13 przez stap!inesekend.)
czasami zdarzalo mi sie wybiegac w przyszlosc (w sumie dzisiaj tez, ale rzadko), czasem myslec co by bylo gdyby... ale ze to nie ma zbytnio sensu wiec przestalem.
za to mam czasem co innego przed spaniem: wizje, ze spadam z jakiejs skarby lub prawie spadam z balkonu. to sa ruchome wizje wiec czesto sie coam wstecz. no i czasami, ale od dziecinstwa, mam wizje np. ze jestem ludzikiem z Mario i ciezko mi doskoczyc tam gdzie chce albo unikam cofania albo cos w tym stylu (nie wszystkie akurat są z Mario Niektore byly np. z jazda samochodem czy czymkolwiek takim ruchomym) Wiem, że to śmieszne. Zastanawiam sie o czym to moze swiadczyc?
13 Sie 2009, Czw 18:21, PID: 169937
Kiedy słucham ulubionych utworów zdarza mi się kompletnie odlecieć Z kolei kiedy jestem wśród ludzi wyobrażam różne sytuacje zazwyczaj nieprzyjemne dla mnie, np. że za chwile zrobię coś głupiego i wszyscy będą ze mnie szydzić...
13 Sie 2009, Czw 19:25, PID: 169965
Cytat:Kiedy słucham ulubionych utworów zdarza mi się kompletnie odlecieć Laughingo tak, jak tak! zachowuję się jak polaczenie micka jaggera, behemotha i miki ;-)
14 Sie 2009, Pią 19:58, PID: 170161
stap!inesekend napisał(a):Ciekawe połączenie ciekawe skad Ci przyszło do głowy...Cytat:Kiedy słucham ulubionych utworów zdarza mi się kompletnie odlecieć Laughingo tak, jak tak! zachowuję się jak polaczenie micka jaggera, behemotha i miki ;-)
14 Sie 2009, Pią 22:40, PID: 170190
Ja też często fantazjuję, szczególnie zdarza mi się to po obudzeniu nad ranem, gdy nie muszę wstać jeszcze z łózka.
Ostatnim razem myślalem sobie, że jestem pilotem dużego, pasażerskiego samolotu. Podczas lotu na pokładzie ujawnił się terrorysta, który kazał zmienić kurs samolotu do Bejrutu. Zastraszył wszystkich pasażerów łacznie z obsługą i posługując się pistoletem maszynowym wydawał mi i drugiemu pilotowi rozkazy. Tak się złożyło, że wlecieliśmy w bardzo silną burzę i nastąpiły gwałtowne turbulencje. W czasie jednej z nich tak gwałtownie rzuciło samolotem, że terrorysta stracił rónowagę i upadł na ziemię. Niezwłocznie wykorzystałem ten moment i rzuciłem się na niego wyrywając mu broń i przygniatając całym ciałem do ziemi. Jedną ręką silnie przygniotłem mu krtań a drugą próbowałem go obezwładnić. Pomógl mi drugi pilot, ktory trzymał napastnika za nogi. Po chwili terrorysta osłabł i poddał się. Pasażerowie widzieli nasze zmagania lecz obezwładniający strach przykuł ich do foteli. Gdy unieszkodliwiliśmy napastnika na pokladzie samolotu rozległy się brawa i głośne okrzyki radości. Z poszarpaną koszulą i rozciętym kącikiem ust odbierałem gratulację od rozradowanych pasażerów. Na koniec podeszła do mnie przystojna stewadessa, ktora z uśmiechem zaprosiła mnie na kolację
14 Sie 2009, Pią 23:51, PID: 170204
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Sie 2009, Sob 0:05 przez stap!inesekend.)
dzikie jajo, nie mam pojęcia Po prostu lubię wariować przy muzyce w samotności
18 Sie 2009, Wto 22:23, PID: 170769
Ja mam pomysł na pare ksiazek. Zostane uznanym pisarzem. Bede najlepszy na swiecie
18 Sie 2009, Wto 22:48, PID: 170775
A o czym będą te książki ?
18 Sie 2009, Wto 22:56, PID: 170777
O życiu, przygodowe itd. Nie zdradze więcej, aby mi ktoś nie wykradł...
19 Sie 2009, Śro 21:36, PID: 170933
Jak bylem mały fantazjowalem o zboczonych rzeczach.
20 Sie 2009, Czw 0:33, PID: 170991
Ja żyję ciągle w 2 światach relanym i moich fantazji w których stworzyłąm sobie nowy lepszy świat w którym jestem zdrowa i ludzie mnie nie ranią i ten mój urojony swiat pozwala mi przeżyć najcięzsze chwile.Moje alter ego normalnie Ostatnia deska ratunku
26 Sie 2009, Śro 23:41, PID: 172139
Skłonność do fantazjowania wynika chyba z faktu ubogiego w doświadczenia życia, które wiedziemy. Tak jak w stanie deprywacji sensorycznej umysł wytwarza halucynacje i omamy, tak i my "odpływamy".
27 Sie 2009, Czw 0:39, PID: 172170
Ja tam dziele swoje życia 2 światy, często myślę jak bym się zachował nie będąc fobikiem. Np. rozmawiam z kimś, a w głowie 100 pomysłów jak ta rozmowa by się potoczyła jak bym się nie blokował....
27 Sie 2009, Czw 0:50, PID: 172177
Merlin mam tak samo, w kontakcie z kimś zachowuje się beznadziejnie a później przychodzą setki myśli jak by się ta rozmowa potoczyła. Stanowczo za dużo fantazjuję.
27 Sie 2009, Czw 0:57, PID: 172184
Taaa... najgorsze jest jak się budzę w szoku i sprawdzam czy to było naprawdę czy mi się śniło czasem jak się budzę to nie wiem. Niestety czasem okazuje się to prawda, lecz często nie jest to pozytywne...
27 Sie 2009, Czw 2:16, PID: 172221
Czasami w ogóle rano nie wstaje z łóżka, tylko zatapiam się w myślach. Myślę o sobie jako o normalnej osobie, wartościowej osobie. O jakimś ciekawym spędzaniu czasu, bez stresu. Wyimaginowanym świecie. Nawet teraz nie pamiętam o czym, ale jest mi przyjemnie podczas tego. Później stawiam 2 stopy na podłodze i czar psyrka
27 Sie 2009, Czw 2:26, PID: 172232
Sosen napisał(a):Myślę o sobie jako o normalnej osobie, wartościowej osobie.Przecież jesteś normalną i wartościową osobą! Wszyscy jesteśmy! Tylko każdy z nas ma inny próg odczuwania, postrzegania i doświadczania świata... i inny bagaż doświadczeń... Inni, to nie znaczy nienormalni, albo bezwartościowi. Tak trza na się zerkać, koniecznie! Nie inaczej!
08 Wrz 2009, Wto 23:18, PID: 174530
skryta napisał(a):Nie wiem, czy zebrałabym się na odwagę, żeby się spotkać z kimś, nawet jeśli wiem, że ma taki sam problem co ja.. chociaż prawdą jest, że w towarzystwie fobika drugi fobik czuje się najswobodniej, chociaż nigdy tego nie sprawdzałam, ale zapewne tak jest . to ja jestem chyba jakas inna bo właśnie przy osobie z takim samym problemem jak ja czuje się bardziej skrępowana. dla mnie kumpela/kumpel musi być pewna w miare siebie, wygadana osoba, bo czuje sie jakoś dziwnie "bezpiecznej", może to wynika z tego, że ona tak jakby nauczy mnie troche rozmowy lub bede miec upust w mowieniu przytakujac jej co chwila . nie mowie tu o hipokrytach, glupkach co sa "nad"pewni siebie, wywyzszajacych sie, krzykliwych "groznie" za bardzo wygadanych bo takich tez sie troche cykam jak Wy
08 Wrz 2009, Wto 23:40, PID: 174538
nie wydaje mi sie zeby fantazjowanie było złe.Zły napewno jest nadmiar fantazji bo zaczynasz gubić rzeczywistosc ale jesli robisz to z umiarem,przecież poprawiasz sobie samopoczucie i cwiczysz wyobraźnie.Jesli czlowiek by nie fantazjowal w ogole to moze byc mniej kreatywny od tego co fantazjuje,przypomnial mi ten temat genialnego wynalazce Nikola Tesla te serb był takim ''marzycielem'' dosłownie śnił na jawie.Pewnego razu w takim śnie/fantazji ''zobaczył'' że we wrzechświecie jest prąd o czestotliwosci 60Hz gdyby nie jego fantazyjny sen pewnie nie mielibyśmy do dziś prądu,jaki byłby swiat bez prądu?(inna sprawa ze Nikola tesla to czlowiek absolutnie neidoceniany z tego co pamiętam zostawił po sobie ponad 100 zatwierdzonych patentów(wynalazków,niektore sa uzywane do dzis),niektóre z nich zostały utajnione przez rząd USA - pokazuje to jego geniusz,warto przeczytać o jego postaci jest bardzo niezwykła.
Gdzie jest granica pomiędzy fantazja a zwyczajnym racjonalnym myśleniem? moim zdaniem jest dość płynna każdy odbiera własną rzeczywistość subiektywną,zwykle wiekszosc to racjonalne przydatne myślenie ale bez kreatywnej fantazji stalibyśmy w miejscu zamiast cokolwiek ulepszać lub wymyślać.
29 Paź 2009, Czw 13:01, PID: 183544
To chyba zależy jakie fantazjowanie... Ja np. fantazjuję o sobie. Zawsze w fantazjach jestem najlepszy i najmądrzejszy To jest bardzo fajne kiedy się fantazjuje... ale w zetknięciu z realnym światem czuję, że przez to tracę wiele cennego czasu i tak naprawdę po takim fantazjowaniu czuję się jakoś tak zmęczony. Ja myślę, że takie fantazjowanie jest raczej złe, co innego kiedyś ktoś właśnie fantazjuje o prądzie albo wszechświecie, wtedy faktycznie jest w stanie coś stworzyć. Tylko żeby o tym fantazjować trzeba się na tym raczej znać. Ja się nie znam i mnie to nudzi, w związku z tym spędzam czas na wymysłach jaki to jestem cudowny i czego to ja nie umiem...
|
|