18 Wrz 2014, Czw 1:13, PID: 411766
Pracowita jak pszczółka. )
18 Wrz 2014, Czw 1:13, PID: 411766
Pracowita jak pszczółka. )
12 Lis 2014, Śro 1:24, PID: 420186
Ja też jestę lakiernikę. Lubię na soczysto krwisty.
Hyejeong, maluje się lekierem podwójnie a później utwardzaczem, to się trzyma nawet tydzień. Tylko muszą być odpowiednio długie przerwy po każdej kolejnej warstwie. :-) Niby nie mogę tak do szkoły, co prawda wychowawca gapi się na mnie jakby chciał zamordować ale myślę, że nie byłby zdolny tego zrobić.
14 Lis 2014, Pią 19:24, PID: 420814
deleted
26 Lis 2014, Śro 12:07, PID: 422780
moim zdaniem ubraniem i fryzują można dodać sobie dużo odwagi ale i PEWNOŚCI SIEBIE!
26 Lis 2014, Śro 14:37, PID: 422796
a moim zdaniem co najwyżej poczuć się lepiej z samym sobą z pewnością siebie wobec innych jakoś się to nigdy u mnie nie łączyło. co najwyżej z nieśmiałą nadzieją, że schludniejszy dziwak może być odrobinkę mniej nieprzychylnie traktowany niż dziwak ubrany byle jak labo jak dziwak.
26 Lis 2014, Śro 14:46, PID: 422802
Kilka dni temu kupiłam sobie buty na dość wysokim obcasie. Jestem niska a chodzę w płaskich (chodzę szybko, prawie biegam) i wyglądam jak nastolatka a obcas dodaje jednak powagi. Stwierdziłam, że gdzieś muszę je rozchodzić przed poważniejszym wyjściem (np. na imprezę) i poszłam w nich do sklepu około 6 minut pieszo. To co przeżyłam to było coś strasznego a zarazem śmiesznego. Ledwo doszłam do sklepu cała spocona, wózek trochę mnie podratował bo mogłam się o coś oprzeć. Potem powrót z torbą zakupów i potknięcie - śmiejące się dzieci z gimnazjum. Musiałam wyglądać okropnie ! Śmieję się z tego, że szpilki nie są dla mnie, trzeba umieć je nosić tak samo jak i odważne ubrania czy fryzury.
26 Lis 2014, Śro 21:07, PID: 422828
ajuko, też tak zaczynałam naukę chodzenia na szczudłach.
Zasie, uwielbiam dziwaków i jakoś dziwnym(P)trafem nie są dla mnie wcale dziwni. Tylko normalni właśnie.
26 Lis 2014, Śro 21:56, PID: 422838
Mialam stresujacy dzien wiec pomalowalam paznokcie na czerwono. Uff, od razu czuje sie lepiej. : p ja przed pierwszym wyjsciem w szpilkach, chodzilam sobie po domu, az zakwasy w lydach mialam xd tylko musialam kryc sie przed ojcem coby nie widzial jak mu po parkiecie dreptam bo by chyba zamordowal.
27 Lis 2014, Czw 0:04, PID: 422858
parkietowi chyba nic nie będzie, zwłaszcza jak dębowy i polakierowany dobrym lakierem. zamordować to można za szpilki na panelach.
27 Lis 2014, Czw 0:58, PID: 422896
Po domu to wiadomo, że łatwiej się chodzi. Ja w butach na obcasach chodziłam jakiś czas temu tylko niższych a te nowe buty mają sporo cm. Przestałam dla wygody, bo zawsze jakieś mnie obcierały
27 Lis 2014, Czw 1:46, PID: 422918
Najlepsza wysokość obcasa-z tych wysokich-to 10 cm. Trzeba jeszcze znalezć takie, które mają odpowiednio wyważony profil, bo to ten szczegół decyduje o tym, czy można chodzić w nich bez dyskomfortu. Tutaj decydują milimetry i minimalne różnice w kątach. Trzeba trochę pochodzić w różnych modelach, aby zajarzyć, w czym rzecz. I niekoniecznie drogie=super wygodne.
27 Lis 2014, Czw 2:17, PID: 422938
jednym słowem, szpilki powinien projektować dobry architekt albo inżynier - katy, rozkład sił, naprężenia...
27 Lis 2014, Czw 2:24, PID: 422946
Myślę, że komputerowe wspomaganie projektów obuwia na pewno byłoby pomocne. Pewnie są firmy, które korzystają z tego.
27 Lis 2014, Czw 3:45, PID: 422968
kiedyś widziałem jakiś materiał o takim projektowaniu biustonoszy, cp [rawda to był chyba jakiś projekt naukowy, ale kto wie...
28 Lis 2014, Pią 22:52, PID: 423184
w obcasach nie chodzę, stety albo niestety, uważam, że niskie dziewczyny w obcasach wyglądają komicznie. tupta takie na krótkich nózkach buja się jak kula brakuje, żeby(m) tylko chrumkała.
a ubrana chodzę normalnie, jak mi wygodnie- duże i grube ubrania= przyjaciele, lekkie, cienkie- gryzaki= "wrogi", ale jak facet chyba nie wyglądam. zresztą co za różnica, i tak wszyscy wyglądamy tak samo
29 Lis 2014, Sob 2:56, PID: 423208
"i tak wszyscy wyglądamy tak samo "
Wszędzie ten dżender!
29 Lis 2014, Sob 13:56, PID: 423218
Szczerze mówiąc, owszem, czuję się lepiej, gdy jestem lepiej ubrana, ale nie powiem, żeby dodawało to nie wiadomo jak wiele pewności siebie...
Buty na obcasach, hmm... Nigdy nie miałam problemu, żeby w nich chodzić, po prostu założyłam kiedyś i szłam normalnie XD Ale też nigdy nie nosiłam jakichś bardzo wysokich. I tak wolę płaskie, bo lubię chodzić bardzo szybkim krokiem
29 Lis 2014, Sob 19:00, PID: 423260
nemo napisał(a):w obcasach nie chodzę, stety albo niestety, uważam, że niskie dziewczyny w obcasach wyglądają komicznie. tupta takie na krótkich nózkach buja się jak kula brakuje, żeby(m) tylko chrumkała.Od razu przed oczami stanela mi dziennikarka Tadla Z twarzy jest jak najbardziej ok, zgadzam sie.
29 Lis 2014, Sob 20:36, PID: 423278
ona np z twarzy jest ok, ale ciało- to własnie problem niskich dziewczyn, nie te proporcje co trzeba, kwa kwa.
a propos dodawania sobie odwagi ubiorem- planuje, chciałabym się zaopatrzyć w czapkę kominiarkę, nie tylko ze względów estetycznych, ale także ze względu na niskie temperatury. ale z drugiej strony taka rzecz może prowokować innych, głupie, chcesz być niewidzialny, a jeszcze bardziej na siebie uwage zwracasz.
29 Lis 2014, Sob 20:42, PID: 423288
ja bym kupił ocieplaną Burkę. Czy np. afgańskie kobiety nie mają takich na zimę?
29 Lis 2014, Sob 21:19, PID: 423302
nemo napisał(a):ona np z twarzy jest ok, ale ciało- to własnie problem niskich dziewczyn, nie te proporcje co trzeba, kwa kwa.Ze swoich doswiadczen, nie polecam. Mam cos takiego na rower, ze dwa razy w tym jechalem i wydawalo mi sie ze zwraca uwage, nawet bardzo, choc mozliwe tez ze troche to wyolbrzymialem(jak zwykle w tego typu sytuacjach). Zresza ja mieszkam w dosc malym miescie, w duzym pewnie by az tak nie zwracala uwagi ludzi.
30 Lis 2014, Nie 0:48, PID: 423332
O tej porze roku polecam na rower coś takiego; to się chyba zwie bandana.
Taka bardziej sportowa ma pod spodem polarek i otworki na nosie, by się łatwiej oddychało. Minimalizuje ryzyko odmrożenia Sama w takiej śmigam. http://i.ytimg.com/vi/3esOkplb_qk/maxresdefault.jpg
30 Lis 2014, Nie 2:38, PID: 423336
Czasem się zastanawiam, czy w Krakowie nosi się takie coś z powodu lekkiego chłodu (fakt, od wczoraj jest już duży, ale to dopiero od wczoraj), czy z powodu smogu.
Tym bardziej, że i widziałem już kilku ludzi z bandanami tudzież maseczkami bez roweru. I niekoniecznie Azjatów. |
|