04 Lut 2011, Pią 19:27, PID: 237640
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Lut 2011, Pią 20:03 przez zdesperowanafobiczka.)
Witajcie Kochani. Glupio mi nawet pisac bo myslalam ze wszystko juz bedzie ok ale teraz znowu mam nawrot tego paskudnego chorobska. Zaczely sie sesje, ciagly lek towarzyszy mi nieustannie. Juz boli mnie od tego brzuch, serce, czuje sie okropnie. Nie mam siły zajmowac sie domem, zaniedbalam sie. Staram sie zaliczac wszystko na biezaco bo ustnych dopytywan na konsultacjach nie przezylabym. Mam wrazenie ze kiedy padnie w szkole slowo referat to zrezygnuje ze studiów To straszne dla mnie. Przeszlam terapie i to mi pomoglo ale znow jest nawrot. Nadal kiedy slysze slowo "do tablicy" czy "na srodek" lub "dopytywanie" umieram po prostu i nie moge za nic sie uspokoic! Mowienie sobie afirmacji nie pomaga mi na skoki pulsu 200.Wogole ze szkola mam najwiekszy problem juz od czasow liceum. Do pracy nie ide bo boje sie rozmowy jak mi sie bedzie leb trząsl to chyba zapadne sie pod ziemie. Bywalo tak, ze mialam sily na do walki ale kiedy przekonalam sie ze nadal przechodze koszmar w kluczowych momentach znow zlapalam dola. Juz nie wiem co mam robic, nie chce mi sie znowu zyc.