Czy naprawdę czujesz sie fobikiem?

[goguś]

Pewnie wiekszość na tym forum odpowie twierdząco.jednak według mnie jest tu na tym forum wiele osób ,które nie ma fobii(strachu przed ludzmi i sytuacjami społecznymi połączonym z nerwicą).Znam to z własnego doświadczenia.czy to forum nie powinno być w takim razie zrobione dla prawdziwych fobików,którzy męczą się,cierpią katusze?Mówię tu o prawdziwym cierpieniu,bo zapewne nas tu spora grupa jest ale przychodza też tacy którzy poprostu chca sobie pogadać ble,ble o byle czym,bo poprostu im się nudzi,to żenujace.Według mnie takie widzę braki i może przez to jest dużo osób czujących prawdziwą fobię ,które gdzieś się ukrywa,bo boją sie tych odważnych ludzi albo tych ,którzy przychodzą tu na pogaduchy.Dlatego pod tym względem widze,że to forum jest żle skonstruowane.Większość osób fobicznych obawia się krytyki co wtedy gdy wpadnie taki pan lub pani x,zaczyna krytykować lub zaczynają się zachowywać tak jak to widza we własnym świecie.Własnie te osoby ukryte gdzieś boją się nieobliczalności x.

[trash]

No tak .... trzeba postawić kogoś na bramie co by dla czystości rasy wpuszczał tylko tru fobików ... resztę niech leje po mordzie ...

o widzę chyba nawet chętnego ^_^

[gemsa84]

goguś wyobraź sobie, że osoby z fobią też mogą wpadać tu na pogaduchy. Kwestia oswojenia i okresu przez jaki przebywają na tym forum. Więc co w takim wypadku? Ci którzy zdążyli się już oswoić, poznać nawet jakiś spoko ludzi, może nawet przyjaciół mają być wywalani? Bo już nie boją sie wypowiadać? Trochę dziwny jest twój tok rozumowania.
I czy przez to co teraz napisałam, też nie powinnam już znajdować sie na tym forum? Bo cie zkrytykowałam? Bo wyraziłam swoje zdanie? Ale właśnie takie jest życie. Każdy ma swoje poglądy i racje. Nie każdemu mogą sie one podobać. Forum jest taką troche namiastką życia w realu. Jak ktos nie nauczy sie przyjmować krytyki tutaj, to w realu tym bardziej tego nie zrobi...więc albo te osoby się przełamią albo nie, a jeżeli nie, to nie można za to obwiniać reszty społeczności tego forum.

[goguś]

Bardzo zabawnie podszedłes do tego tematu.Pomysł może i dobry.Jednak wykonawcy należy szukać dalej.Głównie w tym temacie chodzi mi o spekulacje co do osób z prawdziwą fobię,nie dyskryminuje tu nikogo.Przy okazji wspomniało mi się,a zauważyłem tu pewna niezgodność,bo chciał czy nie chciał na tym forum moga się logować wszyscy.Przyjdzie na przykłąd taki pan Kiepski aby zepsuć komuś humor,zbesztać go,wymieszać z błotem.Moja podpowiedz,że jakiejś bramki może powinno się szukać przy logowaniu.Oczywiście każdy z nas nie ma papierów pt''jestem fobikiem" wpuszczajcie mnie,bo niejako takich papierów nie ma.Co do istoty sprawy to chodziło mi bardziej o ludzi którzy naprawdę czują się fobikami,o ludzi którzy niejako w samym znaczeniu tego słowa są fobikami.

[gemsa84]

na tym właśnie polega net...nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie

[goguś]

cytat:

goguś wyobraź sobie, że osoby z fobią też mogą wpadać tu na pogaduchy. Kwestia oswojenia i okresu przez jaki przebywają na tym forum. Więc co w takim wypadku? Ci którzy zdążyli się już oswoić, poznać nawet jakiś spoko ludzi, może nawet przyjaciół mają być wywalani? Bo już nie boją sie wypowiadać? Trochę dziwny jest twój tok rozumowania

Ja ci powiem ,że ja o tym nie decyduje.Napisałęm tylko jakie widze tu braki.Być może ale nie powiem tego napewno napisałem to bo poznałem osobe,która odczuwa lęki,bo rozmowy prowadza tu ludzie,którzy za bardzo są powiedzmy"odważne" w swoich wypowiedziach i ta osoba być może boi się tego,a tych,którzy zamierzaja krytykować ,i to jeszcze tu na forum powinno sie nauczyć kultury i obycia z ludzmi z fobia.
Tych ,którzy poznali swoich przyjaciół mogli by pogadać na gg.
Ja tylko stoje w obronie ludzi "niewidzialnych" na tym forum.

[Embody]

Nie czuję się fobikiem. Ale jak sięgnę pamięcią wstecz, to doskonale wiem, jak to jest.
Goguś, piszesz tak, jakby fobia była równoznaczna z jakąś nieuleczalną chorobą. A nie jest tak. Na forum mamy masę użytkowników, każdy w jakiś sposób walczy o siebie. Raz idzie lepiej, raz gorzej, ale ludzie się zmieniają, pokonują własne słabości. Każdy jest na innym etapie, niektórzy już faktycznie są prawie wolni. I dobrze, mogą podzielić się doświadczeniem, wesprzeć kogoś nowego na forum. Stres jest, jasne. Ale Gemsa ma rację, to taka namiastka życia w realu. Tu można sobie poćwiczyć, krzywda się nikomu nie dzieje.
Ty chcesz stworzyć chyba zaklęty krąg wiecznie zrezygnowanych fobików. Forum jest jakie jest, nie idealne, w końcu tworzą go ludzie. Ale ja myślę, że w ogólnym rozrachunku jest bardzo pozytywne i wiele daje użytkownikom.
Ja Twojej wizji mówię NIE.

[gemsa84]

hmm...mówisz nauczyć kultury? ale za coś masz te 2 ostrzeżenia...czyż nie?

[goguś]

hmm...mówisz nauczyć kultury? ale za coś masz te 2 ostrzeżenia...czyż nie?

No to co moge mieć nawet 5,a te ostrzeżenia są własnie przez takie osoby,które NIE MAJĄ zielonego pojecia o fobii,i własnie takie osoby sie tu wpuszcza,które chca sobie troche pomieszać,porozrabiac ,a komus zrobić przykrośc.Tak własnie te ostrzeżenia sa dowodem na to o czym piszemy w tym temacie.Zdania swojego nie zmienię,bo myślę,że są takie osoby,którym to wogóle nie przeszkadza,a są też nawet takie,które by odczuwały radość i zadowolenie z tego jak żle traktowani sa inni.

[anikk]

Dziwny jest pomysł, że fobicy to ciepłe kluchy, które nigdy nie wyrażą swojego zdania i nie będą dyskutować. Długo walczyłam o to, żeby zacząć się gdziekolwiek odzywać, choćby na forum i widzę efekty. Nigdy nie wiesz, jaki lęk czuje ktoś po przeciwnej stronie.
Co do pytania, gdyby jeszcze udałoby mi się z pracą, znajomymi i telefonami, to bym uznała, że nie mam fobii. Dużo wywalczyłam, ale dużo przede mną.

Specyfika netu jest taka, że może się pojawić każdy, również troll, który Ci nawsadza. Chodzi o to, żeby uodpornić się na krytykę lub wejść w dialog, inaczej w ogóle się nie da żyć. Forum jest dobrym miejscem, żeby zacząć.

Ogólnie zgadzam się z Embody.

PS. Zresztą Ty swojego roszczeniowego posta też jakoś naskrobałeś

[sokoke]

...

[MHL]

w sumie to nie mam powodow zeby czuc sie fobikiem, mam duzo znajomych, narzeczona, kochanke, koncze bez zadnych przeszkod prestizowe studia i mam w miare dobra prace w ktorej daje sobie rade

[aga_p]

Nie jestem fobikiem. Mam nerwicę.

[Sugar]

Stwórzmy kategorie, kto się kwalifikuje na prawdziwego fobika? Jeśli przed chwilą się uśmiechnąłeś to nie cierpisz wystarczająco.

Prawda jest taka, że stąd się biorą podziały. Ten jest taki tamten owaki... ten lepszy ten gorszy ten bardziej a ten mniej wartościowy... ten ma inny kolor skóry... można przykłady mnożyć i dla mnie nie ma żadnej różnicy miedzy tym, a tym, co Goguś reprezentuje. Tymczasem nie ma żadnej różnicy bo wszyscy jesteśmy ludźmi! Być może Goguś robi to nieświadomie zamknięty w iluzji własnego cierpienia, jako ten, który mimo, że nie zna prawdopodobnie nikogo z forum zdecydowanie cierpi najbardziej ze wszystkich

Goguś... jeśli będziesz się obracał się tylko wśród PRAWDZIWYCH fobików cokolwiek to znaczy wg Ciebie nigdy się nie "wyleczysz".

[niesmialytyp]

jeszcze niedawno przyznałbym ci rację gogus ale po jakims czasie tutaj poczułem się troszkę bardziej swojsko, mimo że do nawiązywania znajomości nawet przez neta nie jestem pierwszy to dla mnie jest okej.

[badb0keh]

Ja czuję się stuprocentowym fobikiem. Nie jest mi z tym dobrze i wolałbym mieć lepsze relacje z ludźmi. Założonego przez Ciebie goguś wątku jednak nie rozumiem. Forum tylko dla fobików? Jak to zrobić? Może wprowadzić jakieś egzaminy dla fobików? To przecież niemożliwe. Rozumiem jednak twoją frustrację. Rozumiem, że denerwują Cię niektóre osoby. Trzeba jednak trochę odpuścić bo świat nie jest idealny. I trzeba się przełamywać bo to droga do wyjścia z fobii. Czego wam i sobie życzę.

[maggieflakes]

po to jest to forum, tak mi się wydaje, żeby fobicy mogli się oswoić z innymi ludźmi, nawet z tymi "bardziej odważnymi" i wprowadzanie jakichkolwiek podziałów potęguje jeszcze bardziej uczucie obcości i odrzucenia

[Luna]

Kilka dni temu czytałam artykuł o ludziach, którzy całymi latami nie wychodzą z pokoju. Tutaj na forum takich osób nie ma, a przynajmniej nikt się nie przyznaje.
Tak czy inaczej, tutaj są fobicy, jak najbardziej Ewentualnie osoby z innymi problemami, które też utrudniają kontakty społeczne.

Rozumiem, że denerwują Cię niektóre osoby. Trzeba jednak trochę odpuścić bo świat nie jest idealny. I trzeba się przełamywać bo to droga do wyjścia z fobii.

Ładnie napisane i zgadzam się z tym.

[BlankAvatar]

nie wszyscy fobicy są aktualnie w mega depresji goguś. idź do specjalisty.

nawet wolałbym, żeby było tu więcej zdrowych osób, bo to pomaga integrować się społecznie.

najlepiej, gdyby sporą ilość użytkowników stanowiły osoby, które FS mają za sobą lub -przynajmniej- zrobiły duże postępy w leczeniu.

ale rozumiem, że 'zdrowi' szybko stąd uciekają. trudno jest znieść to marudzenie, użalanie się i umartwianie, które wszyscy nieleczący się fobicy namiętnie uprawiają.

ja sam dopiero zaczynam, a już tracę cierpliwość do niektórych piszących tu. jak już się raz pozna typowe, fobiczne mechanizmy i schematy myślowe, to wydają się one niewiarygodnie głupie i aż samemu trudno uwierzyć, że się tak myślało (ofc chwile zwątpienia, nawroty występują, ale to normalne).

ale odchodzę od tematu..


na forum są też osoby -tylko- nieśmiałe. wcale mi to nie przeszkadza. często dodają trochę kolorku do dyskusji. (:

[magik]

ale rozumiem, że 'zdrowi' szybko stąd uciekają. trudno jest znieść to marudzenie, użalanie się i umartwianie, które wszyscy nieleczący się fobicy namiętnie uprawiają.

Mi się wydaję, że wręcz odwrotnie

[BlankAvatar]

znaczy,

chorzy uciekają stąd , bo nie potrafią znieść nawiedzonych zdrowych, nawracających na zdrowie psychiczne?

czy

zdrowi lgną tu, żeby pławić się w bezpruderyjnym negatywizmie chorych?

[magik]

Nie podoba mi się, że każdemu wmawiacie żeby się przełamywał. Mi akurat to nie służy a odnosze wrażenie, że mówicie to jakby każdemu to było pomocne.
Drugie nie będę ukrywał - zazdrość. Niektóre wypowiedzi mnie drażnią. Ale goguś też święty nie jest bo przecież z tego co wyczytałem - uczy się, pracuje, spotyka się z panienkami od czasu do czasu, jeździ na zloty. Napewno dużo go to kosztuje więc tu nic nie mam do zarzucenia. Ale jak czytam, że ktoś jechał z fobią na drugi kraniec Ziemi, zmienia dziewczyny jak rękawiczki itp. to mnie bierze zdziwienie. Nie lubię po prostu czytać takich rzeczy na forum dla ludzi z fobią społeczną. Być może jest to chora zazdrość, więc mój błąd. Sam nie wiem już

[anikk]

Nie podoba mi się, że każdemu wmawiacie żeby się przełamywał. Mi akurat to nie służy a odnosze wrażenie, że mówicie to jakby każdemu to było pomocne.

Nie wiem do kogo mówisz, ale ja gdy piszę o walce mam na myśli jakiekolwiek działanie. Ktoś, kto pisze na forum nie jest przypadkiem beznadziejnym i stać go na jakikolwiek krok, dzięki któremu zbliży się do jakiegoś celu. Zresztą na pomoc innych można czekać do usranej śmierci, masz inny pomysł niż pomóc sobie samemu? Zrobić cokolwiek, czy iść do lekarza. Jak nie można na 100% czegoś zrobić, to trzeba iść do lekarza. Nie ma innych wyjść.

Niektóre wypowiedzi mnie drażnią

Takie jest życie.

Jeśli fobia by była raz na zawsze jednym wielkim brakiem działania, to bez sensu by było żyć. Jesteśmy na różnych etapach w życiu, w różnym wieku itd., ale każdy powinien jakoś walczyć z fobią. Na tyle, na ile ma w danym momencie siłę.

[ZielonaMila]

Witam .
A nie sądzicie że może to działać w następujący sposób->

Pan "A" jest nieśmiały i brak mu pewności siebie , przypadkiem trafia na te forum , czyta rozmowy , dołujące opisy innych dolegliwości , dołujące historie innych , widzi i czuje dołujące atmosferę i mimo tego że nie ma 100% objawów fobii myśli sobie tak :
"Kurde , mam fobie społeczną , Boże jakie to piętno , jestem beznadziejny , boje się ludzi , ojejku jak mi źle jaki jestem głupi"

I zamiast walczyć ze swoją nieśmiałością i brakiem pewności siebie po wizycie na dołujących forum , Pan "A" wychodzi z niego bardziej zdołowany na dodatek z wmówioną sobie fobią społeczną.

Jest pogubiony trafia na to forum w efekcie dostaje odpowiedź która chyba jest przesłaniem tego forum - Trudno chłopie , masz fobie , współczujemy Ci ale i tak z tego nie wyjdziesz , to nieuleczalne , pogódź się z nami , zamknij za sobą drzwi żeby nie wpuszczać światła..."

[coolstorybro]

tylko nikt nie mowi, ze to jest nieuleczalne i mamy sie użalać nad sobą wszyscy na forum. raczej wszyscy mowia idź na terapie, do psychiatry, spróbuj brać różne leki itd.