27 Mar 2011, Nie 14:02, PID: 245802
Cześć , 45g3rgtrht4wegwr@#%R@$T%#$@GF34(pustka ) coś takiego jest w mojej głowie. Generalnie jak mam mieć kontakt z ludźmi to zaczyna sie hardkor , pocę się , jest mi nie dobrze itp itd . Mam 19 lat i mam wrażenie że zawsze tak miałem gdyż jestem okropnie wrażliwy ale radziłem sobie z tym . Miałem różne problemy jak to w życiu , raz w domu raz na podwórku . A teraz mam wrażenie że różne problemy wracają do mnie . Leczę się od sierpnia 2010 , lekami na depresje. Mam wrażenie że to nie pomaga bo po pół roku leczenia chciałem się powiesić. Nie wiem czy to jest tak silna depresja czy silna fobia społeczna. Zawalam rzeczy które tylko mogą mi pomóc . Piszę bo nie wiem jak sobie pomóc to wszystko odbija się na mojej mamie a ona okropnie chcę mi pomóc a ja mam czasami wrażenie że działam jak zbuntowany dzieciak . I do tego jestem bardziej nerwowy. Jestem okropnie ambitny i chce działać i mam sukcesy w tym działaniu ( nie to że bym się wychwalał ). Brakuję totalnej motywacji do czegokolwiek a jak się motywuję do czegoś to wiem że muszę wyjść do ludzi a z tym jest gorzej i to takie błędne koło . I jest ta totalna obojętność . po co to wszystko jak to życie jest dla siebie samego a jak się tego nie szanuje to co człowieka może czekać dobrego .