06 Lip 2011, Śro 12:38, PID: 261119
Ja zawsze wyglądam albo na smutną, albo przestraszoną, albo wpienioną - najlepiej widać to na zdjęciach
06 Lip 2011, Śro 12:38, PID: 261119
Ja zawsze wyglądam albo na smutną, albo przestraszoną, albo wpienioną - najlepiej widać to na zdjęciach
06 Lip 2011, Śro 13:12, PID: 261127
Ja to wyglądam jakbym ciągle był na kacu
06 Lip 2011, Śro 13:27, PID: 261133
rewolucjonista napisał(a):Ja to wyglądam jakbym ciągle był na kacu To też
06 Lip 2011, Śro 13:37, PID: 261141
rewolucjonista napisał(a):Ja to wyglądam jakbym ciągle był na kacu a nie jesteś? jak tyle pijesz to tak bedziesz wygladac, a potem bedziesz caly czerwony i spuchnięty
06 Lip 2011, Śro 15:39, PID: 261172
chudy2001 napisał(a):rewolucjonista napisał(a):Ja to wyglądam jakbym ciągle był na kacu W czerwcu bylem 3 razy na clubbingu, a wcześniej chyba w lutym. Następnym razem pójdę dopiero jak będę miał 40 cm w bicepsie i 130 kg na klatę walnę... czyli w sumie niedługo. Hehehe a ten ze mnie alkoholika robi Tak czy inaczej dziwny wyraz ryja mam zazwyczaj
06 Lip 2011, Śro 17:49, PID: 261189
bo co rusz alkohol czuje
16 Lip 2011, Sob 0:06, PID: 262245
Moge mieć dobry humor a i tak czasem zwraca mi ktoś uwagę ,czemu mam minę jakby miał mnie ktos rozstrzelac.
16 Lip 2011, Sob 12:14, PID: 262281
Wydaje mi się że u mnie jest podobnie, to znaczy mogę czuć się świetnie a na zewnątrz wyglądam jakbym był totalnie przybity i załamany. No cóż widocznie taki mój urok
18 Lip 2011, Pon 23:12, PID: 262604
łelkom ewrybady mój pierwszy wpis.
Wśród większej ilości osób, a szczególnie takich których nie znam zbyt dobrze, czuję się źle i widać to po mnie. Pytania typu: ''dlaczego jesteś smutna?'' lub prośba: ''uśmiechnij się!'' są na porządku dziennym. Ciężko mi czasem po raz kolejny słyszeć takie pytanie. Robię wtedy minę ofiary i mówię coś w stylu: ''wszystko dobrze. po prostu jestem trochę zmęczona''. Tak jest zazwyczaj. Czasem zdarzają mi się dobre dni, i najprawdopodobniej mam wtedy pogodny wyraz twarzy, bo nikt się nie czepia.
28 Lip 2011, Czw 14:45, PID: 264094
Nom mam podobnie.Każą mi się uśmiechnąć albo czemu się tak zamyślam.Ktoś mi powiedział że raz mi się przyjrzał i momentami tak zastygam jakbym był odcięty od rzeczywistości i jakby mnie nie znał by pomyślał że ze mną coś nie tak. :-)
28 Lip 2011, Czw 23:26, PID: 264188
Luna napisał(a):Od ... dzieciństwa słyszałam pytania, dlaczego jestem smutna. A wcale nie byłam. Strasznie mnie to pytanie denerwowało. Wydaje mi się, że mam po prostu taki wyraz twarzy i nic na to nie poradzę. Nie znoszę jak mi ludzie zarzucają, że jestem smutna i na pewno coś się stało. Ale ostatnio nie muszę się tego wypierać. Jak się czuję nieszczęśliwa to i pewnie tak wyglądam.
13 Lis 2011, Nie 0:02, PID: 279564
...
14 Lis 2011, Pon 16:05, PID: 279696
Wiecznie smutna mina, chyba że pomyśle sobie o jakimś zabawnym zdarzeniu komentując to jeszcze jakoś na głos sam do siebie po czym śmieje się sam do siebie a właściwie to ze swojego "żartu" czy tam zabawnej anegdoty/historyjki z przeszłości po czym po około 10-20 sekundach przechodzi mi.
To takie moje krótkotrwałe polepszanie humoru, chyba reakcja obronna organizmu na wieczny smutek i załamanie, albo sam nie wiem co
14 Lis 2011, Pon 23:08, PID: 279729
widzę, że nie jestem jedyna, mi często mówią, że wyglądam na smutną, nie zadowoloną, ze powinnam się cieszyć życiem, bo jestem młoda, a to mnie strasznie złości, bo aż tak nieszczęśliwa to ja nie jestem ,
ale fakt faktem wszystko wymalowane są na mojej twarzy, za grosz nie umiem kłamać i udawać, spinam się i jestem zestresowana gdy mnie ktoś obserwuje, najgorszy jest objaw stresu, jak czuję, ze mi sztywnieją mięśnie przy ustach i mam wrażenie, że mi się robi ,,podkówka'', to dopiero jest okropne, na szczęście teraz rzadziej to odczuwam
15 Lis 2011, Wto 1:03, PID: 279757
Rzadko się wypowiadam, ale w tym temacie mam coś do powiedzenia. Mi to kilka razy mówili, że wyglądam ponuro, że chciałabym zabić wzrokiem, a czasami to tak, jakbym nie miała żadnych emocji. Zupełnie tak jakbym miała paraliż mięśni twarzy, podczas gdy mi biednej się zdaje, że się lekko uśmiecham. Z drugiej strony może to i dobrze. Nie chciałabym objawiać wszystkich moich uczuć na twarzy.
15 Lis 2011, Wto 12:55, PID: 279788
Ja jakoś automatycznie przybieram smutną minę, bo wydaje mi się neutralna. Tzn. czasami mam wrażenie, że jak będę się za bardzo uśmiechała, ktoś jeszcze pomyśli, że się z niego śmieję i wynikną z tego jakieś kłopoty. Tylko że często ta neutralna mina, chyba bardziej wygląda na wrogą niż smutną... i tak chyba odstraszam ludzi, bo wolą jednak gadać z kimś pogodnym.
15 Lis 2011, Wto 13:15, PID: 279792
Safona napisał(a):czasami mam wrażenie, że jak będę się za bardzo uśmiechała, ktoś jeszcze pomyśli, że się z niego śmieję i wynikną z tego jakieś kłopoty.Nom, ja na pewno bym tak pomyślała z miejsca Naprawdę szczerze i pogodnie uśmiechać się do innych mogą jedynie Ci, którzy sami są szczęśliwi. Czyli na pewno nie my Ja wbrew pozorom uśmiecham się i śmieję dosyć często, ale jest to bardziej taki ironiczno-sarkastyczny uśmieszek, podprawiony czasami goryczą niż prawdziwy, naturalny uśmiech płynący wprost ze szczerego serca. A w śmiechu zawsze jednak słychać pewien dystans, wycofanie i... wyższość? Hmm
15 Lis 2011, Wto 19:37, PID: 279814
uno88 napisał(a):Ja mam albo smutną i melancholijną minę ,albo cały czas się chichram i rzeczywiście ludzie często myślą ,że to z nich. Czyli generalnie inteligencja emocjonalna na poziomie idioty.Czasami mam jakiś "napad" i potrafię się śmiać z naprawdę nieśmiesznych rzeczy i wtedy inni patrzą na mnie jak na wariatkę lub na osobę mało inteligentną.
15 Lis 2011, Wto 22:47, PID: 279841
Czasami się zastanawiam czy nie wyglądam przypadkiem na załamanego smutasa ale wtedy spoglądam na innych ludzi w pociągu i to samo mógłbym powiedzieć o 95% z nich. Każdy kto siedzi sam (w sensie ze bez żadnej osoby znajomej) i patrzy się gdzieś tam w siną dal, wygląda nie najweselej. Jedynie Ci którzy rozmawiają z kimś wykazują jakaś chęć życia w mimice twarzy.
Co innego w czasie kontaktów z innymi ludźmi, ja akurat tak mam ze często się uśmiecham w czasie rozmowy bo wiem ze to sprawia wrażenie osoby o szczerych intencjach i przyjaźnie nastawionej. A to że nie zawsze tak jest, to trudno, nie muszą o tym wiedzieć
16 Lis 2011, Śro 2:17, PID: 279901
Były czasy, że miałem prawie non stop smutne miny, teraz chyba najczęściej ludzie zauważają, że jestem jakiś zamyślony/nieobecny. Staram się mieć pogodną minę albo nie zdradzać żadnych odczuć (jak jakieś niepewne towarzystwo). Niedawno ktoś powiedział, że wyglądam jak ktoś zadowolony z życia, co mnie zszokowało (nie wiedziałem o kim mowa).
18 Lis 2011, Pią 23:24, PID: 280267
Jedynie Ci którzy rozmawiają z kimś wykazują jakaś chęć życia w mimice twarzy.
Czasem widzę ludzi , którzy idą sami ale uśmiechają się do siebie albo mają pogodną twarz. Myślę ,że nasza mimika wynika też ze stanu podświadomośći, tzn. jeśli przeważnie jesteśmy smutni, to w sytuacji neutralnej, nasza twarz też jest taka chociaż w tym danym momencie smutni wcale nie musimy być. Ja mam zawsze przerażone i podkrążone oczy. Do tego jestem blada więc często słyszę pytania czy dobrze się czuję albo dlaczego jestem taka smutna. Wygladam jak ciężko chora.
19 Lis 2011, Sob 17:25, PID: 280329
Ja mam minę grobową...co będzie gdy naprawdę przyjdzie mi iść na pogrzeb...
20 Lis 2011, Nie 0:41, PID: 280351
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Kwi 2012, Nie 22:44 przez Bibi94.)
Hmm,sporo osób mówiło mi,że jestem wystraszona,smutna,bojąca.... ,nieobecna,dziwna..
"ona żyje w innym świecie..."-twierdzili nic o mnie nie wiedząc... Ludzie pytali się czy dobrze się czuję,przesadnie zauważali moje dolegliwości,zwracali na to olbrzymią uwagę,bawiło ich to...Patrzyli na mnie jak na jakieś zwierzę w cyrku... Bardzo mnie to bolało...Co najgorsze nie mogłam kontrolować mimiki twarzy,często ogarniało mnie takie ogromne uczucie przerażenia,lęku,czasem nawet bez powodu. Oprócz tego straszliwie skręcało mnie z bólu (nerwica żołądka) i przez to moja twarz a raczej mimika...była właśnie taka...Miałam tego naprawdę dość,czasem tłumaczyłam ludziom dlaczego się tak zachowuję,dlaczego to wygląda właśnie tak a nie inaczej,jednak w ogóle tego nie zrozumieli..(bądź nie chcieli zrozumieć...) Teraz trochę już mi to przeszło,jednak gdy miewam bóle żołądkowe to nadal jest mi okropnie ciężko i nie wiem jak wtedy wygląda moja twarz.Pewnie nie za dobrze... Jednak i tak już jest mimo wszystko lepiej.
20 Lis 2011, Nie 18:41, PID: 280429
Właśnie sobie uświadomiłem, że faktycznie dość często słyszę, że mam smutną, czy zlęknioną minę - najczęściej kiedy spotykam się ze znajomym, wtedy słyszę to przy przywitaniu. ;-)
|
|