03 Kwi 2008, Czw 8:59, PID: 18167
wtf?! napisał(a):Ostatnio patrzę np. na osoby wokół mnie i dochodzę do nieskromnego wniosku, że wcale nie są ładni i czasami są brzydsi ode mnie (takie przebłyski mam rzadko, gdy moja samoocena jest na plusie), że mają wiele wad... A mimo wszystko to właśnie ja sobie nie radzę, a oni mogą normalnie funkcjonować.
Smoklej napisał(a):Ja od pewnego czasu próbuję inaczej. Próbuję w tych osobach, które są brzydkie, głupie i śmierdzą, odnaleźć piękno, mądrość i docenić ich specyficzny zapach
Pociągnąlbym ten wątek bo dotyka sprawy według mnie bardzo istotnej.
Wtf?!, to co robisz to porównujesz. Co z tego, że uświadamiasz sobie, że jesteś od innych ładniejszy, badziej inteligentny? W zasadzie jeszcze bardziej utwierdzasz się w przekonaniu o wasnej bylejakości. Łapię się, że robię tak samo, chyba wszyscy robimy tak samo, dlatego jesteśmy w punkcie, w którym jesteśmy. Ta droga nie prowadzi w dobrym kierunku, powiem więcej – powoduje degradację, bo twoja głowa, która najpierw każe ci porównywać, później dostaje informację: "widzisz, tacy brzydcy, a nawet oni są lepsi ode mnie". Twoje myśli zawsze cię wykołują.
To co pisze Smoklej jest ciekawe, choć uważam, że nie należy patrzeć w ten sposób tylko na "brzydkich, pryszczatych, śmierdzących", ale również na "pięknych, opalonych, pachnących", bo w samym rozróżnieniu jest to samo co robi Wtf?!
Spróbujmy spojrzeć na świat taki jakim jest, uświadamiajmy sobie te momenty, kiedy znowu umysł zaczyna nami kierować, ale nie oceniajmy, nie porównujmy, nie walczmy z nim, bo to znowu napędzi spiralę.
Tak sobie myślę, że wiele osób robi dokadnie tak samo jak my, ale nas akurat dopadło to dlaczego tu jesteśmy (FS). A może to jakiś znak? Może sygnał, że należy spojrzeć na życie nieco inaczej niż piszą w gazetach i pokazują w TV?