31 Gru 2011, Sob 12:55, PID: 286379
Nie radzę sobie. Boję się załatwić sprawy na mieście. Wydaje mi się, że każdy się na mnie patrzy jak na kosmitke. Nie umiem odróznić normalnego spojrzenia , tego neutralnego od tego zdziwionego. Jak ktoś się uśmiecha to myśle, że się ze mnie śmieje itp tid sami wiecie jak to jest. Fobia rujnuje mi zycie. Nie mam przyjaciol, zycia towarzyskiego, wszystkim sie stresuje. Bylam na tylu terapiach i nic mi nie daly. Nie zmienily mojego toku myslenia. Nadal mam natretne mysli, ktore mowia mi ze jestem dziwna, nic nie warta, ze nikt mnie nie lubi. Nawet jak przejde obok kogos to mysle ze mnie od jednego spojzenia nie lubi. CHyba tylko leki pomoga. Tylko jakie? Niee chce brac jakis dawek , ktre mnie oglupia i sprawia, ze nie bede mogla sie skoncentrowac albo bede senna albo utyje nagle. Moja rodzina nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji i wola mnie nazwac walnieta albo mowia ze sobie wmawiam wszystko. Szukam jakiegos psychiatry ale trudno o takiego ze NFZ, zey nie placic.