16 Paź 2013, Śro 2:02, PID: 367424
Zas, ja rozumiem Twoje prawo do własnej wizji i że Cię nie przekonują argumenty innych, rozumiem pisanie o własnych odczuciach. Nie rozumiem tylko tego, dlaczego już któryś raz pijesz do Stapa (czy kogokolwiek innego), żeby udowodnić swoje racje. Coś na wzór: "ha, mówisz, że nie mam racji? To patrz - jeszcze niedawno miałeś depresję, dzisiaj nie zdałeś egzaminu, a jutro nie kupisz bułki w sklepie". Dla mnie to jest dziwne i cholernie niemiło mi się to czyta. Fakt, nie muszę czytać.