20 Maj 2011, Pią 11:50, PID: 255094
Kochani moi, dosyc dlugo meczylam sie ze swoja fobia i depresja. Balam sie isc do psychiatry (gapilam sie w telefon, nie mialam odwagi zadzwonic) a gdy juz zadzwonilam terminy byly dopiero sierpniowe.
W miedyzczasie (styczen) poszlam do lekarza medycyny pracy. Mialam w reku wyniki badan (wszystko w normie oprocz cholesterolu). I tu nastapil przelom. Pani doktor zwrocila mi uwage, ze moge miec niedoczynnosc tarczycy.
Rzeczywiscie wiele objawow niedoczynnosci jest takich samych jak przy depresji. Mialam TSH w normie ale przy gornej granicy. Jezeli chodzi o wiek to podobno rozne normy sa w roznym wieku.
Zaczelam brac hormon i jest lepiej. Tzn. przynajmniej lęki zniknęły i "nocne poty".
Wiec radze wszystkim- przebadajcie sie, bo byc moze przyczyna lezy zupelnie gdzie indziej
W miedyzczasie (styczen) poszlam do lekarza medycyny pracy. Mialam w reku wyniki badan (wszystko w normie oprocz cholesterolu). I tu nastapil przelom. Pani doktor zwrocila mi uwage, ze moge miec niedoczynnosc tarczycy.
Rzeczywiscie wiele objawow niedoczynnosci jest takich samych jak przy depresji. Mialam TSH w normie ale przy gornej granicy. Jezeli chodzi o wiek to podobno rozne normy sa w roznym wieku.
Zaczelam brac hormon i jest lepiej. Tzn. przynajmniej lęki zniknęły i "nocne poty".
Wiec radze wszystkim- przebadajcie sie, bo byc moze przyczyna lezy zupelnie gdzie indziej