26 Lip 2013, Pią 20:54, PID: 358149
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Sie 2013, Pią 3:53 przez Nawyk.)
...
26 Lip 2013, Pią 22:06, PID: 358162
Podoba mi się metafora suwakowa.
05 Lip 2014, Sob 21:30, PID: 401560
żeby komuś zaufać potrzeba dużo czasu, żeby poobserwować tą osobę jaka ona jest, ludzie myślą, że zaufanie im się należy a tak nie jest i trzeba sobie na nie zasłużyć
07 Lip 2014, Pon 2:56, PID: 401844
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Lip 2014, Pon 3:00 przez ananas filozoficzny.)
Wiele poprzednich wypowiedzi były bardzo trafnych. Z tymi mówiącymi aby nie ufać sie nie zgadzam.
Ja dodałbym od siebie o stopniowaniu zaufania. Jednym ludziom można ufać bardziej, a innym mniej, a to mniej lub bardziej, nie oznacza ufać albo nie ufać, ale ma wiele stopni posrednich.
18 Lip 2014, Pią 12:14, PID: 403496
zaufanie to nie jest coś co rodzi się od razu, moim zdaniem tutaj potrzeba dużo czasu, aby obdarzyć kogoś zaufaniem, oczywiście jedni ufają innym szybciej inni czasem dopiero po roku znajomości, kiedy juz poznamy daną osobę prawie od podszewki... ja też naleze do osób nieufnych i do większości nowych ludzi podchodzę z dystansem... a jak już ktoś na samym początku "nadepnie mi na odcisk" to nie ma szans aby potem dał szansę takie osobie na jakieś zaufanie czy lepsza znajomość...
20 Lip 2014, Nie 13:52, PID: 403816
z zaufaniem właśnie bywa tak, że jeśli już kogoś sie pozna i obdarzy go zaufaniem to ta osoba często wtedy się odwraca od nas. Wtedy człowieka boli najbardziej, bo się zaangażował i z bólem jest odsuwany.
|
|