01 Lip 2013, Pon 12:39, PID: 356367
A myślałam, że jestem spaczona i że tylko ja odczuwałam lęk przed pisaniem smsów. Serce waliło mi jakby ten sms to był koniec świata, jakby wiadomość w nim zawarta dotyczyła nie wiadomo czego, a nie zwyczajnej przyziemnej rzeczy. Teraz już tak nie mam. Nie wiem czy to kwestia przyzwyczajenia ogólnie, czy raczej tego, że jeśli już smsuję to z kilkoma osobami, które dobrze znam i nie boję się ich.
Też w miejscach publicznych czuję pewien dyskomfort, jakby ktoś miał mi zajrzeć przez ramię co piszę.
Smsy i komunikatory (ogólnie pisanie) jest to i tak nic w porównaniu z mówieniem.
Też w miejscach publicznych czuję pewien dyskomfort, jakby ktoś miał mi zajrzeć przez ramię co piszę.
Smsy i komunikatory (ogólnie pisanie) jest to i tak nic w porównaniu z mówieniem.