22 Wrz 2013, Nie 14:55, PID: 364758
Pisałem w innym miejscu. Ktoś podejrzewa u mnie Osobowość unikjacą
Googlując trafiłem tutaj. Opisze ponownie swój przypadek, bo szukam pomocy.
Postanowiłem napisać posta aby uzyskać Waszą pomoc.
Troszkę tego będzie. Podobnych problemów jest masa to wiem jednak, jeśli ktoś to przeczyta i postara się pomóc będę wdzięczny.
Mam problem ze sobą i to już chyba duży.
Chodzę do psychologa od zeszłego roku(chciałem już wcześniej pójść ale dopiero się zdecydowałem niedawno)Biorę leki. Kiedyś Seronil i Surpild teraz tylko Evevelon.
Mam 30 lat, nadal mieszkam z matką i ojczymem. Jestem na ich utrzymaniu. Nie mam pracy, boję się mieć prace. Boję się kontaktu z ludzi, odpowiedzialności. Też mi się nie chce nic robić. Coś tam w życiu robiłem ale nie wiele i kończyło się to porażkami. Najwięcej ofert dla mnie to sprzedawca, konsultant etc a do tego się kompletnie nie nadaje. Z jednej strony chce mieć pracę, chcę sobie kupić auto, TV, mieszkać na swoim itp. Bardzo im tego zazdroszczę Tylko wiadomo inni pracją to mają. Bez pracy tego nie ma a ja …napisałem już
Generalnie siadam psychicznie. Kompletnie nic mi się nie chce, aby się za coś zabrać to musi się coś stać.Lubię spać,leżeć bez celu. Nie mam pomysłu co mogę zrobić. Nie chce mi się chodzić na imprezy, czy nawet gdzieś posiedzieć z ludzimi. Ma to też związek z funduszami Jak coś do czegoś dojdzie to nie czuję się dobrze w towarzystwie. Znajomych z którymi lubie przebywać można policzyć na palcach w jednej ręce. Ciężko, bardzo mi poznać kogoś nowego, a jak już nie utrzymujemy kontaktów. Skończyłem studia teraz i poza FB nie mam z nikim kontaktu. Już nie mówiąc o dziewczynie. Tutaj dochodzi też moja ogromna nieśmiałość. Maskra. Ba nawet z rodzinką nie przepadam przebywać bo od razu pytanie itp.(o rodzinie, źle nie mogę powiedzieć)
Kiedyś jeszcze lubiłem grać na kompie(w mało gier bo też mi musi pasować)Czy surfować po necie. Często byle by siedzieć. Teraz już się nawet tego nie chce. Robię to na siłe bo nie ma innej opcji.Tutaj też dochodzi problem z brakiem sukcesów.Gram w cos długo zanm od Tak samo z oglądaniem meczy(kiedyś dużo teraz co jakiś czas) czy filmów.
Nie mam też jakieś pasji czy zaintersowań.
Żyję bo zyję, brak mi motywacji, celu w życiu.
Kolejnym problem jest, że lubie piwo. Piję w sumie codziennie, chociaż wiem, że nie mogę przy tych lekach ale lubię. Mocnieszch trunków unikam, ale piwo to też alkohol. Pomaga mi to się wyluzowazć,zapomnieć itp. Jest to problem ale bez piwka cieżko.Choć miałem okres nie picia ale zmian nie odczułem
Kolejnym problemem jest moja ,,inteligencja,, Czuję, że jest coraz głupszy. Nie pamiętam podstawowych rzeczy(ortografia, podstawowe fakty daty historczyczne), języki obce to dla mnie masakra(choć uczyłem się sporo) Ciężko mi przyswoić nowy materiał. Ba uważam, że prawie niemożliwe. Coś np. przeczytam i zapomnę po 5sk. Tak, że nie jestem w stanie sobie tego przypomnieć. Jest głupi poporstu.
Często nie mogę dogadać z matką(z ojczymem tez jest średnio, ma bardzo trudny charakter,. Są awantury. Nie dziwię się jej oczywiście. Chop 30 i bez perspektyw. Nic nie robi tylko siedzi na kompie. Napisałem, że nie przepadam już aż tak za komputerem ale nie mam co innego robić.
Jestem nerwowy, wiele rzeczy mnie irytuje. Generalnie lubie być sam i tyle.Choć brakuje mi bliskiej osoby której mogę dużo powiedzieć. Mam kumpla dobrego ale wiadmo,że kobity w życiu też brak.
Były myśli samobójcze. Tylko nie chce tego robić bliskim, jak to nie był problem to wiem. Nie dziwię, że ludziom takich decyzji .
Jak wspomniałem chodzę, do psychologa. Jest dobrym fachowcem ale jakoś nie ma poprawy.
Kiedyś chodziłem tam z pozytywym nastawieniem teraz troszkę się to zmieniło.
Zawalam podstawowe rzeczy. Studia, nauka, płacenie rachunków, załwieniej jakieś sprawy\
I nie to, że zapomniam(choć też tak bywa)nie chce mi się. I olewam i ponoszę bardzo poważne, konsekwencje tylko nic mnie nie ucza.
Co ja mam jeszcze zrobić?
Drugi post, jak już ktoś sądzi, że może to być osobowość unikająca
Ostanio na forum dowiedziałem się, że mogę mieć osobowość unikają. Tak mi napisał jeden z użytkowników. Co prawda z lekarzem jeszcze tego nie skonsultowałem ale z informacji w necie wycztałem,że tak może być. Bardzo dużo, rzeczy pasuje do mojego stanu.
Z psychologiem będę o tym rozmawiał. Btw jak mu powiedzieć o tym, że odkryłem to u Siebie? Aby go nie urazić, że to on na to nie wpadł(chyba, że wie ale mi jeszcze nie powiedział)..
Moje pytanie jak leczyć tą chorobę? (o ile to choroba)
Jakie są skuteczne metody? Biorę leki ale jakoś szału to nie robi
Nie ukrywam, że liczę na NFZ. Koszty. Oczywiście jak będzie trzeba to coś znajdzie. Bo zależy mi aby z tego gów.... wyjśc bo już mam serdeczxnie dość. I tak uważam, że jest późno już.
Oczywiście zapytam lekarza co robić ale jestem ciekaw Waszej opini i rad.
Googlując trafiłem tutaj. Opisze ponownie swój przypadek, bo szukam pomocy.
Postanowiłem napisać posta aby uzyskać Waszą pomoc.
Troszkę tego będzie. Podobnych problemów jest masa to wiem jednak, jeśli ktoś to przeczyta i postara się pomóc będę wdzięczny.
Mam problem ze sobą i to już chyba duży.
Chodzę do psychologa od zeszłego roku(chciałem już wcześniej pójść ale dopiero się zdecydowałem niedawno)Biorę leki. Kiedyś Seronil i Surpild teraz tylko Evevelon.
Mam 30 lat, nadal mieszkam z matką i ojczymem. Jestem na ich utrzymaniu. Nie mam pracy, boję się mieć prace. Boję się kontaktu z ludzi, odpowiedzialności. Też mi się nie chce nic robić. Coś tam w życiu robiłem ale nie wiele i kończyło się to porażkami. Najwięcej ofert dla mnie to sprzedawca, konsultant etc a do tego się kompletnie nie nadaje. Z jednej strony chce mieć pracę, chcę sobie kupić auto, TV, mieszkać na swoim itp. Bardzo im tego zazdroszczę Tylko wiadomo inni pracją to mają. Bez pracy tego nie ma a ja …napisałem już
Generalnie siadam psychicznie. Kompletnie nic mi się nie chce, aby się za coś zabrać to musi się coś stać.Lubię spać,leżeć bez celu. Nie mam pomysłu co mogę zrobić. Nie chce mi się chodzić na imprezy, czy nawet gdzieś posiedzieć z ludzimi. Ma to też związek z funduszami Jak coś do czegoś dojdzie to nie czuję się dobrze w towarzystwie. Znajomych z którymi lubie przebywać można policzyć na palcach w jednej ręce. Ciężko, bardzo mi poznać kogoś nowego, a jak już nie utrzymujemy kontaktów. Skończyłem studia teraz i poza FB nie mam z nikim kontaktu. Już nie mówiąc o dziewczynie. Tutaj dochodzi też moja ogromna nieśmiałość. Maskra. Ba nawet z rodzinką nie przepadam przebywać bo od razu pytanie itp.(o rodzinie, źle nie mogę powiedzieć)
Kiedyś jeszcze lubiłem grać na kompie(w mało gier bo też mi musi pasować)Czy surfować po necie. Często byle by siedzieć. Teraz już się nawet tego nie chce. Robię to na siłe bo nie ma innej opcji.Tutaj też dochodzi problem z brakiem sukcesów.Gram w cos długo zanm od Tak samo z oglądaniem meczy(kiedyś dużo teraz co jakiś czas) czy filmów.
Nie mam też jakieś pasji czy zaintersowań.
Żyję bo zyję, brak mi motywacji, celu w życiu.
Kolejnym problem jest, że lubie piwo. Piję w sumie codziennie, chociaż wiem, że nie mogę przy tych lekach ale lubię. Mocnieszch trunków unikam, ale piwo to też alkohol. Pomaga mi to się wyluzowazć,zapomnieć itp. Jest to problem ale bez piwka cieżko.Choć miałem okres nie picia ale zmian nie odczułem
Kolejnym problemem jest moja ,,inteligencja,, Czuję, że jest coraz głupszy. Nie pamiętam podstawowych rzeczy(ortografia, podstawowe fakty daty historczyczne), języki obce to dla mnie masakra(choć uczyłem się sporo) Ciężko mi przyswoić nowy materiał. Ba uważam, że prawie niemożliwe. Coś np. przeczytam i zapomnę po 5sk. Tak, że nie jestem w stanie sobie tego przypomnieć. Jest głupi poporstu.
Często nie mogę dogadać z matką(z ojczymem tez jest średnio, ma bardzo trudny charakter,. Są awantury. Nie dziwię się jej oczywiście. Chop 30 i bez perspektyw. Nic nie robi tylko siedzi na kompie. Napisałem, że nie przepadam już aż tak za komputerem ale nie mam co innego robić.
Jestem nerwowy, wiele rzeczy mnie irytuje. Generalnie lubie być sam i tyle.Choć brakuje mi bliskiej osoby której mogę dużo powiedzieć. Mam kumpla dobrego ale wiadmo,że kobity w życiu też brak.
Były myśli samobójcze. Tylko nie chce tego robić bliskim, jak to nie był problem to wiem. Nie dziwię, że ludziom takich decyzji .
Jak wspomniałem chodzę, do psychologa. Jest dobrym fachowcem ale jakoś nie ma poprawy.
Kiedyś chodziłem tam z pozytywym nastawieniem teraz troszkę się to zmieniło.
Zawalam podstawowe rzeczy. Studia, nauka, płacenie rachunków, załwieniej jakieś sprawy\
I nie to, że zapomniam(choć też tak bywa)nie chce mi się. I olewam i ponoszę bardzo poważne, konsekwencje tylko nic mnie nie ucza.
Co ja mam jeszcze zrobić?
Drugi post, jak już ktoś sądzi, że może to być osobowość unikająca
Ostanio na forum dowiedziałem się, że mogę mieć osobowość unikają. Tak mi napisał jeden z użytkowników. Co prawda z lekarzem jeszcze tego nie skonsultowałem ale z informacji w necie wycztałem,że tak może być. Bardzo dużo, rzeczy pasuje do mojego stanu.
Z psychologiem będę o tym rozmawiał. Btw jak mu powiedzieć o tym, że odkryłem to u Siebie? Aby go nie urazić, że to on na to nie wpadł(chyba, że wie ale mi jeszcze nie powiedział)..
Moje pytanie jak leczyć tą chorobę? (o ile to choroba)
Jakie są skuteczne metody? Biorę leki ale jakoś szału to nie robi
Nie ukrywam, że liczę na NFZ. Koszty. Oczywiście jak będzie trzeba to coś znajdzie. Bo zależy mi aby z tego gów.... wyjśc bo już mam serdeczxnie dość. I tak uważam, że jest późno już.
Oczywiście zapytam lekarza co robić ale jestem ciekaw Waszej opini i rad.