03 Sty 2014, Pią 22:18, PID: 375064
Przez wiele lat unikałam kontaktów z ludźmi i wszelkich sytuacji potencjalnie stresowych, ale nie będę tego rozwijać, bo myślę, że wiele osób stąd to zna. Od jakiegoś czasu powoli się to zmienia. Zaczęło mi zależeć na kontakcie z ludźmi, ale pojawił się problem: gdy byłam w LO, to jeszcze mi nie zależało choć miałam super sytuację, bo w klasie same dziewczyny, na dodatek nie pociągnęła się za mną opinia dziwadła tylko, o dziwo, dobra. Nie wykorzystałam jej, część z tych dziewczyn powyjeżdżała za granicę albo na studia. Nie mamy kontaktu. Myślałam o założeniu sobie konta na n-k i poodnawianiu znajomości, ale się boję, co one sobie o mnie pomyślą. Czyli jakbym trochę zaczęła wychodzić z unikania, ale nie do końca, bo lęk nadal we mnie jest. Myślę, że w dzieciństwie podpadałam nawet pod zaburzenie osobowości nazywane osobowością schizotypową. Niektórzy psycholodzy podejrzewali u mnie zespół Aspergera, ale nie sądzę bym go miała, bo znam osobę, która to ma i widzę różnice. Mój główny problem polega na tym, że moje umiejętności społeczne są bardzo niskie. Myślałam nad poszukaniem terapii, która nazywa się TUS. Czy ktoś z Was korzystał z takiej terapii? Co właściwie pomaga wyjść z unikania i co zrobić aby wypełnić luki w umiejętnościach, które spowodowało unikanie?
P.
P.