do czegoś takiego nie ma linka... jest to nagranie z kursu, który odbył się w krakowie i który trwał przez cały weekend, przy okazji był nagrywany, a kopie nagrań otrzymywali "absolwenci", aby powtórzyc materiał, jeżeli zajdzie taka potrzeba... nagranie to dziesięc godzin konkretnej teorii w 11 lekcjach, praktyka we własnym zakresie...ale kto tam był, to praktykę sobie odrobił w krakowie i wie, że to działa...
taki weekendowy kurs kosztuje 1500zł, jeśli ktoś czuje się zainteresowany, a w polsce był organizowany tylko 2 razy na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat, w czasie których istnieje nls...
tak więc, nagranie, jakie posiadam, ma najwyżej 1000 osób w całym kraju, ale pewnie jest to kilka setek, z tego prostego powodu, że nikt nie chce sobie robic konkurencji i dlatego jest to "ściśle strzeżona tajemnica"...
nie chcę sobie robic konkurencji...jeszcze dostanie to ktoś z mojego miasta i co wtedy będzie?
poza tym wszystko waży ponad pół giga a ja mam mulącego neta...tzn. wolnego...
jejku, poszukaj może czegoś na torrentach, są tam niekiedy jakieś ciekawe poradniki...
moje pierwsze wrażenie-które się potem potwierdziło-było takie, że w kontaktach z kobietami musisz byc oryginalny... przeszukuj neta w poszukiwaniu fajowych textów, używaj rzadkich słów...
podstawą jest podejśc do takiej "laski", coś musisz powiedziec na początek, żeby zwróciła na Ciebie uwagę...
np.
"przepraszam panią bardzo, ale muszę coś pani powiedziec..."
tu chwila milczenia...ona zaczyna się zaciekawiac...
"ma pani niesamowicie rytmiczny sposób chodzenia... służyła pani w piechocie?..."
to tylko przykład jest, ale pokazuje, że podstawową sprawą jest oryginalnośc i nie możesz byc sztampowy...
zdziwisz się, ale ja mówiłem już takie rzeczy nieznajomym kobietom, że.... heh
"praktykujemy" z kuzynkiem na mieście...wyobraź sobie taką sytuację(akurat on to zrobił-i było to bardziej ryzykowne niż jakiś text)
podchodzi do jakiejś ładnej panny na ulicy, która podjada sobie jabko akurat...podchodzi do niej, zabiera jej jabłko, gryzie, oddaje (ona w tym czasie oniemiała z wrażenia), a na koniec zarzuca takim textem... "bo wiesz... właśnie rozmawiałem z moim kuzynem <pokazuje na mnie> o tobie, i on miał faktycznie rację twierdząc, że musisz byc na prawdę niezwykłą osobą, skoro jesz tak słodkie jabłka"...
to była pełna profeska... za to zazwyczaj wystarcza zwykły komplement lub fajny txt...
najgorsze jest to, że dokładnie wiem, jaka będzie jej reakcja (rozdziawiona "japa") i ciężko będzie powstrzymac się od śmiechu...
a co do tej z jabłkiem...to strasznie się uśmiała...gadaliśmy z nią prawie godzinę...potem na koniec dała nam swoje nr telefonów, ale tylko ja mogłem z niego skorzystac, bo jemu się nie opłacało, bo mieszkał poza miastem, a tu chodzi tylko do szkoły...
mówię jak najbardziej poważnie... takie rzeczy działają, tylko trzeba się przygotowac mentalnie i praktykowac jak tabliczkę mnożenia...
wracam z nim do domu parkiem, a już wieczorek się zbliżał... gadaliśmy sobie o pannicach, jako że dzień upłynął pod znakiem podrywu <nie no tak se gadaliśmy > a za nami idą jakieś 3 dziewczyny... no i wiesz... my się nagle odwracamy i z takim txtem "przepraszam, dziewczyny, ale czy wy nas... nie śledzicie przypadkiem?" one w śmiech oczywiście... gadaliśmy prawie 2 godz. a mnie się dostało, że tak późno wróciłem, a kuzynek się spóźnił na ostatni autobus i tato musiał go zawozic...
w to Ci mogę uwierzyć, ale w to pierwsze... to raczej mieliście szczęście... normalna dziewczyna by Twojemu kuzynowi z liścia walnęła albo na policję zadzwoniła
tony montana napisał(a):sorry foxiu nie chcę cię obrażać ale takie texty i poradniki zrobia z ciebie tylko pośmiewisko
wiem coś o tym bo mam 2 siostry
chcesz być oryginalny to bądź sobą
skuteczna bajera to prosta rozmowa
ja przepraszam bardzo, ale-po pierwsze-wcale mnie nie obrażasz, a po drugie...mówię na podstawie swojego doświadczenia...
po trzecie...ten bajer na początku, czy raczej taki element zaskoczenia sprawia, że stajesz się atrakcyjniejszy i kobiety nieodbierają cię jako PFS'a (Przeciętny Sfrustrowany Frajer)
co nie znaczy oczywiście, że sobie odpuszczasz rozmowę...ale znam listę tematów, o których kobieta będzie chciała rozmawiac w 86-98%...
Hircyn napisał(a):w to Ci mogę uwierzyć, ale w to pierwsze... to raczej mieliście szczęście... normalna dziewczyna by Twojemu kuzynowi z liścia walnęła albo na policję zadzwoniła
ale takich "szczęśliwych przypadków" mieliśmy już całe dziesiątki... jak to niby wytłumaczysz? hehe na policję to by dzwoniła, jak byś takiej powiedział, że fajnie wygląda i masz wolną chatę teraz...
...jak mówisz coś tak zaskakującego, to kobieta nie ma pojęcia co robic... serio...rozdziawia buzię i stoi oniemiała najczęściej...