12 Sie 2008, Wto 15:25, PID: 53382
Hircyn a Ty teraz do ktorej klasy idziesz?
12 Sie 2008, Wto 15:25, PID: 53382
Hircyn a Ty teraz do ktorej klasy idziesz?
12 Sie 2008, Wto 15:27, PID: 53388
humanistyczno-prawna (rozszerzone historia, polski, wos z elementami prawa)
12 Sie 2008, Wto 15:49, PID: 53408
ale teraz wybierasz sie do LO czy juz jestes w LO?
12 Sie 2008, Wto 16:34, PID: 53438
no... pisałem że sie wybieram
12 Sie 2008, Wto 16:57, PID: 53452
aaha, bo wydawalo mi sie ze wczesniej napisales ze juz jestes LO
*** zaczynam miec watpliwosci czy dobrze robie ze nie ide *** czuje sie fatalnie, nie wiem co ze soba zrobic, kurcze... chce napisac chce isc w czwartek do tego ogradu botanicznego i robie wbrew sobie i nie ide jak ja oleje to reszte wakacji spedze sam w domu do nikogo sie nie odzywajac. Proszę używać opcji edytuj. Złączono. - Jim
12 Sie 2008, Wto 20:19, PID: 53532
idz do tego ogrodu, ale nie przymilaj sie do tej dziołchy i tyle
12 Sie 2008, Wto 20:44, PID: 53554
fox-1 napisał(a):brawo! podstawowa sprawa to zmienic podejście. pamiętaj, że jak Cię widzą, tak Cię piszą. więc jeśli ludzie widzą, że jesteś nieśmiały i zamknięty w sobie, to takie będą mieli o Tobie później mniemanie, nawet, jeśli się zmienisz. zacznij się uśmiechac, popraw sobie humor (np. kabarety na youtube-polecam ani mru mru-czerwony kapturek).Ja to robiłem przez cały zeszły rok, natomiast jeszcze wcześniejszy byłem nieśmiały. I mimo że jestem na luzie, stereotyp o mnie się zachował. Nie mam szans na odbudowanie wizerunku... PS. Koleś, miałem to samo. Najlepiej jest uważać, z kim się zadajesz... A ją sobię odpuść, albo daj jej do zrozumienia że coś straciła. Nie daj się być jej "waflem", że jak ona zagra tak zatańczysz a i tak nie odejdziesz.
13 Sie 2008, Śro 1:36, PID: 53644
Hircyn żeby nie było! Jesteś w moim wieku też idziesz do LO, wydaje mi się że masz podobne cele. Więc wyznaczmy sobie cel razem to będzie motywująca forma rywalizacji ..
Hah bedziemy sobie doradzac i sie wspeirac. Moja propozycja na cele: znalezc sobie dziewczyne NA POZIOMIE oraz poznac kilku milych ludzi i utrzymywac z nimi kontakt PS: Na naszej klasie zaproponowalem spotkanie na mim forum klasowym
13 Sie 2008, Śro 7:58, PID: 53660
Hehe dobry pomysł, 2 (może 3) przyjaciół mam... drugie spotkanie klasowe się zapowiada, pójde na nie, może w nowej klasie też jakichś znajde. Ale co do dziewczyny to muszę Ci powiedzieć że póki co daje sobie spokój, aż w pełni zapomne o tamtej. A Ty jak mówie idź do tego ogrodu (w końcu z tego co mówisz to tak samo jak ja tylko przed kompem siedzisz ) no i nie przymilaj się do tej dziewczyny, ale nie bądź też niemiły, rozumiesz. Zmień jej status z "sympatia" na "znajoma" i pamiętaj, życie to gra RPG, ja sobie to uświadomiłem i jest mi lepiej
13 Sie 2008, Śro 16:37, PID: 53798
Bylem dzis z kolega w galerii lodzkiej (centrum handlowe) kupilem sobie nowe buty ;] bardzo kurcze orginalny kolor maja cos jak ciemny purpur-wisniowy wpadajacy w bardzo ciemny braz z elementami berzowymi.
14 Sie 2008, Czw 12:12, PID: 53925
Koleś, kolejna forma rywalizacji to nie powinno byc znaleźc sobie dziewoję na poziomie, tylko zmieniac taką co tydzień xD
a co tam z tym ogrodem wyszło w końcu?
14 Sie 2008, Czw 13:23, PID: 53933
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Sie 2008, Czw 13:26 przez Ktoś.)
Fox, nie chodzi o rywalizację, tylko o pokonywanie fobii. poza tym już powiedziałem że się na to z wiadomych względów nie pisze, i gdzie ktoś napisał że chodzi o zmienianie dziewczyny co tydzień? bo takowego nie zauważyłem a w ogrodzie to on chyba jeszcze jest, jak wróci się zapewne wrażeniami podzieli, o to się nie martw
14 Sie 2008, Czw 15:57, PID: 53991
Wrocilem, widze teskniliscie ;]
No wiec bylem spoko, porobilismy zdjecia, pokrecilismy sie itp... ;] A jesli chodzi o moje zachowanie bylo kurcze wyjatkowo zdecydowane ;] tzn. jak juz wracalismy do domu, to pojechalem przystanek dalej z nia (mieszka na piotrkowskiej- taka faja ulica w łodzi ;]). Zalorzylem ze ona bedzie wracac pietrkowska wiec ze sobie pojde z nia ;] jendak przystanek tramwajowy byl kawalek dalej za piotrkowska i musialem sie wrocic do piotrkowskiej (ale sie powtarzam ) no ona jednak poszla z kolega drugim kawalek dalej a ja powiedzialem ze ide... piotrkowska jeszcze tam zamienilismy pare slow, pokaza ze w tym domu mieszka jej dziadek i chyba go odwiedzi a ja odpowiedzialem dobra narazie wracam piotrkowska, ona jeszcze zapytala: nie idziesz znami? ja powiedzialem ze nie i dodalem narazie ;] to ona tez sie pozegnala. i przeszedlem jakies 10-15 metrow to jeszcze raz powiedziala narazie ja by liczyla na to ze jednak z nimi pojde ;] a ja sie lekko odwrocilem lekko unisolem reke i odpowiedzialem narazie i sobie poszedlem ;] Aaaa i jeszcze jedna ciekawa rzecz: jak juz mowilem robilismy zdjecia, ona chciala je miec wiec spytala sie czy mam kabel usb do aparatu przy sobie i przyjde do niej przezucic, odpowiedzialem ze nie mam i dodalem ze ona tylko mnie zaprasza tylko jak czegos chce... no i to niby koniec tego tematu ale tak tylko sie wydaje bo za jakies pol godziny moze godzine mowi: glupi jestes, pytam sie dlaczego, a ona: bo mowisz ze zapraszam cie tylko jak czegos chce a mi poprostu chodzilo o pretekst. (badz jakos tak ale mniej wiecej tak oan to powiedziala) moze pozniej wiecej napisze ale teraz jestem zmeczony......... od 11 caly czas na nogach ;]
14 Sie 2008, Czw 18:36, PID: 54046
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Sie 2008, Czw 18:38 przez Ktoś.)
noooooooo i to mi się podoba kto jak kto, ale ja to rad Ci w takich sprawach dawać nie powinienem, no ale... albo lepiej nie słuchaj sam siebie, widzę że tak jest najlepiej według mnie zachowałeś się dobrze, ale co do tej dziewczyny... to sam już nie wiem co mam myśleć. Może jeszcze ją potrzymaj w takiej niepewności, dobrze jej to zrobi. Jeśli znowu chce z Ciebie sobie zrobić jajca, nie będzie miała okazji i jej się znudzi, jeśli to co Ci zrobiła to był sposób na jakiś podryw (dziwny sposób, no ale kto ją tam wie), to może coś z tego będzie... no ale fakt faktem, radzę Ci robić tak dalej (ale nie przesadzać, rozumiesz, żebyś idąc tą drogą nie zrobił się no wiesz, chamski).
14 Sie 2008, Czw 19:04, PID: 54066
"chamski"? Hircynie, tu nie chodzi o to, żeby stac się chamskim, ale dumnym i wyniosłym, także niedostępnym. Jak byś był kobietą i miał wybrac faceta, to jaki by on był? 1) miły, nudny i przewidywalny, przy którym nic się nigdy nie dzieje i jedyne co Ci daje to uczucie miłości 2) zdecydowany, trochę nieprzewidywalny, taki, co nie jest na każde Twoje zawołanie, ma masę znajomych i jest ogólnie poważany, który daje Ci przyjemnośc, frustrację, ból, fascynację, ekscytację i wszystkie te emocje, na które razem składa się życie. no i który by to był? bo zdecydowana większośc kobiet wybiera jednak tego drugiego...
Koleś, wg mnie jest ok, że tym razem z nią nie poszedłeś. dawaj jej odczuc przez najbliższy czas, że boli Cię to co zrobiła. ale, wg mnie, tam był jeden błąd. skoro już się tak na nią burasz, to czemu pozwalasz, żeby Cię prowokowała do akcji typu "1000 pożegnań"? jak się pożegnałeś, odwróciłeś i znowu poszedłeś w swoją stronę, to gdyby zawołała Cię jeszcze raz, to odwrócił byś się znowu i machał jej ręką po raz enty? ja bym to zrobił tak, że skoro raz się pożegnałem, to ona nie zasługuje na łaskę, żebym się do niej odwrócił po raz kolejny... jak w momencie, gdy już sobie szedłeś w swoją stronę, a ona jeszcze coś tam do Ciebie mówiła, to ja bym tylko podniósł rękę, nie odwracając się już i nie patrząc na nią, tak, żeby nie wyszło nietaktownie chce zdjęc? targuj się o nie... na pewno to nie Ty będziesz szedł do niej do domu je przegrac. skoro ją interesują, niech się sama fatyguje do Ciebie. <opcjonalnie> jak już przyjdzie, to nie wpuszczaj jej do środka-niech moknie na zewnątrz, jeśli będzie padac. a potem nie spiesząc się zgraj jej na płytkę czy na komórkę. jeśli nie masz odpowiedniego sprzętu to niech sama go taszczy, a jak się zapyta, dlaczego nie chcesz jej wpuścic, to wystarczy zwykłe "bo mam burdel/remont"
14 Sie 2008, Czw 19:28, PID: 54083
Zgadzam się z Hircynem
Kurcze przez tą swoją nieśmiałość często głupio wychodzę jest jakąś nie korzystna sytuacja i ja się dziwnie zachowam odrazu się stresuje itp... Kurcze mam też problemy że skupieniem albo ze słuchem, często właśnie jak jest jakaś szybka nieoczekiwana wymiana zdań to nie wiem o co niej chodziło bo po prostu nie zrozumiałem/nie usłyszałem wszystkeigo. Jestem taki bardzo roztargniony. Ahh dodam jeszcze że siedzieliśmy na takich skałach to poprosiła mnie żebym poszedł po jej torebkę która leżała kilka metrów dalej , oczywiście nie poszedłem no to poprosiła o to drugiego kolegę on też się nie zgodził ;] więc poszła sama, ja się tylko uśmiechnąłem i powiedziałem weż moją torbę (mam takąszpanerską torbe nike ) ona też się uśmiechnęła i bez słowa wróciła ze swoją torebką i tyle... Ja po swoją torbe poszedłem dopiero jak z szliśmy z tamtego miejsca ;] Ogólnie to nie jestem na nią jakoś szczególnie "zburany" ale już nie jestem taki dobry bo kiedyś bym powiedział: ale jestem kurcze dobry zasmial bym sie i poszedl po ta torebke.. Ona byla zaskoczona jak nie poszedlem ;]
14 Sie 2008, Czw 19:31, PID: 54086
No i tak właśnie to miało wyglądać nasz szatański plan przynosi sukcesy
14 Sie 2008, Czw 20:28, PID: 54140
heh ;] to co powiedzialem nie znaczy ze jestem juz taki calkowicie cool ;] musze jeszcze popracowac nad pewnoscia siebie ;]
14 Sie 2008, Czw 20:31, PID: 54142
teraz już z górki
14 Sie 2008, Czw 21:27, PID: 54175
hah teraz chce zebym wyslal jej zdjecia ;] powiedzialem ze narazie jestem zajety, wysle pozniej ;]
14 Sie 2008, Czw 21:30, PID: 54181
I dobrze
14 Sie 2008, Czw 21:31, PID: 54184
fox-1 napisał(a):1) miły, nudny i przewidywalny, przy którym nic się nigdy nie dzieje i jedyne co Ci daje to uczucie miłości 2) zdecydowany, trochę nieprzewidywalny, taki, co nie jest na każde Twoje zawołanie, ma masę znajomych i jest ogólnie poważany, który daje Ci przyjemnośc, frustrację, ból, fascynację, ekscytację i wszystkie te emocje, na które razem składa się życie. no i który by to był? bo zdecydowana większośc kobiet wybiera jednak tego drugiego... Chyba masz rację, na ogół dziewczyny, żeby się nie nudzić wybierają sobie takiego skomplikowanego, pełnego wigoru i życia faceta. Co im po samej miłości? Sama miłość najwidoczniej nie wystarczy jeśli to miałaby być jedyna rozrywka. Niestety, smutne ale prawdziwe. Ale zdarzają się rzecz jasna wyjątki, ale to tylko wyjatki. Chciałbym być typem tego drugiego.
14 Sie 2008, Czw 21:43, PID: 54192
Może jestes? tylko po prostu wmawiasz sobie że jesteś nudny? Ja kiedy miałem dla kogo żyć byłem zaradny, pełen wigoru, według niej byłem za bardzo natrętny, po prostu zagłaskałem kota na śmierć według mnie każdy mężczyzna staje się tym typem nr 2, kiedy poznaje odpowiednią osobę. Porusz niebo i ziemię żeby taką osobę znaleść! Nie myśl rzeczy typu: to głupie, wyśmieją mnie, itp. zapamiętaj sobie słowa Szamila Basajewa, "nawet mysz zapędzona w kąt zaczyna kąsać". Te słowa nie są jakieś postępowe, obrazują tylko starą prawdę, że najgroźniejszy jest człowiek który nie ma nic do stracenia. Skoro pragniesz miłości szukaj jej, wszelkimi środkami życzę Ci z całego serca powodzenia
|
|